Graham Masterton odwiedził ponownie Polskę – nie jest żadną tajemnicą, że pisarz darzy nasz kraj sympatią, także z powodu polskich korzeni jego żony. Tym razem jednak w ramach trasy promocyjnej odwiedził Zakład Karny w Wołowie pod Wrocławiem, który zainspirował go do projektu “W więzieniu pisane”. Po spotkaniu z więźniami Masterton uznał, iż są to ciekawi oraz oczytani ludzie, a dodatkowo jedni z najbardziej entuzjastycznych grup fanów, jakich spotkał kiedykolwiek i bez wątpienia mają potencjał tworzenia własnych tekstów.
Do udziału w projekcie zaprosił więźniów z całej Polski, gdyż uważa, że każdy z nich ma do opowiedzenia ciekawą historię, ale brak możliwości podzielenia się nią ze światem. Najlepsze z tekstów przetłumaczone zostaną na język angielski, by Graham Masterton osobiście wybrał troje laureatów, którym osobiście wręczy nagrody.
Do osadzonych pisarz skierował list:
Witam Cię bardzo serdecznie w pierwszym konkursie W więzieniu pisane! Każdy nosi w sobie własną historię – Ty również. Możesz napisać historię miłosną, zabawną, fantasy, grozy lub kryminał. Może ona też opowiadać o twoich prawdziwych doświadczeniach! Jestem bardzo ciekawy jakie historie masz mi oraz polskim czytelnikom do opowiedzenia. Zdaję sobie sprawę, że więzienie nie daje Ci możliwości przekazania światowi zewnętrznemu twoich uczuć, marzeń oraz planów na przyszłość – teraz dzięki konkursowi W więzieniu pisane otrzymujesz taką możliwość. Do dyspozycji masz tysiąc słów, więc postaraj się, aby zawarte w nich opowiadanie było jednocześnie nietypowe oraz tak życiowe, jak tylko potrafisz – czytelnicy powinni wczuć się w rolę wykreowanych w nim postaci. Żadna praca nie zostanie pominięta, a ja osobiście wybiorę trzy najlepsze. Przyjadę ponownie do Polski, co robię z resztą bardzo często, aby wręczyć zwycięzcom nagrody. Konkurs ten jest dla mnie bardzo ważny i mam nadzieję, że dla Ciebie również. Ma to jednak być nie tylko okazja do dobrej zabawy, ale też do ujawnienia swoich dotąd niewyrażonych publicznie myśli. Życzę powodzenia!
Warto zauważyć, że nie jest to pierwsze spotkanie fantastyki z więziennictwem w Polsce. W Zakładzie Karnym w Barczewie działa największy fanklub Jakuba Ćwieka w Polsce, a pisarz brał udział w zorganizowanych tam spotkaniach autorskich.