Historia drogi na dno firmy Matras S.A. jest już wszystkim dobrze znana. Pozostały teraz jedynie długi wobec kontrahentów, zagubienie pracowników, niezadowolenie klientów i ogólny niesmak społeczeństwa. Księgarnie stacjonarne jedna po drugiej były zamykane, a asortyment wyprzedawany po absurdalnie niskich cenach. Podobny los czekał księgarnię internetową Matras.pl. Ta jednak przetrwała za sprawą nowego właściciela.
19 marca na facebookowym profilu Matras.pl – nieaktualizowanym od października 2017 roku – w okolicach południa pojawiła się informacja, która niejedną osobę zszokowała, w wielu kolejnych zasiała ziarno nadziei. Wpis ogłaszał, że księgarnia Matras.pl powstaje z martwych.
Prawa do księgarni internetowej należącej wcześniej do Matras S.A. wykupiła spółka eCom Group funkcjonująca w ramach grupy kapitałowej SIW ZNAK. Firma działa na rynku od 2015 roku. Odpowiada za kierowanie takimi księgarniami jak Znak.com.pl czy Chodnik Literacki.
Na pierwszy rzut oka nic w działaniu księgarni Matras.pl się nie zmienia poza oczywistą roszadą na szczycie. Pozostaje to samo logo, ten sam adres strony internetowej, szata graficzna też większej rewolucji się nie doczekała, a klienci mogą logować się za pomocą tych samych nazw użytkownika i haseł, co wcześniej.
Zmiana jednak nie jest tak bezbolesna jak by się mogło wydawać. Po pierwsze i najważniejsze, należy pamiętać, że eCom Group w żaden sposób nie jest związane z Matras S.A., i pełni funkcję operatora księgarni na zasadach dzierżawy praw do korzystania z marki i sklepu internetowego. Znaczy to tyle, że wszystkie zamówienia złożone przed 15 marca 2018 roku włącznie ze wszelkimi problemami z nimi związanymi spółkę eCom Group nie interesują.
Zrobimy co możemy by dać księgarni nowego ducha i jakość, nie odpowiadamy jednak za działania naszych poprzedników. W związku z tym wszelkie kwestie dotyczące przesyłek i kart podarunkowych (w tym reklamacje, zwroty, wszelkie roszczenia) zamówionych bądź nabytych przed 15 marca 2018 roku należy kierować bezpośrednio do Matras S.A, czytamy w oświadczeniu na Facebooku.
Operator zajmuje się reanimacją jedynie sklepu internetowego, czyli w żaden sposób sprawa nie dotyczy księgarni stacjonarnych. Z tym wiąże się kolejna rzecz, czyli możliwość odbioru osobistego zamówionych książek, a właściwie jej brak w punktach sygnowanych logo Matrasa. Zamiast tego firma oferuje następujące opcje dla tych, którzy nie lubią czekać na listonoszów i kurierów: Paczkomaty InPost, kioski Ruchu, stacje paliw ORLEN oraz placówki Poczty Polskiej.
Wersja beta strony księgarni już działa. Matras.pl czeka na Wasze uwagi dotyczące jej wyglądu i funkcjonalności. Jeśli wierzyć komunikatom spółki, przyświeca jej cel stworzenia jak najlepszego miejsca dla wszystkich czytelników:
Kochamy książki, kochamy księgarnie, do których się przywiązaliśmy, w których nieraz nabyliśmy cudowne książki. Matras był jedną z nich. Nie chcemy by ta marka tak łatwo odeszła, dlatego postanowiliśmy ją wskrzesić i rozwijać.
W poście firma hasłem i grafiką sprytnie nawiązała do kontynuacji legendarnego filmu Wachowskich. Miejmy jednak nadzieję, że projekt Matras Reaktywacja wyjdzie mimo wszystko lepiej niż Matrix Reaktywacja.