Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych była pierwszym dokumentem, który ukazał się w formie elektronicznej. W 1971 Michael Hart przepisał akt na komputerze i rozesłał go do innych użytkowników sieci komputerowej. Od tamtego czasu technologia ebooków stale była rozwijana. Na początku XXI wieku głoszono, że książki elektroniczne wyprą papierowe. Mimo wciąż rosnącej popularności ebooków, panowanie druku zdaje się być jednak nadal niezagrożone.
Amerykańska firma Statista przeanalizowała dane z dziesięciu krajów, dotyczące zakupów książek zarówno tych drukowanych, jak i elektronicznych. Badanie w jasny sposób pokazało, że papier jest popularniejszy od czytników, a przepaść między tymi dwoma nośnikami nadal jest stosunkowo duża.
Z analizy wynika, że, statystycznie rzecz ujmując, 42,5% ogółu czytelników z branych pod uwagę krajów kupiło w 2020 przynajmniej jedną książkę papierową, podczas gdy zaledwie 15,5% kupiło ebooka.
Najmniejsza różnica między popularnością obu nośników zaobserwowana została w Chinach. Tam 32% respondentów wskazywało, że dokonało zakupu przynajmniej jednej książki papierowej, 24,4% – książki elektronicznej. Niemcy są natomiast krajem, gdzie dysproporcja jest największa: 58% w stosunku do 10,4%.
Poniższa infografika przedstawia wyniki badania dla dziesięciu krajów: Indii, Chin, Korei Południowej, Japonii, Australii, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Francji i Niemiec.
Rynek książki elektronicznej nadal jest stosunkowo niewielki, ale wciąż powoli rośnie w siłę. Mimo że magii obcowania z książką papierową czytnik ebooków nie zastąpi, to nie można odmówić tym urządzeniom niewątpliwych zalet, wśród których największymi są niewielkie gabaryty, możliwość dostosowania wyświetlanego tekstu do własnych preferencji i duża dostępność (liczba egzemplarzy ebooków w księgarni raczej się nie wyczerpie).
źródło vc
Skarpetki książkowe tak wygodne, że hobbit by je nosił! 🙂 Jedyne w swoim rodzaju, produkowane w Polsce, skarpetki dla książkoholików! Szukajcie na Molom.pl