Z ekranizacjami książek jest zazwyczaj tak, że mimo wszystko są one gorsze od swoich oryginałów. Nie zawsze tak się dzieje, ale jednak można by przyjąć taką regułę. Czy zastanawialiście się, jak na to patrzą autorzy dzieł przenoszonych na medium filmowe. Tu już o wiele trudniej wyznaczyć ogólną zasadę. Czasem adaptacje przypadną im do gustu, a czasem nie. Zdarza się również, że są one absolutnie nieakceptowalne! Poznajcie dziesięciu autorów, którzy znienawidzili ekranizacje swoich dzieł.
Stephen King – Lśnienie
Stephen King zdaje się być zazwyczaj zadowolony z ekranizacji swoich książek. Są jednak przypadki filmów, które wyjątkowo mu nie podeszły. Największy problem stanowi dla niego Lśnienie Stanleya Kubricka. King powiedział: Jest tam wiele rzeczy, które mogą się podobać. To taki piękny, duży cadillac bez silnika pod maską. Można w nim się rozsiąść, można wdychać zapach skórzanej tapicerki, ale nigdzie się nim nie pojedzie. Zrobiłbym wszystko inaczej.
Anthony Burgess – Mechaniczna pomarańcza
Wizja Stanleya Kubricka nie spodobała się również Anthony’emu Burgessowi. Przez zamęt spowodowany różnymi wersjami książkowej Mechanicznej pomarańczy w filmie zabrakło finałowego aktu, który dla autora okazał się mieć ogromne znaczenie. W tak okrojonej ekranizacji główny bohater został odarty z prawdziwego charakteru. Nie powinienem był pisać tej książki właśnie przez niebezpieczeństwo niewłaściwej interpretacji, napisał w książce A Flame Into Being: The Life and Works of D.H. Lawrence.
Truman Capote – Śniadanie u Tiffany’ego
W Śniadaniu u Tiffany’ego główną bohaterkę zagrała Audrey Hepburn. Jednak Truman Capote, autor książkowego pierwowzoru, widział w tej roli Marilyn Monroe. Tak po prawdzie to pisząc książkę bohaterkę wzorował na słynnej gwieździe Hollywood. Zawód spowodowany wyborem nie tej aktorki był tak wielki, że nawet po śmierci Audrey Hepburn Truman Capote miał powiedzieć: To był najgorszy film pod względem obsady jaki w życiu widziałem. Aż chciało mi się wymiotować.
Roald Dahl, Charlie i fabryka czekolady
Roald Dahl miał przeprawy z większością adaptacji swoich powieści. Jednak najgłośniejsza była ta opowiadająca o młodym Charliem i jego wyprawie do Fabryki Czekolady. Autorowi absolutnie nic się nie podobało: reżyseria, aktorstwo, casting. Dodatkowo film w jego opinii za bardzo skupiał się na postaci Willy’ego Wonki. A książka była o Charliem!
Pamela Lyndon Travers – Mary Poppins
Nie jest tajemnicą, że Pamela Travers nie lubiła ekranizacji swojej Mary Poppins. A nawet, jeśli komuś nie są znane jej odczucia związane z tym filmem, to warto obejrzeć Ratując pana Banksa, żeby mieć pojęcie jak bardzo Travers cierpiała z powodu tej adaptacji.
Zajrzyj na kolejną stronę!
Winston Groom – Forrest Gump
Nie pozwólcie nigdy nikomu zrobić filmu z waszej historii życia, miał powiedzieć Winston Groom po wypuszczeniu do kin Forresta Gumpa z Tomem Hanksem. Ciężko powiedzieć, o co tak naprawdę mu chodziło. Istnieje przypuszczenie, że mógł być po prostu zgorzkniały, bo musiał drogą sądową dochodzić praw do swojej części zysków z filmu.
Richard Matheson – Jestem legendą
Również Richarda Mathesona nie ominęły problemy z adaptacjami jego dzieł. Zanim jeszcze w ogóle Will Smith zagościł na ekranach w kinowej wersji Jestem legendą, Matheson powiedział: Nie wiem dlaczego Hollywood w ogóle interesuje się moją książką, skoro nie chcę jej nawet nakręcić tak, jak ją napisałem.
Bret Easton Ellis – American Psycho
Można powiedzieć, że kariera Christiana Bale’a rozpoczęła się od American Psycho. Jest to niewątpliwie jeden z tych filmów, który każdy zna, a przynajmniej powinien. Innego zdania może być Bret Easton Ellis, który fanem tego dzieła zdecydowanie nie jest. Zwłaszcza nie przypadło mu do gustu zakończenie, a poza tym uważał, że nie da się zrobić filmu na podstawie jego książki przez specyfikę sposobu prowadzenia narracji. Mimo to miał nawet w planach zainicjowanie kolejnej jej adaptacji, ta jednak nigdy nie doszła do skutku.
Alan Moore – V jak Vendetta
Alan Moore brał udział w produkcji ekranizacji swojego komiksu V jak Vendetta, ale był tak rozczarowany efektem, że kazał usunąć swoje nazwisko z napisów końcowych. Co więcej, przestał wspierać studio przy pracach nad kolejnymi adaptacjami.
Elwyn Brooks White – Pajęczyna Szarloty
Również Elwyn White był niezadowolony z adaptacji powieści Pajęczyna Szarloty – tej animowanej z 1973 roku. Historia jest co kilka minut przerywana, żeby ktoś mógł zaśpiewać radosną piosenkę. Nie obchodzą mnie takie piosenki. Ale to jedyne co dostajesz, kiedy zostajesz wplątany w Hollywood, pisał w jednym z listów.