Ciekawostki

Książka dla dzieci portretuje Hitlera jako zasłużonego przywódcę

Książ­ki dla dzie­ci to obszar, po któ­rym nale­ży stą­pać bar­dzo ostroż­nie. Taka lite­ra­tu­ra powin­na uczyć, a przy tym bawić. Trze­ba być rów­nież ostroż­nym, bo umysł dziec­ka jest nie­zwy­kle chłon­ny. Tema­ty­ka ksią­żek dla dzie­ci pokry­wa ogrom­ny obszar: od baśni i bajek, przez przy­rod­ni­cze tomy o dino­zau­rach czy popu­lar­no­nau­ko­we opra­co­wa­nia o magii kosmo­su, aż po syl­wet­ki zna­nych spor­tow­ców czy innych waż­nych jed­no­stek bądź orga­ni­za­cji. Poja­wi­ła się też publi­ka­cja o naj­więk­szych przy­wód­cach świa­ta. Z okład­ki na mło­de­go czy­tel­ni­ka patrzy­li prze­ma­wia­ją­cy Barack Oba­ma, uśmiech­nię­ty Mahat­ma Gan­dhi, zamy­ślo­ny Nel­son Man­de­la i… ciska­ją­cy groź­ne spoj­rze­nie znad cha­rak­te­ry­stycz­ne­go wąsa Adolf Hitler.

Książ­ka Leaders to 48-stro­ni­co­wa publi­ka­cja opi­su­ją­ca syl­wet­ki jede­na­stu naj­więk­szych przy­wód­ców świa­to­wych, któ­rzy według okład­ko­wej noty poświę­ci­li życie dla dobra swo­je­go kra­ju i ludzi. O ile w więk­szo­ści przy­pad­ków sło­wa te pasu­ją do oso­bi­sto­ści, któ­rych skró­co­ne rysy bio­gra­ficz­ne zna­la­zły się w książ­ce, o tyle cięż­ko nie pomy­śleć, że w przy­pad­ku Hitle­ra budzą one w naj­lep­szym razie niesmak.

Umiej­sco­wie­nie Hitle­ra wśród praw­dzi­wie wiel­kich poli­ty­ków i huma­ni­tar­nych przy­wód­ców jest potwor­no­ścią, tym gor­szą, że skie­ro­wa­ną do mło­dych ludzi, któ­rych wie­dza o histo­rii świa­ta i ety­ce jest mała bądź żad­na, powie­dział rabin Abra­ham Cooper z Cen­trum Szy­mo­na Wie­sen­tha­la, mię­dzy­na­ro­do­wej żydow­skiej orga­ni­za­cji słu­żą­cej ochro­nie praw człowieka.

Książ­ka zosta­ła ory­gi­nal­nie wyda­na w Indiach. Oka­zu­je się, że rze­czy­wi­ście w nie­któ­rych rejo­nach Azji okru­cień­stwa popeł­nio­ne przez nazi­stow­skie Niem­cy pozo­sta­ją w sfe­rze nie­wie­dzy, a Adolf Hitler uzna­wa­ny jest za wiel­kie­go, sil­ne­go i bar­dzo efek­tyw­ne­go lidera.

Nie mówi­my o jego spo­so­bie postę­po­wa­nia ani o poglą­dach, ani o tym, czy był dobrym, czy złym przy­wód­cą, ale po pro­stu przed­sta­wia­my, jak potęż­nym był lide­rem, bro­nił publi­ka­cji Ann­shu June­ja, mena­dżer wydaw­nic­twa Pega­sus, pod któ­re­go logo książ­ka zosta­ła wydana.

W wyni­ku pre­sji spo­łecz­nej i dzien­ni­kar­skiej nagon­ki tytuł został osta­tecz­nie wyco­fa­ny ze sprze­da­ży kil­ka dni temu.

Przy­go­to­wał Oskar Grzelak

Źró­dło NYTimes

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy