O korporacjach powstaje wiele mitów współczesnego świata. Będziemy mieli z nimi do czynienia w książce “Hodowca świń” Anny Zacharzewskiej, która trafiła dziś a półki księgarń. Powieść ukazała się nakładem Wydawnictwa Burda książki.
Ostra jak brzytwa, przejmująco prawdziwa! – “Hodowca świń” najnowsza powieść Anny Zacharzewskiej, premiera 13 września.
Przenikliwa opowieść o “korpożyciu” prowadzona z punktu widzenia kadry menedżerskiej firmy, która zajmuje się … ubojem świń i produkcją mięsa! Nic tu nie jest przypadkowe – branża i sprzedawane produkty są symboliczną metaforą, która prowadzi fabułę do zaskakującego finału. Nawet nazwisko szefa – tyrana mówi samo za siebie – Rafał Tusza! To prosty człowiek bez wykształcenia, który odniósł sukces dzięki determinacji, bezwzględności i manipulacji. W powieści jest archetypem brutalnego i pozbawionego wrażliwości psychopaty. “Hodowca świń” to thriller psychologiczny okraszony solidną dawką czarnego humoru, który w czytelniku w równym stopniu wywołuje śmiech, co przerażenie.
Najnowsza książka Anny Zacharzewskiej jest opowieścią o menedżerach wyższego szczebla, których łączy miejsce pracy, zaciekła walka o władzę oraz szef-despota, wraz z którym tworzą pełen wewnętrznych napięć zespół zarządzający dużą firmą z branży mięsnej.
Kilka dni jak z najgorszego snu. I jeden człowiek, który rozpętał piekło. Rafał Tusza – budzący obezwładniający strach szef, uzależniony od poczucia władzy, chirurgii estetycznej i dobrobytu, prezes korpofirmy, wyrusza wraz z zespołem zarządzającym na wyjazd integracyjny. Nikt nie ma ochoty tam jechać, ale każdy udaje entuzjazm i perfekcyjnie gra swoją rolę.
Gdy docierają na miejsce – do pustego, małego i zaniedbanego gospodarstwa wiejskiego – szef zabiera im komórki, tablety i jedzenie. Przeszukuje walizki. Rozdziela ich pomiędzy dwie sypialnie. Wkrótce okazuje się, że w gospodarstwie nie ma nic do jedzenia. A to dopiero początek…
Kto chce przeżyć, musi walczyć o przetrwanie. Gra pozorów staje się rozgrywką o życie. Jak daleko się posuniesz, by zachować stanowisko, władzę i godność? Oto nowy wspaniały świat wielkiego biznesu. A może folwark zwierzęcy?
Metafora życia w korporacji, tym bardziej poruszająca, że sama autorka spędziła ponad 17 lat swojej kariery zawodowej w międzynarodowych firmach na najwyższych stanowiskach. Długotrwała praca na wysokich obrotach doprowadziła ją do częściowego paraliżu ciała. Na szczęście ten etap Zacharzewska ma już za sobą. Choć jej powieści to fikcja literacka, nie brak w nich wielu nawiązań do osobistych doświadczeń. O tym, że Anna Zacharzewska doskonale zna świat swoich powieści, świadczy niezwykła precyzja, z jaką buduje kolejne wątki. Coś musi być na rzeczy, wszak pisarce od wydania pierwszej książki towarzyszy hejter. Czyżby autorka zdradziła zbyt wiele…?
Przeczytajcie fragment książki:
W każdej firmie jest dokładnie tak samo. Jeśli chcesz iść do góry, jeśli pragniesz osiągać sukces, to musisz się nakręcać w ten sposób. Kariera to władza, a władza to elitarność. Czujesz się ważniejszy i lepszy, bo masz tę symboliczną pieczątkę, siłę sprawczą, która z niej płynie, oraz złotą kartę klubową. Zaspokajasz własną próżność, to prawda, ale również drzemiącą w każdym potrzebę istotności. Tłumaczysz sobie, że kompromisy się skończą, gdy w końcu posiądziesz władzę i będziesz mógł samodzielnie decydować. Ale tak się nie dzieje, bo im wyżej jesteś, tym bardziej boisz się stracić swoją pozycję, wizerunek i kasę. Więc nie pozwalasz sobie na ludzkie odruchy, a jeśli już, to tylko wtedy, gdy nie mają praktycznego znaczenia i nie mogą ci w żaden sposób zagrozić. Nie chcesz spadać. Nie chcesz się pożegnać z tym wszystkim, co z trudem przez lata osiągnąłeś. Nie chcesz nawet ryzykować. Walczysz więc o przetrwanie na szczycie, wbijasz pazury i trzymasz się kurczowo stołka, bo jego utrata wydaje ci się nie do odrobienia.