Aktualności

W jednym z brytyjskich uniwersytetów Rok 1984 Orwella trafił na listę książek potencjalnie niebezpiecznych

Wyda­na w 1949 ostat­nia powieść Geo­r­ge­’a Orwel­la opo­wia­da o anty­uto­pij­nej wizji świa­ta przy­szło­ści. Jed­nym z głów­nych tema­tów Roku 1984 jest cen­zu­ra, ogra­ni­cza­nie wol­no­ści sło­wa i myśli oraz zgub­ne skut­ki takich zabie­gów na spo­łe­czeń­stwo. Iro­nicz­ne jest, że Uni­wer­sy­tet Nor­thamp­ton włą­czył tę, uzna­wa­ną przez kry­ty­ków za arcy­dzie­ło lite­ra­tu­ry anglo­ję­zycz­nej, powieść na listę pozy­cji, któ­rych treść może nega­tyw­nie wpły­wać na studentów.

W ramach modu­łu doty­czą­ce­go budo­wa­nia toż­sa­mo­ści wycho­wan­ko­wie miesz­czą­cej się w angiel­skim mie­ście Nor­thamp­ton uczel­ni mają oka­zję poznać sze­reg róż­nych dzieł lite­rac­kich. Kil­ka z nich zosta­ło ozna­czo­nych jako tre­ści, któ­re mogą zostać ode­bra­no jako obraź­li­we i wywo­łu­ją­ce stan zde­ner­wo­wa­nia. Taka wła­śnie ety­kie­ta zna­la­zła się przy Roku 1984.

Oprócz powie­ści Orwel­la na liście dzieł poten­cjal­nie nie­bez­piecz­nych zna­la­zły się jesz­cze mię­dzy inny­mi: sztu­ka Samu­ela Bec­ket­ta, zaty­tu­ło­wa­na Koń­ców­ka, komiks V jak Ven­det­ta Ala­na Moore­’a i Davi­da Lloy­da oraz Płeć wiśni Jeanet­te Winterson.

Inne modu­ły wykła­da­ne na uczel­ni rów­nież mają podob­ne listy. Kolej­nym dzie­łem uzna­nym przez wła­dze uni­wer­sy­te­tu za szko­dli­we jest na przy­kład: Dziw­ny przy­pa­dek psa noc­ną porą Mar­ka Had­do­na, któ­re może uwie­rać czy­tel­ni­ków wraż­li­wych na tema­ty zwią­za­ne ze śmier­cią zwie­rząt, wro­go­ścią wobec osób nie­peł­no­spraw­nych czy nie­cen­zu­ral­nym języ­kiem. Z kolei Sal­ly Rooney pod­pa­dła nawią­za­nia­mi do płcio­wo­ści, sek­su­al­no­ści, prze­mo­cy i samo­bójstw w powie­ści Nor­mal­ni ludzie.

Fakt spo­rzą­dze­nia podob­nych list spo­tkał się z ostrą kry­ty­ką spo­łe­czeń­stwa. Nie­któ­rzy z prze­ciw­ni­ków roz­wią­za­nia zauwa­ża­ją, że bry­tyj­skie uni­wer­sy­te­ty zamie­nia­ją się w stre­fy rzą­dzo­ne przez Wiel­kie­go Bra­ta, gdzie sze­rzą­ca się nowo­mo­wa już teraz ogra­ni­cza wol­ność myśli studentów.

Jest to pro­blem, któ­ry nie doty­czy wca­le tyl­ko tej jed­nej uczel­ni. „The Mail on Sun­day” poda­je na przy­kład, że w stycz­niu lista zagra­ża­ją­cych samo­po­czu­ciu stu­den­tów ksią­żek zosta­ła przy­go­to­wa­na przez wła­dze Uni­wer­sy­te­tu Sal­ford. Na spis tra­fi­ły tam mię­dzy inny­mi: Jane Eyre Char­lot­te Bron­te i Wiel­kie nadzie­je Char­le­sa Dickensa.

źró­dło daily mail

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy