Andrzej Sapkowski zażądał od CD Projekt Red 60 milionów złotych z tytułu korzyści finansowych, jakie firma odniosła ze sprzedaży gier bazujących na jego twórczości. Sprawa oczywiście w jednej chwili stała się tą najgorętszą i najchętniej komentowaną w Internecie. Jak zwykle głos zabierali po równo specjaliści od prawa autorskiego i zupełni laicy w tym temacie, swoje barykady usypywali przeciwnicy Sapkowskiego, jego zwolennicy, a także ci opowiadający się po stronie CD Projektu Red oraz ci wojujący z korporacyjną zachłannością. I jak zwykle racja leży prawdopodobnie gdzieś po środku. W całym tym bałaganie znaleźli się ludzie, którzy w inny sposób postanowili odnieść się do sytuacji. Brandon Sanderson ogłosił na przykład, że z chęcią oddałby polskiemu studiu prawa do stworzenia gry na podstawie jego bestsellerowej serii Z mgły zrodzony.
Amerykański pisarz po zapoznaniu się z konfliktem na linii Sapkowski – CD Projekt Red, opublikował post w serwisie Reddit, w którym odniósł się do sprawy. Na początku w żartobliwym tonie poinformował, że chciał w pierwszym odruchu napisać „Drogie CD Projekt. Możecie mieć prawa do Z mgły zrodzonego, jeśli tylko chcecie”. Później zaś potwierdził, że gdyby polskie studio było tym rzeczywiście zainteresowane, nie zawahałby się.
Całkiem poważnie rozważyłbym oddanie za darmo studiu CD Projekt Red praw do moich książek, ponieważ całościowy kulturowy wpływ, jaki może mieć adaptacja świetnej opowieści, jest ogromny.
Brandon Sanderson od dłuższego czasu marzy o grze wideo, która przeniosłaby świat Z mgły zrodzonego na wirtualne medium. W 2012 roku pojawiły się pierwsze wzmianki o growym prequelu serii. Premiera była kilkakrotnie przekładana, by w końcu w 2017 roku doczekać się oficjalnej anulacji. Powodem miały być kłopoty finansowe studia Little Orbit.
Pisarz nie ukrywa ogromnej sympatii jaką darzy CD Projekt Red. Pisał: Z ogromną chęcią chciałbym coś zrobić z CDPR. Zrobili najlepszą grową adaptację książek. Jest to coś, co wzbudza w nas prawdziwy ślinotok, z tego prostego powodu, że cały gatunek (książki, filmy i gry) czerpie korzyści z produktów tak wysokiej jakości, jak wiedźmińskie gry.
Odnośnie do tej akurat wypowiedzi pojawiły się w necie liczne głosy, że przecież gry CD Projektu Red nie są wiernymi adaptacjami prozy Sapkowskiego – charakterystyki wielu bohaterów zostały zmienione, inny jest również klimat opowieści, itd. Sanderson przyznał, że nie jest specjalistą w temacie. Czytał, owszem, książki Sapkowskiego, ale tylko w takim zakresie, żeby mieć wiedzę, co autor tworzy. Ostatecznie zgodził się, że growe adaptacje są luźno związane z wiedźmińskim cyklem, ale też zaznaczył, że wyjątkowa wierność z pierwowzorem wcale nie świadczy o tym, czy dzieło jest udane i vice versa.
Nie sposób odmówić Brandonowi Sandersonowi racji. Wracając do meritum, fani jego twórczości, pewnie również on sam, byliby bardzo zadowoleni, gdyby w końcu doczekali się gier osadzonych w którymś ze światów Cosmere, nawet jeśli miałyby nie być idealnymi kopiami książek. A może właśnie zwłaszcza wtedy. Bo tak po prawdzie, po co grać w coś, co już się czytało.
Dotychczas CD Projekt Red w żaden sposób nie odniósł się do propozycji Sandersona, a przynajmniej takich informacji nie upubliczniono. Niemożliwe jest natomiast, żeby ludzie z CDPR przeoczyli temat. Być może, jeśli oceniają potencjał takiej gry równie pozytywnie, co internauci, już się z pisarzem skontaktowali i po kryjomu snują plany produkcji upragnionej przez wielu gry.
Przygotował Oskar Grzelak
Źródło: rededit