Aktualności

W Londynie jest problem z umiejscowieniem pomnika Virginii Woolf

Vir­gi­nia Woolf, autor­ka takich kla­sy­ków jak Pani Dal­lo­way, Do latar­ni mor­skiej czy Fale, uzna­wa­na jest za jed­ną z czo­ło­wych posta­ci lite­ra­tu­ry moder­ni­stycz­nej XX wie­ku. Przez lata była bar­dzo moc­no zwią­za­na z Lon­dy­nem. Teraz wła­dze mia­sta chcia­ły­by upa­mięt­nić Vir­gi­nię Woolf pomni­kiem. Pro­blem jest jed­nak z miej­scem. To, któ­re zosta­ło pier­wot­nie wyzna­czo­ne uwa­ża­ne jest przez wie­lu za co naj­mniej niestosowne.

Rzeź­ba autor­stwa Lau­ry Dizen­gre­mel, przed­sta­wia­ją­ca sie­dzą­cą na ław­ce Vir­gi­nię Woolf, posta­wio­na mia­ła być przy bul­wa­rze nad Tami­zą w okrę­gu Rich­mond w Lon­dy­nie. W ten spo­sób zamy­ślo­ne wyobra­że­nie pisar­ki mogło­by wiecz­nie spo­glą­dać na leni­wie prze­pły­wa­ją­ce wody rzeki.

Jest jed­nak pewien pro­blem. Otóż powszech­nie wia­do­mo, że Vir­gi­nia Woolf zma­ga­ła się z czę­sty­mi zała­ma­nia­mi ner­wo­wy­mi. Nie­ste­ty, z jed­nym z takich epi­zo­dów prze­gra­ła. W 1941 popeł­ni­ła samo­bój­stwo, rzu­ca­jąc się do rze­ki Ouse, nie­opo­dal swo­je­go domu w Rodmell.

Wła­śnie dla­te­go nie­któ­rzy miesz­kań­cy okrę­gu Rich­mond sprze­ci­wia­ją się ulo­ko­wa­niu pomni­ka nad Tami­zą. Kry­ty­cy pomy­słu mówią, że było­by to nie­tak­tow­ne. Jako alter­na­ty­wę człon­ko­wie orga­ni­za­cji spo­łecz­nej Rich­mond Socie­ty poda­ją trzy inne poten­cjal­ne loka­li­za­cje w okrę­gu, gdzie Vir­gi­nia Woolf miesz­ka­ła przez dekadę.

The Guar­dian” zauwa­ża, że dotych­czas jedy­nym upa­mięt­nie­niem pisar­ki w Lon­dy­nie jest tabli­ca umiesz­czo­na na fasa­dzie Hogarth House, w któ­rym otwo­rzy­ła z mężem wydaw­nic­two Hogarth Press. Trze­ba przy­znać, że jak na tak zasłu­żo­ną pisar­kę, rze­czy­wi­ście jest to ciut za mało. Pomnik z całą pew­no­ścią się przy­da. Nad jego umiej­sco­wie­niem war­to jed­nak jesz­cze pomyśleć.

źró­dło guardian

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy