Stan Lee dzięki ciężkiej pracy, nieszablonowym pomysłom, humorowi i sprytowi stał się ikoną studia Marvel Comics. Nie sposób zlekceważyć wpływu, jaki miał ten jeden człowiek na kształtowanie się całej branży komiksowej. To on stworzył lub współtworzył takich herosów jak Czarna Pantera, Spider-Man, Thor, Hulk czy Daredevil. Wczoraj odeszła legenda. Stan Lee zmarł w szpitalu w wieku 95 lat.
W ostatnim czasie Stan Lee niósł na swoich barkach ciężar o wiele większy niż powinien człowiek w tak słusznym wieku. Niedawno pogrzebał swoją żonę, stoczył wiele sądowych walk, również takich, w których po drugiej stronie znajdowali się ludzie, którym wcześniej ufał, nawet członkowie rodziny. Poza tym borykał się z problemami zdrowotnymi, z których największe dotyczyły jego płuc i wzroku.
12 listopada rano Stan Lee narzekał na złe samopoczucie. Został przewieziony z domu w Hollywood Hills do Centrum Medycznego Cedars-Sinai, gdzie zmarł. Miał 95 lat.
Pozostawił po sobie jednak niezatarty ślad. Stworzył postaci i historie, które będą żywe jeszcze przez długi czas. A to dzięki ogromnej popularności medium komiksowego w Stanach Zjednoczonych, do którego wzrostu z resztą sam Lee się przyłożył oraz filmom produkowanym przez Marvel Studio pod rządami Disneya.
Urodził się w 1922 roku w Washington Heights, gdzie jego ojciec, rumuński imigrant, pracował jako fryzjer. W wieku 17 lat Lee, wtedy jeszcze Stanley Martin Lieber, dostał pracę w Timely Comics jako goniec. Dwa lata później napisał swoją pierwszą historię, dwustronicowy dodatek do numeru 3. Kapitana Ameryki. Wtedy też po raz pierwszy użył pseudonimu Stan Lee.
W 1942 zaciągnął się do armii, gdzie służył w łączności. Po wojnie wrócił do wydawnictwa jako redaktor. W 1961 roku Stan Lee i Jack Kirby stworzyli Fantastyczną Czwórkę. Wtedy też Timely Comics przekształciło się ostatecznie w Marvel Comics. Dotychczas małe studio zaczęło piąć się po szczeblach popularności, by w końcu znaleźć się na pozycji giganta, a to za sprawą kolejnych z jednej strony epickich, z drugiej bardzo ludzkich perypetii super bohaterów: Hulka, Spider-Mana, Doktora Strange’a, Daredevila, X‑Menów, czy w końcu Avengersów.
J.C. Lee wraz z przyjaciółmi i współpracownikami Stana Lee chcą podziękować wszystkim jego fanom i sympatykom za uprzejme słowa i kondolencje. Stan był ikoną w branży. Fani kochali go i uwielbiali jego pragnienie kontaktu z nimi. On kochał swoich fanów i traktował ich z takim samym szacunkiem i miłością, jaką oni mu dawali.
Przez całe życie niestrudzenie pracował nad stworzeniem wspaniałych postaci, którymi mógłby się cieszyć świat. Chciał inspirować naszą wyobraźnię, żebyśmy mogli wykorzystać ją do uczynienia świata lepszym. Jego dziedzictwo pozostanie z nami na zawsze, czytamy w oświadczeniu wystosowanym przez rodzinę.
Przygotował Oskar Grzelak