Dotychczas ukazały się tylko dwa filmy o Jacku Reacherze, protagoniście sztandarowego cyklu powieściowego brytyjskiego pisarza Lee Childa (którego wywiad z nami możecie przeczytać tutaj). Twórcy ekranizacji popełnili jednak jeden najwyraźniej niewybaczalny błąd castingowy. Otóż w roli wysokiego, potężnie zbudowanego byłego majora amerykańskiej żandarmerii wojskowej osadzili zupełnie niepasującego do tego opisu Toma Cruise’a. Przygotowywane właśnie telewizyjne adaptacje przygód Reachera tej gafy nie powielą.
Lee Child niewątpliwie należy do grona najpopularniejszych autorów powieści sensacyjnych. Mimo, że karierę pisarską zaczął stosunkowo późno, bo swój debiut popełnił w wieku 43 lat, to teraz, mając na koncie 22 książki, może poszczycić się tym, że jest tłumaczony na 49 języków, a łączna sprzedaż jego tytułów przekroczyła 100 milionów egzemplarzy na całym świecie.
Przygody Jacka Reachera są tematem bardzo wdzięcznym dla filmowców. Zawierają w sobie świetnie skonstruowane intrygi, ociekają akcją, bohaterowie są bardzo wyraziści, a tytułowy protagonista urasta to rangi amerykańskiego herosa pokroju chociażby brytyjskiego Jamesa Bonda.
Dwa dotychczasowe kinowe megahity Jednym strzałem i Nigdy nie wracaj, adaptujące powieści o tych samych tytułach, spotkały się generalnie z dobrym przyjęciem, choć wielu fanów cyklu zarzucało twórcom fatalną decyzję dotyczącą wybrania Toma Cruise’a do roli Jacka Reachera.
Dostałem dziesiątki tysięcy listów, których autorzy pisali, że nie podoba im się Tom Cruise, bo jest po prostu za mały. Część uroku Reachera polega na tym, że jest zastraszający. Nawet kiedy nic szczególnego nie robi, samo jego wejście do pomieszczenia, sprawia, że ludzie czują się nieco niepewnie, wyjaśnił Lee Child.
I rzeczywiście, według książkowych opisów Jack Reacher ma prawie dwa metry wzrostu, waży około stu kilogramów i szczyci się umięśnionym ciałem, pozbawionym tkanki tłuszczowej. Dlatego mierzący zaledwie 1,7 metra Tom Cruise nie był w stanie oddać w należyty sposób postaci. Takiej różnicy po prostu nie da się zbagatelizować.
Aktualnie trwają rozmowy Lee Childe’a z potencjalnymi producentami. W grę wchodziłby serial telewizyjny, który każdą książkę adaptowałby na trwający 10–12 godzin sezon. Pisarz ma nadzieję, że wszystkie umowy zostaną dopięte najpóźniej w listopadzie. Wtedy też pewnie będziemy raczeni kolejnymi szczegółami. Możemy mieć jednak pewność, że tym razem Jack Reacher na ekranie będzie wyglądał bardziej jak jego książkowy pierwowzór.
Przygotował Oskar Grzelak
zdjęcie wikipedia