Wraz z początkiem września lato nieuchronnie zmierza ku końcowi. Mimo wciąż jeszcze ciepłych oraz pełnych słońca dni nostalgiczny klimat nadchodzącej jesieni staje się coraz bardziej wyczuwalny. Noce i poranki są już coraz chłodniejsze, a rozpoczęcie kolejnego roku szkolnego definitywnie kończy wakacyjny okres słodkiego lenistwa. Szkolne obowiązki i stos lektur do przeczytania jednych cieszą, innych przerażają, więc aby w miarę bezboleśnie wejść na nowo w rytm szkolnej codzienności, proponuję zapoznać się z 10 książkami, których akcja, w mniejszym lub większym stopniu, rozgrywa się właśnie w szkole.
W tworzeniu poniższej listy nie ograniczałam się do jednego gatunku – znajdziecie tu wszystko, od horroru po młodzieżówkę. Ta ostatnia ze względów oczywistych przeważa, ale nie oznacza to, że nie umieściłam w zestawieniu ani jednego literackiego klasyka czy thrillera. Kolejność jest zupełnie przypadkowa (oprócz Stephena Kinga – to akurat dla mnie bezkonkurencyjny numer jeden w tym zestawieniu).
- „Carrie” Stephen King
„Carrie” to pierwsza powieść w ogromnym dorobku pisarskim Stephena Kinga. Została wydana w 1974 roku. Ta debiutancka książka mistrza horroru opowiada historię Carrie White, prześladowanej w szkole brzyduli. Carrie mieszka z matką, obłąkaną religijną fanatyczką. Nieśmiała i nielubiana dziewczyna wraz z traumatycznym dla niej doświadczeniem pierwszej miesiączki (o której istnieniu nie miała wcześniej pojęcia) odkrywa w sobie ukrytą dotychczas moc telekinezy. Potrafi przesuwać przedmioty za pomocą myśli, jest też w stanie wpłynąć na umysły innych. Swoje nowo odkryte zdolności telekinetyczne Carrie postanawia wykorzystać w akcie zemsty na szkolnych (i nie tylko) prześladowcach.
Postać głównej bohaterki została napisana bezbłędnie. Carrie jest osobą, której po prostu nie da się lubić. Mimo tego, że znęcają się nad nią jej szkolni koledzy, czytelnik nie współczuje jej ani odrobinę, ma dla niej jedynie pogardę i niechęć.
Niewątpliwą zaletą powieści jest urozmaicenie i uwiarygodnienie akcji listami, zapiskami z dziennika czy fragmentami książek. Na duży plus zasługuje zakończenie, może nieco przewidywalne, ale mocne. Czyni to w moich oczach „Carrie” powieścią wyjątkowo udaną, gdyż zazwyczaj zakończenia nie są mocną stroną pisarstwa Stephena Kinga.
„Carrie” była parokrotnie ekranizowana. Pierwsza ekranizacja z 1976 roku w reżyserii Briana De Palmy zyskała nawet status klasyka kina grozy. Co ciekawe w tym filmie grał zupełnie wówczas nieznany John Travolta. Pozostałe ekranizacje książki nie były już nawet w połowie tak udane.
- „Mała księżniczka” Frances Hodgson Burnett
„Mała księżniczka” jest przez wielu uważana za klasykę literatury, nie tylko tej dziecięcej i młodzieżowej. Stworzona przez autorkę historia jest ponadczasowa i urzekająca. Jest to jedna z tych powieści, do których chętnie powraca się po latach. Zresztą dotyczy to nie tylko tej książki Burnett. W końcu ta urodzona w Wielkiej Brytanii pisarka jest autorką innej, równie pięknej i klasycznej już powieści, jaką niewątpliwie jest „Tajemniczy ogród”.
Główną bohaterką „Małej księżniczki” jest siedmioletnia Sara Crewe samotnie wychowywana przez kochającego ojca – matka dziewczynki zmarła niedługo po jej narodzinach. Mała Sara to oczko w głowie ojca. Darzy ją ogromną miłością i troską. Jednak tytułowa mała księżniczka osiąga wiek, w którym musi podjąć naukę. Wybór pada na szkołę dla dziewcząt, gdzie początkowo ze względu na majątek ojca Sara zajmuje wysoką pozycję w hierarchii uczennic. Sytuację dziewczynki zmienia nieoczekiwana śmierć ojca i utrata rodzinnego majątku. Osierocona Sara z ciepłego pokoju zostaje przeniesiona na obskurny strych, a w szkole zaczyna pełnić rolę służącej pomiatanej przez kierowniczkę pensji. Jednak dziewczynka mimo głodu, chłodu i pracy ponad siłę zachowuje wcześniejszą pogodę ducha, a największe pocieszenie znajduje w lojalnych przyjaciółkach i swojej wyobraźni.
Pomimo tego, że książka ma już swoje lata i jest powszechnie znana, nie będę tutaj zdradzać jej zakończenia. Mam nadzieję, że Ci, którzy nie mieli okazji poznać tej cudownej powieści, zechcą po nią sięgnąć i samodzielnie się przekonać, jak kończy się historia odważnej marzycielki Sary.
- „Niepokoje wychowanka Törlessa” Robert Musil
Dzieło Roberta Musila jest niezwykle wnikliwym studium złożonych relacji międzyludzkich. Na kartach powieści autor zmaga się z podstawowymi pytaniami o przemoc, jej źródło czy mechanizmy rządzące człowiekiem.
Akcja powieści toczy się w szkole kadetów na terenie monarchii austro-węgierskiej. Głównym bohaterem historii jest młody Törless – wrażliwy chłopak zmuszony do stawienia czoła brutalnej szkolnej rzeczywistości. Konflikty między kolegami i liczne perwersyjne zachowania wyzierające zza fasady elitarnej szkoły jednocześnie fascynują i przerażają głównego bohatera. Kiedy dwoje klasowych liderów zaczyna dręczyć i szantażować przyłapanego na drobnej kradzieży Bassiniego, znacznie słabszego ucznia, Törless nie poddaje się dominacji kolegów o wątpliwej moralności, ale też nie przeciwstawia się im. Tym sposobem zostaje wciągnięty w przeprowadzany przez nich samosąd nad Bassinim. Targające nim sprzeczne uczucia stara się zrozumieć przy pomocy nauk ścisłych i filozofii, jednak kończy się to niepowodzeniem. Dla ofiary niekiedy wydaje się nawet gorszy niż właściwi oprawcy – Törless nie stosuje wobec niego przemocy fizycznej, więc poniżany kolega upatruje w nim szansy na jakikolwiek ratunek. Lektura tej powieści nie należy do najlżejszych. Zarówno podejmowany temat, jak i sposób jego realizacji wymaga od czytelnika czasu i skupienia. Mimo upływu wielu lat powieść Roberta Musila w ogóle się nie zestarzała.
- „13 powodów” Jay Asher
W przypadku tej powieści szkoła ogrywa szczególną, jeśli nie najważniejszą rolę. To w końcu tam główna bohaterka poznaje ludzi i doświadcza większości przykrości, które mają decydujący wpływ na jej życie, a raczej na decyzję o śmierci.
Hannah Baker postanowiła się zabić. Podjętą decyzję wyczerpująco uzasadnia 13 powodami związanymi z 13 osobami. Całość przekazuje na nagranych przed śmiercią 7 kasetach. Nagrania mają zostać przekazane wszystkim, którzy się na nich znaleźli i którzy ponoszą w jakimś stopniu odpowiedzialność za nieodwracalny wyrok, jaki wydała na siebie dziewczyna. Ta książka porusza ważny i trudny temat, jakim są relacje między młodymi ludźmi, nawiązywane najczęściej w szkole, będącej nieraz dosyć hermetycznym czy wręcz toksycznym środowiskiem. Nauczyciele i koledzy z klasy niereagujący na problemy innych, odwracający wzrok na widok psychicznego lub fizycznego znęcania się lub wręcz kibicujący oprawcy to bardzo trudne, ale obecne w szkolnej rzeczywistości problemy. Dlatego też „13 powodów” wydaje się być istotną książką (pod warunkiem, że jej przewodnia myśl nie zostanie opacznie zrozumiana przez czytelnika). Powinni po nią sięgnąć nie tylko młodzi ludzie, ale także ich rodzice i nauczyciele. Zwłaszcza Ci ostatni mogą skorzystać na lekturze tej powieści.
- „Fanfik” Natalia Osińska
„Fanfik” to niezwykle udany debiut Natalii Osińskiej. Po wydaniu tej książki autorka została okrzyknięta nową Małgorzatą Musierowicz. I rzeczywiście w trakcie lektury „Fanfika” dopatrzyłam się pewnych podobieństw do „Jeżycjady”. Oprócz nawiązującej do kultowej serii okładki wspólnym mianownikiem okazała się towarzysząca ważnym i trudnym sprawom duża dawka pozytywnej energii, którą podczas lektury przejmuje z książki czytelnik.
Historia ma swój początek pierwszego dnia szkoły. Na korytarzu jednego z liceów wpadają na siebie Leon i Tosia. W taki oto zupełnie przypadkowy sposób rozpoczyna się bardzo ważna dla nich obu relacja. Brzmi jak początek kolejnej banalnej love story? Gwarantuję, że tak nie jest. Ta historia nie ma w sobie nic z banału i płytkości cechującej niektóre powieści dla młodzieży. Natalia Osińska porusza w niej problemy, które w XXI wieku powoli zaczynają zajmować coraz więcej miejsca w debatach publicznych. Chociaż niektórych może odstraszyć zdanie z okładki głoszące, że „Tosia już nie chce być grzeczną dziewczynką”, to jednak polecam się nim nie zrażać.
W porównaniu do polskich książek dla młodzieży „Fanfik” zdecydowanie zasługuje na miano powieści innowacyjnej. Fabuła jest ciekawa, narracja prowadzona z dojrzałością, jakiej często brakuje w tego typu książkach. Osińska zaskakuje również bardzo dobrym warsztatem literackim, który pozwala jej na sprawne podejmowanie skomplikowanych problemów. Ta historia momentami wzrusza, kiedy indziej bawi i zaskakuje. Poprzez lekką i przyjemną w lekturze książkę autorka daje czytelnikowi lekcje tolerancji i szacunku wobec innych, nawet (a może nawet szczególnie) jeśli są zupełnie inni.
- Seria „Pretty Little Liars” Sara Shepard
Seria „Pretty Little Liars” autorstwa Sary Shepard składa się łącznie z 18 tomów (16 podstawowych, 2 uzupełniających). Głównymi bohaterkami serii są nastoletnie przyjaciółki: Emily, Aria, Spencer, Hanna i Alison. Ostatnia z nich jest jedną z najpopularniejszych dziewczyn w Rosewood High School. I to właśnie ona pewnego wieczora znika w tajemniczych okolicznościach.
Autorka serii w każdym z kolejnych tomów zarysowuje zawiłą intrygę dotyczącą zagadkowego i nagłego zniknięcia Alison. Okazuje się ono powiązane w jakiś sposób ze złowieszczymi SMS-ami, którymi nadawca podpisujący się jako A, zaczyna nękać pozostałe przyjaciółki. Okazuje się również, że A zna wszystkie sekrety dziewczyn, łącznie z tymi, które miały zniknąć wraz z Alison.
- „Ściana sekretów. Wiem, kto go zabił” Tana French
Wielokrotnie nagradzany kryminał psychologiczny rozgrywający się w ekskluzywnej szkole dla dziewcząt na przedmieściach Dublina.
Fabuła powieści jest skoncentrowana wokół zagadkowego morderstwa szesnastoletniego Chrisa Charpera, którego zwłoki zostały odnalezione w parku przy szkole Świętej Kildy. Z powodu braku świadków i dalszych śladów śledztwo staje w miejscu. Przełom następuje dopiero rok po tragedii, kiedy to na „ścianie tajemnic” – tablicy korkowej znajdującej się w szkole, na której dziewczęta mogą całkowicie anonimowo dzielić się wszystkimi sekretami – pojawia się zdjęcie Chrisa podpisane „Wiem, kto go zabił”. Od tej chwili sprawa zostaje ponownie otwarta, a trop prowadzi do grupy uczennic zamieszanych we wzajemne skomplikowane relacje. Powieść Tany French to dobry kryminał wzbogacony o aktualny i prawdziwy portret współczesnej młodzieży. Nastolatki w „Ścianie sekretów” kłamią, oszukują i manipulują bez ograniczeń.
Autorka nie pozwala czytelnikowi zbyt szybko wpaść na trop mordercy, bawiąc się z nim przez całą powieść w kotka i myszkę.
- „Szkoła” Jacek Dukaj
Opowiadanie „Szkoła” powstało w 1995 roku i pochodzi z tomu „Król Bólu”. Zostało nominowane do nagrody im. Janusza A. Zajdla za 1996 rok. Dukaj opowiedział w nim historię Puño, małego chłopca z pełnych przemocy, narkotyków i prostytucji slumsów Ameryki Południowej, który trafia do tajemniczej Szkoły. W placówce prowadzone są na dzieciakach porwanych z ulic i poprawczaków zagadkowe, przerażające operacje. Oprócz skomplikowanych zabiegów chłopcy poddawani są również nietypowej „edukacji”. Skutkuje to daleko posuniętą transformacją ciała i ducha każdego z chłopców. Ogromną zaletą tego krótkiego tekstu jest oddanie przez Dukaja klimatu południowoamerykańskich slumsów i faweli, pełnych brudu, upału, przestępczości i biedy.
- „Eleonora i Park” Rainbow Rowell
„Eleonora i Park” to ciepła, urocza i sympatyczna powieść. Jej akcja rozgrywa się w rockowych latach 80. ubiegłego wieku w małym amerykańskim miasteczku. Historia miłości dwójki tytułowych bohaterów rozgrywa się w ciągu jednego roku szkolnego. Książka nazywana jest przez wielu współczesną wersją Romea i Julii – co jest w jakimś stopniu prawdą.
Eleonora i Park pochodzą z zupełnie różnych środowisk. Dziewczyna ze swoją burzą rudych włosów od razu rzuca się w oczy. Jej zdaniem Romeo i Julia to rozpieszczone, bogate dzieciaki zawsze dostające to, czego chcą. Kłopoty z rówieśnikami w szkole są dla Eleonory tylko kroplą w morzu problemów, z jakimi każdego dnia musi się zmagać. Park uwielbia czarny kolor, ale pochodzi ze szczęśliwej i kochającej rodziny. Jest indywidualistą, lecz nie można powiedzieć, że w szkole jest odrzucany czy wyśmiewany. Ich wspólna historia zaczyna się banalnie – w autobusie. Dziewczyna jako nowa w szkole nie ma gdzie usiąść, a Park nie ma swojej pary w autobusie. I tak właśnie rozpoczyna się nastoletnie uczucie, o którym niby wiadomo, że nie przetrwa próby czasu, ale może jednak, mimo wszystkiego wokół, a nawet wbrew samym bohaterom, skończy się inaczej?
- „Hate list. Nienawiść” Jennifer Brown
„Hate list. Nienawiść” to książka poruszająca bardzo trudny i nadal (mimo że od masakry w Columbine High School minęło już 18 lat) aktualny problem. Brown stworzyła historię o tragedii i życiu po niej. Nick i Valerie nie byli w szkole lubiani ani popularni. W ramach dania upustu negatywnym emocjom dziewczyna wpadła na pomysł stworzenia listy szkolnych kolegów, których chcieliby widzieć martwych. To miała być tylko głupia zabawa. Jednakże Valerie nie przewidziała, że jej chłopak Nick pewnego dnia postanowi ją zrealizować, przychodząc do szkoły z naładowaną bronią. Zabił kilka osób, kilka ciężko zranił, a następnie popełnił samobójstwo. Jego dziewczyna przeżyła, chociaż podczas próby ratowania koleżanki została postrzelona w nogę. Jak się okazało, to był jej najmniejszy problem. Została oskarżona o współudział w ataku. Dziewczyna będzie musiała wrócić do szkoły i zmierzyć się z nienawiścią i oskarżeniami.
Książkę, mimo ciężkiego tematu, czyta się zadziwiająco szybko. Podstawową emocją odgrywającą w powieści decydującą rolę jest tytułowa nienawiść – to nią kierował się Nick podczas zabijania kolegów ze szkoły i to jej doświadcza po strzelaninie uniewinniona Valerie. „Hate list. Nienawiść” jest lekturą pełną smutku, ale nie depresyjną. Oprócz nienawiści podnosi temat zupełnie odmienny, a mianowicie rolę wybaczenia. Jest to niewątpliwie bardzo emocjonalny utwór. Jednak przy sporej dawce silnych emocji autorka nie popada w ckliwy banał. To poruszająca i zmuszająca do myślenia książka idealna zarówna dla nastolatków, jak i ich rodziców czy nauczycieli.
Na tym zakończę listę dziesięciu książek, których akcja toczy się w szkole – mam nadzieję, że każdy z was znalazł w niej coś, co osłodzi wam pierwsze szkolne dni lub jeśli lata edukacji są już za wami, przywoła pozytywne wspomnienia.
Martyna Gancarczyk