Po dziś dzień nie wiadomo, kto jest autorem wiersza Der Rosendorn (Cierń róży) opisującego żywą wymianę zdań między kobietą a jej waginą. Powstanie utworu datowane było na schyłek średniowiecza. Ostatnio jednak natrafiono na wąski skrawek pergaminu z widocznymi fragmentami wiersza w bibliotece austriackiego Opactwa Benedyktynów w Melku. Znalezisko pochodzi z przełomu XIII i XIV wieku, co sytuuje je w historii dwieście lat wcześniej niż dotychczas przypuszczano.
Sześćdziesięciowersowy wiersz dotyczy sporu kobiety z jej pochwą na temat tego, która z nich cieszy się większym uznaniem mężczyzn. Dziewczyna twierdzi, że to jej uroda na pierwszym miejscu wzbudza zainteresowanie płci przeciwnej, podczas gdy wagina utrzymuje, że to ona zapewnia prawdziwą przyjemność. W wyniku kłótni postanawiają się rozdzielić i każda rusza w swoją stronę. Szybko jednak okazuje się, że są wyjątkowo nieszczęśliwe bez obecności tej drugiej. Postanawiają się więc na nowo połączyć. Znawcy dowodzą, że utwór w swej wymowie podkreśla, że nie można odseparować człowieka od jego płci czy seksualności.
Pasek pergaminu, na którym rozpoznano fragmenty wiersza Der Rosendorn ma wymiary 22 na 1,5 centymetra. Został użyty do złączenia kart łacińskiej teologicznej księgi. Badacze wyrazili zdanie, że wiersz nie został zniszczony celowo, jego erotyczna treść nie jest niczemu winna. Całkiem normalne w dawnych czasach było wykorzystywanie starszych tekstów do oprawiania nowych dzieł.
Mediewiści są zachwyceni znaleziskiem. Można powiedzieć, że rzuca ono zupełnie nowe światło na historię seksualności w średniowiecznej literaturze. Der Rosendorn uznawany jest za pierwszy erotyczny wiersz.
źródło the guardian
Przygotował Oskar Grzelak