Stranger Things to serial, który zaskoczył niejednego widza. Ogromną popularność zawdzięcza kapitalnie oddanemu klimatowi lat 80-tych. Okazało się, że sentymentalna wycieczka do tamtych czasów to doskonały przepis na sukces! Nieprzekonanych może przekona to, że jednym z większych fanów serialu jest sam król horroru – Stephen King.
27 października Netflix udostępnił drugi sezon swojej produkcji. Akcja serialu osadzona jest w latach 80-tych w małym miasteczku gdzieś w Indianie. Formą i treścią nawiązuje do kultury popularnej tamtego okresu, w tym m.in. do twórczości Stevena Spielberga, Johna Carpentera, Stephena Kinga, Roba Reinera, George’a Lucasa, Ridleya Scotta i Jamesa Camerona. Pierwszy sezon mimo problemów finansowych okazał się być strzałem w dziesiątkę. Drugi, choć spotkał się z nieco chłodniejszym przyjęciem, nadal trzyma poziom! Zdanie niżej podpisanego podziela Stephen King. Przypomnijmy, że pisarz w 2016 roku na swoim Twitterze napisał:
STRANGER THINGS is pure fun. A+. Don’t miss it. Winona Ryder shines.
— Stephen King (@StephenKing) 18 lipca 2016
STRANGER THINGS to czysta zabawa. Szóstka z plusem. Nie przegap. Winona Ryder błyszczy.
Matt Duffer, jeden z dwójki braci, którzy napisali scenariusz i wyreżyserowali serial, skomentował wtedy ten wpis:
Kiedy twittnął o Stranger Things, starałem się nie płakać, bo to było zaraz przed premierą i porządnie mnie to rozpieprzyło.
Twórcy Stranger Things nigdy nie ukrywali swoich inspiracji. W serialu można doszukać się nawiązań do Podpalaczki, To czy Mgły Stephena Kinga. Pisarz 9 listopada ponownie za pomocą Twittera wyraził zdanie o wizji braci Duffer:
STRANGER THINGS 2: Panie i Panowie, tak to się robi: bez ściemy, rozrywka na pełnym gazie. Serio.
STRANGER THINGS 2: Ladies and gentlemen, that’s how you do it: no bullshit, balls to the wall entertainment. Straight up.
— Stephen King (@StephenKing) 9 listopada 2017