7 listopada zmarł bard Leonard Cohen. Przeżył swoje życie intensywnie i pozostawił po sobie ogromną spuściznę. Mało kto pamięta, że nim zaczął śpiewać, już publikował, a w wywiadach często żartował, że został muzykiem, bo tantiemy z książek były za niskie. Tak naprawdę śpiewał dla przyjemności i popularność zyskał raczej przez przypadek, gdy Judy Collins zainteresowała się piosenką “Suzanne” i nagrała jej profesjonalną wersję, by potem wprowadzić Cohena do muzycznego środowiska.
Jednak w roku Literackiej Nagrody Nobla dla Boba Dylana niezręcznością byłoby dokonywać podziału na literaturę i piosenki. Leonard Cohen tworzył przez całe życie, po prostu część swojej poezji wykonywał w towarzystwie instrumentów. Trudno spotkać kogoś, kto nie usłyszałby choć jednego jego utworu, choćby “I’m Your Man” (który nadał potem tytuł filmowi dokumentalnemu “Leonard Cohen: I’m Your Man”), w Polsce spopularyzowanego dzięki coverowi w wykonaniu Bogusława Lindy w filmie “Sara”.
Leonard Cohen przeżył 82 lata.
zdjęcie głowne Rama wikipedia