Aktualności

Niestatystyczny spis książek na wrzesień

Jak moż­na się było spo­dzie­wać, wrze­sień oka­że się zarze­wiem pory desz­czo­wej, lecz z nie­ba prócz dżdżu oraz podmu­chów wia­tru, na nie­sta­ty­stycz­nych Pola­ków, co ksią­żek tro­chę wię­cej niż tro­chę czy­ta­ją, spły­nie kaska­da nowych, cie­ka­wych pozy­cji. Wodo­spad lek­tur szkol­nych oraz tych nie­za­leż­nych przy­tło­czy wie­lu zna­czą­co, bowiem w każ­dej dzie­dzi­nie – fan­ta­sy, scien­ce fic­tion, kry­mi­na­le, powie­ści oby­cza­jo­wej, bio­gra­fii, utwo­rze histo­rycz­nym, hor­ro­rze, opo­wie­ściach dla dzie­ci, publi­cy­sty­ce, tomach nauko­wych, a nawet w poezji – znaj­dzie się kil­ka nowych (i wzno­wio­nych) ksią­żek, po któ­re oczy­wi­ście war­to będzie się­gnąć. Trze­ba więc przy­go­to­wać się, bo do listo­pa­da raczej nikt nie będzie narze­kać na brak odpo­wied­niej dla sie­bie literatury.

Rdza – Jakub Małec­ki (Wydaw­nic­two SQN)

Przy­jaźń pod­da­na wiel­kiej pró­bie i marze­nie, któ­re sta­je się ciężarem

Lato 2002 roku. Cze­ka­jąc na powrót rodzi­ców z wiel­kie­go mia­sta, sied­mio­let­ni Szy­mon ukła­da mone­ty na torach. Nie wie, że jego życie już nigdy nie będzie takie, jak dotychczas.

Kil­ka dekad wcze­śniej jego bab­ka, Toś­ka, wyru­sza w podróż, któ­rą zapa­mię­ta na zawsze. Wyrwa­na z bez­piecz­ne­go domu dziew­czyn­ka tra­fia do obce­go świa­ta, któ­re­go zasad musi się nauczyć. Jako doro­sła kobie­ta sta­nie przed kon­se­kwen­cją swo­ich daw­nych wyborów.

Losy tych dwoj­ga spla­ta­ją się w spo­sób, któ­re­go żad­ne z nich się nie spo­dzie­wa. Zmu­sze­ni żyć ze sobą, pomi­mo róż­nic, Szy­mon i Toś­ka pró­bu­ją zro­zu­mieć się nawza­jem i uwie­rzyć, że wszyst­ko będzie dobrze.


Gniew­ny pomruk burzy – Dariusz Doma­gal­ski (Rebis)

Lato 1410 roku. Woj­ska pol­sko-litew­skie wkra­cza­ją na tery­to­rium pań­stwa krzy­żac­kie­go. Król Wła­dy­sław Jagieł­ło pro­wa­dzi swo­ją armię na Mal­bork. Krzy­ża­cy zastę­pu­ją mu dro­gę pod Grun­wal­dem. Rycer­stwo z całe­go chrze­ści­jań­skie­go świa­ta krzy­żu­je oręż w wiel­kiej bitwie, któ­ra wstrzą­śnie pod­sta­wa­mi Zako­nu. Pod­czas mar­szu na sto­li­ce wro­ga Dago­bert z Saint-Amand i Aine muszą się zmie­rzyć nie tyl­ko z krzy­żac­ką nawał­ni­cą, ale rów­nież oso­bi­stą tra­ge­dią. Poma­ga­ją im w tym nie tyl­ko pol­scy ryce­rze. Prze­zna­cze­nie musi się wypełnić…


Ser­ce kró­lo­wej – Eli­za­beth Cha­dwick (Pró­szyń­ski i S‑ka)

W 1154 roku Hen­ryk II i jego żona Ele­ono­ra Akwi­tań­ska, jed­na z naj­po­tęż­niej­szych kobiet w Euro­pie, zosta­ją kró­lem i kró­lo­wą Anglii. Pod­czas gdy Hen­ryk tłu­mi opór prze­ciw­ni­ków i snu­je coraz śmiel­sze pla­ny, ona spraw­nie rzą­dzi pań­stwem i opie­ku­je się coraz licz­niej­szą gro­mad­ką dzie­ci. Ale pra­gnie cze­goś wię­cej… gdy­by tyl­ko mąż zechciał jej wysłuchać.

Jed­nak­że Hen­ryk spy­cha ją na mar­gi­nes, znaj­du­je mło­dą kochan­kę i odma­wia żonie należ­nych praw. W koń­cu spra­wy się kom­pli­ku­ją i Ele­ono­ra zosta­je wplą­ta­na w kon­flikt, któ­ry może prze­są­dzić o spra­wach kró­le­stwa. Oskar­że­nie o zdra­dę nie omi­nie nawet królowej…

Eli­za­beth Cha­dwick snu­je dal­sze losy śre­dnio­wiecz­nej kró­lo­wej, któ­ra wal­czy o swo­je miej­sce w świe­cie sprzecz­nych inte­re­sów, gdzie zdra­da goni zdradę.


Bursz­ty­no­wy szlak – Gra­ży­na Bąkie­wicz (Lite­ra­tu­ra)

Histo­ria dwóch małych chłop­ców, któ­rych połą­czył tytu­ło­wy trakt. Lisy­niusz jest Rzy­mia­ni­nem. Razem z ojcem, kup­cem, wędru­je przez pół Euro­py po bursz­tyn, któ­ry daje zdro­wie i chro­ni przed złem.

Far­ko jest synem ryba­ka, miesz­ka nad Bał­ty­kiem i modli się do Jura­ty o odmia­nę losu. Pew­ne­go dnia znaj­du­je bursz­tyn – swo­ją prze­pust­kę do marzeń, bowiem to dzię­ki nie­mu może wyru­szyć w podróż życia z Lisy­niu­szem i jego ojcem.


Męż­czy­zna, któ­ry gonił swój cień – David Lager­crantz (Czar­na Owca)

Książ­ka, na któ­rą cze­ka cały świat!

Kon­ty­nu­acja kul­to­wej try­lo­gii „Mil­len­nium” pió­ra Davi­da Lagercrantza.

Treść powie­ści owia­na jest tajemnicą.


Illu­mi­nae – Amie Kauf­man, Jay Kri­stoff (Otwar­te)

Rok 2575. Kolej­ny zwy­kły dzień w kolo­nii Keren­za, zało­żo­nej przez mega­kor­po­ra­cję KWU, by wydo­by­wać rzad­kie surow­ce. O poran­ku Kady Grant rzu­ca swo­je­go chło­pa­ka Ezrę Maso­na i posta­na­wia, że już nigdy się do nie­go nie ode­zwie. Nie spo­dzie­wa się jed­nak, że za kil­ka godzin będzie świad­kiem inwa­zji BeiTe­chu, któ­ra ją i tysią­ce innych osób pozba­wi domu.

Tych, któ­rym uda­ło się prze­żyć, ewa­ku­ują trzy stat­ki kosmicz­ne: Ale­xan­der, Hypa­tia oraz Coper­ni­cus. Ści­ga je wro­gi pan­cer­nik Lin­coln. Jego zada­niem jest uci­szyć świad­ków bru­tal­ne­go ata­ku na pla­ne­tę. Tym­cza­sem na pokła­dzie Coper­ni­cu­sa roz­prze­strze­nia się śmier­tel­nie nie­bez­piecz­ny wirus, a sys­tem sztucz­nej inte­li­gen­cji ste­ru­ją­cy Ale­xan­drem sta­je się… naj­więk­szym wro­giem ocalałych.

Kady wła­mu­je się do zaszy­fro­wa­nej pamię­ci stat­ków i odkry­wa prze­ra­ża­ją­cą praw­dę o wyda­rze­niach dzie­ją­cych się na jej oczach. Tyl­ko jed­na oso­ba może powstrzy­mać zagła­dę – jej (były!) chło­pak Ezra.

Illu­mi­nae” to powieść w for­mie fascy­nu­ją­ce­go dossier, w któ­rym zna­la­zły się wykra­dzio­ne z sie­ci doku­men­ty: e‑maile, sche­ma­ty, taj­ne akta woj­sko­we, zapi­sy cza­tów, rapor­ty medycz­ne, ste­no­gra­my z prze­słu­chań i wie­le innych. To pierw­sza część peł­nej napię­cia odlo­to­wej try­lo­gii o gwał­tow­nych życio­wych zmia­nach, cenie praw­dy i odwa­dze zwy­czaj­nych bohaterów.


Les­bos – Rena­ta Lis (Sic!)

Les­bos to wyspa wol­no­ści. Autor­ka budu­je ze słów prze­strzeń, w któ­rej o miło­ści kobiet moż­na mówić w spo­sób w peł­ni nie­pod­le­gły. Jej książ­ka jest arką w cza­sie poto­pu i pro­jek­tem na lep­sze cza­sy. Posłu­gu­jąc się swo­ją para­bio­gra­ficz­ną meto­dą – ćwi­czo­ną na Flau­ber­cie i Buni­nie – Lis łączy życie i sztu­kę w spo­sób wła­ści­wy tyl­ko jej. Na Les­bos spo­ty­ka­ją się więc: Sofia Par­nok, rosyj­ska poet­ka Srebr­ne­go Wie­ku zwa­na rosyj­ską Safo; Anna Kowal­ska, wie­lo­let­nia part­ner­ka Marii Dąbrow­skiej i autor­ka powie­ści Safo­na, oraz Jeanet­te Win­ter­son – bry­tyj­ska autor­ka, któ­ra w pew­nym momen­cie swe­go twór­cze­go życia Safo­ną świa­do­mie się sta­ła. Książ­ka ma też inne boha­ter­ki – choć­by Vir­gi­nię Woolf, Hil­dę Doolit­tle, Adrien­ne Rich czy real­nie ist­nie­ją­cą wyspę Les­bos, któ­rą odwie­dzi­ła autor­ka – ale w cen­trum nie­odmien­nie pozo­sta­je Safo, któ­rej miło­sne pie­śni nio­są w swo­im wiecz­nym nur­cie tak­że opo­wieść Rena­ty Lis.


Zaśle­pie­nie – Aga Lesie­wicz (Insi­gnis)

Znasz to uczu­cie. Two­je życie jest na wła­ści­wym torze i wszyst­ko idzie zgod­nie z pla­nem. A potem nie­ocze­ki­wa­nie wyda­rza się coś, co wywra­ca twój świat do góry noga­mi. Takie rze­czy mogą przy­da­rzyć się każ­de­mu, ale w przy­pad­ku Kri­stin Ryder sytu­acja przy­bie­ra znacz­nie gor­szy obrót…

Kri­stin jest dobrze zapo­wia­da­ją­cą się foto­gra­ficz­ką. Miesz­ka w mod­nym lof­cie w lon­dyń­skiej dziel­ni­cy Hoxton wraz ze swo­im chło­pa­kiem Anto­nem, twór­cą stre­et artu. Kie­dy Kri­stin zaczy­na otrzy­my­wać ano­ni­mo­we e‑maile, prze­sta­je czuć się bez­piecz­nie. Nie­po­ko­ją­ce załącz­ni­ki wska­zu­ją na to, że nadaw­ca zna dosko­na­le wie­le fak­tów z prze­szło­ści Kri­stin. Wkrót­ce jej życie wymy­ka się spod kontroli.


Zło­dzie­je ksią­żek – Mat­thew Pearl (Sonia Draga)

Lon­dyn, 1890 rok. Pen Daven­port cie­szy się sła­wą naj­bar­dziej bez­względ­ne­go pira­ta ksią­żek w Euro­pie. Jako mistrz pod­stę­pu zara­bia na życie, prze­cze­su­jąc zato­ki, tawer­ny i dru­kar­nie w poszu­ki­wa­niu ręko­pi­sów, któ­re moż­na by złu­pić. Nie­pre­cy­zyj­ne przez set­ki lat pra­wo autor­skie i publicz­ność spra­gnio­na nowych histo­rii stwa­rza­ły dotąd wyjąt­ko­we moż­li­wo­ści: bez­kar­nie wyda­wa­no książ­ki bez zgo­dy auto­ra. Pisa­rze – choć­by Char­les Dic­kens, Mark Twa­in i Robert Louis Ste­ven­son – zdo­by­wa­li sła­wę, ale pono­si­li stra­ty finan­so­we, wydaw­cy nato­miast osią­ga­li wiel­kie zyski, a czy­tel­ni­cy mogli tanio naby­wać książ­ki. Jed­nak zło­ty wiek dzia­łal­no­ści wydaw­ni­czej dobie­ga koń­ca. U pro­gu XX wie­ku posta­no­wio­no bowiem pod­pi­sać umo­wę mię­dzy­na­ro­do­wą, by zli­kwi­do­wać czar­ny rynek. Buki­nie­rzy, zło­dzie­je ksią­żek, sta­ją się gatun­kiem na wymarciu.
Daven­port posta­na­wia więc wyru­szyć w ostat­nią podróż, zanim nowe pra­wo wej­dzie w życie. Cel jego wypra­wy roz­pa­la wyobraź­nię wszyst­kich buki­nie­rów – na wyspie Samoa umie­ra­ją­cy Robert Louis Ste­ven­son koń­czy swo­ją ostat­nią książ­kę. Jak zawsze Daven­por­to­wi nie­chęt­nie towa­rzy­szy jego pomoc­nik, Fer­gins. Zabra­ny pod­stę­pem na ostat­nią sza­leń­czą wypra­wę Fer­gins odkry­wa, jak emo­cjo­nu­ją­cym prze­ży­ciem jest asy­sto­wa­nie sław­ne­mu pira­to­wi w jego misji. Jed­nak Daven­port nie jest jedy­nym buki­nie­rem, któ­ry ma chrap­kę na nową powieść angiel­skie­go auto­ra. Na wyspie poja­wia się bowiem Belial, jego śmier­tel­ny rywal. Daven­port, Fer­gins i Belial zosta­ją wkrót­ce uwi­kła­ni w kon­flikt więk­szy niź­li tyl­ko literacki…

Nie­zwy­kła opo­wieść o ostat­nim sko­ku buki­nie­rów – pira­tów krad­ną­cych utwo­ry lite­rac­kie, zdol­nych zro­bić wszyst­ko to, przed czym wzdry­ga­ją się wydaw­cy i pisarze…


Ame­ry­kań­ski zabój­ca – Vin­ce Flynn (Świat Książki)

Mitch Rapp jest bez­tro­skim mło­dym stu­den­tem, gdy spo­ty­ka go wiel­ka tra­ge­dia. Pew­ne­go gru­dnio­we­go wie­czo­ru w zama­chu ter­ro­ry­stycz­nym nad Loc­ker­bie ginie dwie­ście sie­dem­dzie­siąt nie­win­nych osób, w tym dziew­czy­na Mit­cha. Tysią­ce człon­ków rodzin i przy­ja­ciół ofiar pogrą­ża się w żało­bie. Mitch Rapp rów­nież do nich nale­ży, jed­nak zamiast roz­pa­czać, posta­na­wia dzia­łać… i szu­ka zemsty.

Po mie­sią­cach inten­syw­ne­go tre­nin­gu tra­fia do CIA i wyjeż­dża do Liba­nu na misję mają­cą na celu odbi­cie dwóch ame­ry­kań­skich zakład­ni­ków. Nie ma jed­nak poję­cia, że wróg jest świa­do­my jego ist­nie­nia i zasta­wił na nie­go pułap­kę. Czy łow­ca sta­nie się ofiarą…?

Na pod­sta­wie książ­ki powstał hol­ly­wo­odz­ki film w reży­se­rii Micha­ela Cuesty (reży­ser m.in. seria­li Home­land, Dexter i Czy­stej krwi), z Dyla­nem O’Brienem i Micha­elem Keato­nem w rolach głów­nych. Pierw­sze wyda­nie (Ame­ry­kań­ski zabój­ca) uka­za­ło się w Pol­sce nakła­dem ofi­cy­ny Buchmann.


Inne ocho­ty – Jerzy Pilch, Ewe­li­na Pie­tro­wiak (Lite­rac­kie)

Inne ocho­ty”, czy­li co Pil­cho­wi w gło­wie sie­dzi? Kobie­ta i męż­czy­zna. Para przy­ja­ciół. Dwo­je arty­stów. Prze­szło rok od roz­po­czę­cia swo­jej wspól­nej lite­rac­kiej przy­go­dy Jerzy Pilch i Ewe­li­na Pie­tro­wiak spo­ty­ka­ją się ponow­nie. I znów nie mogą się naga­dać… Jest 2 listo­pa­da 2016 roku. Dzień rewan­żo­we­go meczu mię­dzy Legią War­sza­wa a Realem Madryt – pamięt­ne­go, bo roz­gry­wa­ne­go przy pustych try­bu­nach. I choć pił­ka noż­na nie­zmien­nie pasjo­nu­je Pil­cha, to jed­nak ostat­nio zaszła w nim spo­ra zmia­na. Odrzu­cił laskę i coraz czę­ściej moż­na go zoba­czyć w kape­lu­szach. Pie­tro­wiak była przy nim, gdy po raz pierw­szy od lat spo­ty­kał się z czy­tel­ni­ka­mi. Dobrze go zna i z całą pew­no­ścią wie, jak zada­wać pyta­nia. A on? Odpo­wia­da, opo­wia­da, a nie­kie­dy pod­śpie­wu­je. Jak wyglą­da Pol­ska w roku obcho­dów 500-lecia refor­ma­cji? Dla­cze­go nie lubi cię­tych kwia­tów? W jaki spo­sób stał się posia­da­czem swo­jej pierw­szej pły­ty Bitel­sów? Jak wyglą­da­ła jego karie­ra sprze­daw­cy w gale­rii Andrze­ja Mlecz­ki? Dla­cze­go nigdy nie poży­cza swo­ich ksią­żek? Kot czy pies? Wresz­cie – cze­ko­lad­ka Danu­sia czy baton Kin­der Bueno?

Słup ognia – Ken Fol­lett (Alba­tros)

Dłu­go wycze­ki­wa­na kon­ty­nu­acja naj­po­pu­lar­niej­szej sagi histo­rycz­nej Kena Fol­let­ta obej­mu­ją­cej powie­ści „Fila­ry Zie­mi” i „Świat bez końca”.

Zbli­ża­ją się świę­ta Boże­go Naro­dze­nia 1557 roku. Mło­dy Ned Wil­lard wra­ca do rodzin­ne­go domu sto­ją­ce­go w cie­niu kate­dry Kings­brid­ge. Ani on, ani miesz­kań­cy mia­sta jesz­cze nie wie­dzą, że rok 1558 wywró­ci do góry noga­mi nie tyl­ko ich życie, lecz tak­że losy wszyst­kich Euro­pej­czy­ków, przy­no­sząc zupeł­nie nową epo­kę w dzie­jach świata.

Książ­ka podej­mu­ją­ca temat, w któ­rym Fol­lett czu­je się naj­le­piej – szpie­go­stwa i dzia­łal­no­ści taj­nych agen­tów. Tym razem w szes­na­sto­wiecz­nej Anglii za pano­wa­nia kró­lo­wej Elż­bie­ty I!


W pogo­ni za Pan­cho Vil­lą. Ostat­nia legen­da Dzi­kie­go Zacho­du – Jaro­sław Wojt­czak (Bel­lo­na)

WYRZUTEK, ROZBÓJNIK, MEKSYKAŃSKI ROBIN HOOD, WRESZCIE IKONA REWOLUCJI, BOHATER NARODOWY I ULUBIONY BOHATER FILMOWY

Któż nie sły­szał o legen­dar­nym gene­ra­le Pan­cho Vil­li? Iko­nie rewo­lu­cji mek­sy­kań­skiej, osie­ro­co­nym wyrzut­ku i roz­bój­ni­ku, któ­ry po wej­ściu Mek­sy­ku w 1910 roku w okres rewo­lu­cji, prze­stał być zwy­kłym ban­dy­tą, a stał się zade­kla­ro­wa­nym rewo­lu­cjo­ni­stą. Rewo­lu­cja potrze­bo­wa­ła takich ludzi jak on – twar­dych, odważ­nych, inte­li­gent­nych i cha­ry­zma­tycz­nych „ban­do­le­ros”, natu­ral­nych przy­wód­ców zahar­to­wa­nych w trud­nych warun­kach i zna­ją­cych rze­mio­sło wojen­ne. Nic dziw­ne­go, że ten “Cen­taur z Pół­no­cy” stał się czo­ło­wą posta­cią rewo­lu­cji, ulu­bień­cem mas i prze­kleń­stwem rodzi­mych obszar­ni­ków i boga­czy oraz obcych kapi­ta­li­stów wyko­rzy­stu­ją­cych jego bied­ną ojczyznę.

Dziś Pan­cho Vil­la uwa­ża­ny jest przez więk­szość Mek­sy­ka­nów za ludo­we­go boha­te­ra, gene­ra­ła o wybit­nych zdol­no­ściach tak­tycz­nych oraz cha­ry­zma­tycz­ne­go rewo­lu­cjo­ni­stę wal­czą­ce­go o spra­wie­dli­wy podział dóbr, edu­ka­cję i pra­wa kobiet. W Sta­nach Zjed­no­czo­nych zaś, mimo kon­tro­wer­sji, stał się ulu­bień­cem fil­mow­ców, w któ­re­go postać wcie­la­ły się takie gwiaz­dy Hol­ly­wo­odu, jak Yul Bryn­ner, Tel­ly Sava­las i Anto­nio Banderas.


Znak kości – Patri­cia Briggs (Fabry­ka Słów)

Nie­ugię­ta. Bez­czel­na. Lojal­na. I jak zawsze nieobliczalna.

Zna­cie to powie­dze­nie – jeśli gdzieś są jakieś kło­po­ty, to Mer­cy wpad­nie w nie na pewno.

Zmien­n­kosz­tałt­na Mer­ce­des Thomp­son ma za sobą cięż­kie chwi­le. Naj­chęt­niej zamknę­ła­by się w swo­im warsz­ta­cie i zaję­ła tym, co lubi – napra­wą samo­cho­dów. Nie­ste­ty rze­czy­wi­stość nie chce o niej zapomnieć!

Wam­pi­ry wyda­ją na nią wyrok śmier­ci, despo­tycz­ny samiec Alfa wil­ko­ła­czej sfo­ry chce z niej zro­bić swo­ją part­ner­kę, u przy­ja­ciół­ki z dzie­ciń­stwa zalągł się duch… Na doda­tek domu Mer­cy nie chce opu­ścić wyjąt­ko­wo samo­dziel­na i magicz­na laska.

To chy­ba za dużo dla jed­ne­go, małe­go kojo­ta! No mer­cy, Mercy!


Dwie kar­ty – Agniesz­ka Hałas (Rebis)

Wkra­cza­cie w świat Zmro­czy – prze­sy­co­ny magią, posęp­ny i fascynujący.

Srebr­ni mago­wie bez­li­to­śnie ści­ga­ją wyznaw­ców czar­nej magii, uzna­nej za ska­żo­ną. Demo­ny z Otchła­ni przy­bie­ra­ją ludz­ką postać i prze­ni­ka­ją do świa­ta śmier­tel­ni­ków… W Shan Vaola nad Zato­ką Snów poja­wia się na wpół obłą­ka­ny czło­wiek z twa­rzą pocię­tą bli­zna­mi, któ­ry pamię­ta jedy­nie uryw­ki ze swej prze­szło­ści. W tune­lach pod­ziem­ne­go świa­ta żywio­ła­ków i cho­wań­ców, ifry­tów i homun­ku­lu­sów, żebra­ków i prze­stęp­ców, stop­nio­wo odkry­wa swo­je magicz­ne talenty.

Dwie kar­ty – powieść mrocz­na, intry­gu­ją­ca, peł­na pla­stycz­nych szcze­gó­łów oby­cza­jo­wych, z peł­no­krwi­sty­mi posta­cia­mi two­rzą­cy­mi żywą, prze­ma­wia­ją­cą do wyobraź­ni spo­łecz­ność – otwie­ra­ją cykl dark fan­ta­sy „Teatr węży”.


Lata powy­żej zera – Anna Cie­plak (Znak)

Powieść o dora­sta­niu w latach 2000+.

O pierw­szym poko­le­niu, któ­re nie pamię­ta PRL‑u, i ostat­nim uro­dzo­nym bez smart­fo­na w ręku.

Dźwięk mode­mu, godzi­ny spę­dzo­ne na Gadu-Gadu, gra­nie w snej­ka i szok po śmier­ci Magika.

A ty co pamię­tasz z lat 2000+?

Kie­dy samo­lo­ty ude­rza­ją w wie­że WTC, Ani­ta posta­na­wia, że nie będzie wię­cej słu­chać Ich Tro­je. Wraz ze sta­ry­mi kase­ta­mi na śmiet­ni­ku lądu­ją reszt­ki jej dzie­ciń­stwa. Nad­cho­dzi czas Pak­to­fo­ni­ki. Ale kie­dy nawet Kine­ma­to­gra­fię zaczy­na­ją pusz­czać na MTV, czas szu­kać nowej muzyki.

I zde­cy­do­wać, czy życie na pew­no trze­ba spę­dzić w Będzi­nie, sko­ro tyle osób już wyjechało.
Oraz co zro­bić z moż­li­wo­ścia­mi, któ­rych nie dosta­ło żad­ne poprzed­nie pokolenie.

• • •

W roku 2000 świat się nie skoń­czył. Dał nam szanse.

Tyl­ko czy uda­ło się je wyko­rzy­stać, sko­ro wszyst­ko zmie­nia­ło się tak szybko?


Zato­ka – Naval (Bel­lo­na)

Trans­mi­sje na żywo we wszyst­kich kra­jach świa­ta, miliar­dy tele­wi­dzów, szok i nie­do­wie­rza­nie komen­ta­to­rów. Kie­dy dwa samo­lo­ty ude­rza­ły w nowo­jor­skie wie­że World Tra­de Cen­tre, chy­ba wszy­scy zda­wa­li­śmy sobie spra­wę, że nasz świat nie­od­wra­cal­nie się zmienił.

Naj­szyb­ciej do nie­uchron­nej woj­ny na Bli­skim Wscho­dzie przy­go­to­wa­ni byli pol­scy ope­ra­to­rzy z jed­nost­ki GROM. Wyczer­pu­ją­cy tre­ning roz­po­czę­li jesz­cze w Pol­sce: sko­ki z tan­kow­ca we wzbu­rzo­ne fale Bał­ty­ku, zdo­by­wa­nie plat­for­my wiert­ni­czej, tre­ning abor­da­żu – to wszyst­ko mia­ło ich przy­go­to­wać do wyzwań pod­czas ope­ra­cji na wodach Zato­ki Perskiej.

Ich domem na dłu­gie mie­sią­ce sta­nie się wiel­ki han­gar w ame­ry­kań­skiej bazie Doha, codzien­no­ścią kano­na­dy na spa­lo­nej słoń­cem pusty­ni i nie­bez­piecz­ne ope­ra­cje na wodach Zatoki.

Dzię­ki ich poświę­ce­niu, pro­fe­sjo­na­li­zmo­wi i cięż­kiej pra­cy zasłu­ży­li na przy­jaźń i bra­ter­stwo bro­ni żoł­nie­rzy z legen­dar­nej jed­nost­ki NAVY SEAL.

Ta misja to dowód na to, jak cięż­ko ope­ra­to­rzy GROM‑u musie­li wal­czyć o swo­je miej­sce w historii.

Każ­dy ma w życiu to, na co się odwa­ży. Naval


Tru­pia far­ma- Bill Bass, Jon Jef­fer­son (Znak)

Zapra­sza­my w leśne ostę­py Ten­nes­see. Na nie­wiel­kim obsza­rze leżą tu ludz­kie zwło­ki: zako­pa­ne w zie­mi lub zanu­rzo­ne w wodzie, zato­pio­ne w bagnach oraz ukry­te w bagaż­ni­kach samo­cho­dów. To słyn­na Tru­pia Far­ma, wyjąt­ko­wy pro­jekt nauko­wy Bil­la Bas­sa, któ­ry bada, co dzie­je się z ludz­ki­mi cia­ła­mi po śmier­ci, gdy natu­ra bie­rze spra­wy w swo­je ręce.

Jak bli­sko trze­ba być roz­kła­da­ją­ce­go się cia­ła, żeby je poczuć?
Gdzie cia­ło roz­kła­da się dłu­żej: w cię­ża­rów­ce czy na tyl­nym sie­dze­niu samochodu?
W jaki spo­sób śla­dy małych owa­dów przy­czy­ni­ły się do wysła­nia na krze­sło elek­trycz­ne pew­ne­go „mor­der­cze­go” staruszka?

Bill Bass zabie­ra nas w przy­pra­wia­ją­cą o ciar­ki na ple­cach podróż po zakąt­kach Tru­piej Far­my, miej­sca, któ­re zre­wo­lu­cjo­ni­zo­wa­ło współ­cze­sną medy­cy­nę sądo­wą. Nie tyl­ko odkry­wa przed nami fascy­nu­ją­ce tajem­ni­ce ludz­kich zwłok, ale też opo­wia­da o swych naj­bar­dziej pasjo­nu­ją­cych śledztwach.


Kru­cja­ta dzie­ci. Uni­wer­sum Metro 2033 – Tul­lio Avo­le­do (Insi­gnis)

Histo­ria lubi się powta­rzać. Medio­la­no­wi gro­zi nowa zagła­da ato­mo­wa, a dzie­ci zno­wu przy­go­to­wu­ją wypra­wę krzy­żo­wą. Czy mają szan­sę, czy też – jak poprzed­nio – reli­gij­ni fana­ty­cy pro­wa­dzą ich na bez­sen­sow­ną śmierć? Czy praw­dzi­wy­mi potwo­ra­mi są mutan­ty, któ­re zaję­ły ruiny Medio­la­nu, czy ludzie ukry­wa­ją­cy się pod mia­stem? Czy jest miej­sce dla Boga tam, gdzie wia­ra spło­nę­ła w ato­mo­wym ogniu, i po czy­jej jest On stronie?

Zna­ny i cenio­ny w rodzin­nych Wło­szech powie­ścio­pi­sarz powra­ca do nasze­go uni­wer­sum, by wyzna­czyć w nim nowy poziom odnie­sie­nia. Jeśli ist­nie­je w Uni­wer­sum Metro 2033 autor, któ­re­go nie zawa­hał­bym się nazwać praw­dzi­wym mistrzem, to jest nim Tul­lio Avo­le­do. Potra­fi być twar­dy, a nawet okrut­ny, ale umie też wzru­szyć do łez – wie, jak poru­szyć czu­łe stru­ny duszy. I robi to od same­go początku.
Dmi­try Glukhovsky

Yoro – Mari­na Pere­za­gua (Pró­szyń­ski i S‑ka)

Yoro” to nie­zwy­kłe świa­dec­two kobie­ty, któ­ra nie zamie­rza zaak­cep­to­wać narzu­co­ne­go jej tra­gicz­ne­go losu. Powieść ta czy­ni z tra­ge­dii swo­iste wyba­wie­nie, a opo­wia­da o kobie­cie wal­czą­cej ze świa­tem i o tym, jak odno­si ona, i za jaką cenę, koń­co­we zwycięstwo.

H, nar­ra­tor­ka i boha­ter­ka, już na wstę­pie wyzna­je, że popeł­ni­ła zbrod­nię. I w pro­wo­ku­ją­cych sło­wach zachę­ca czy­tel­ni­ka, aby ten ośmie­lił się prze­czy­tać jej dzie­je. W całej książ­ce utrzy­mu­je się to szcze­gól­ne napię­cie, ten sam wymiar tra­gicz­no­ści, to nie­od­par­te wra­że­nie, że zarów­no nar­ra­tor­ka, jak i poten­cjal­ni czy­tel­ni­cy gra­ją w grę, któ­rej staw­ką jest życie lub śmierć. W tek­ście tęt­nią­cym eks­ta­tycz­nym ryt­mem i zmu­sza­ją­cym do czy­ta­nia ze wstrzy­ma­nym odde­chem, H opo­wia­da histo­rię miło­ści do męż­czy­zny, histo­rię miło­ści do dziew­czyn­ki Yoro, któ­rej nigdy nie widzia­ła na oczy, histo­rię poszu­ki­wa­nia tego wszyst­kie­go, co two­rzy pod­sta­wy ludz­kiej isto­ty: toż­sa­mo­ści sek­su­al­nej, pro­kre­acji, sza­leń­stwa, nie­na­wi­ści, miłości.

Yoro” to rów­nież bez­względ­na kry­ty­ka tego wszyst­kie­go, co zamie­nia życie w kosz­mar: wojen, wszel­kich form prze­mo­cy i gwał­tu, ale rów­nież dogma­tów nauko­wych i reli­gij­nych, któ­re nie pozwa­la­ją nam być sobą.

Yoro” to pierw­sza powieść Mari­ny Pere­za­gui, pisar­ki wyjąt­ko­wej i obda­rzo­nej nie­zwy­kłą cha­ry­zmą, któ­rej dwa wcze­śniej­sze zbio­ry opo­wia­dań, „Cria­tu­ras abi­sa­les” i „Leche”, zosta­ły bar­dzo dobrze przy­ję­te, zbie­ra­jąc pochwa­ły kry­ty­ki i wzbu­dza­jąc zachwyt czytelników.

H była dziec­kiem, kie­dy Lit­tle Boy spadł na Hiro­szi­mę. Wybuch bom­by zmiótł z powierzch­ni zie­mi całe mia­sto, uśmier­cił tysią­ce jego miesz­kań­ców, dla niej jed­nak pod wie­lo­ma wzglę­da­mi stał się wyzwo­le­niem. Jim to ame­ry­kań­ski żoł­nierz tor­tu­ro­wa­ny w nie­wo­li przez Japoń­czy­ków, któ­re­mu po zakoń­cze­niu dzia­łań wojen­nych armia odda­je pod opie­kę nie­mow­lę. Gdy wyzna­czo­ny pię­cio­let­ni ter­min opie­ki mija, dziec­ko zosta­je mu ode­bra­ne. Naj­waż­niej­szym celem i jedy­nym sen­sem życia sta­je się dla Jima odna­le­zie­nie dziew­czyn­ki, któ­rą poko­chał jak wła­sną cór­kę. Gdy Jim i H pozna­ją się w Nowym Jor­ku (czy stoi za tym wyłącz­nie przy­pa­dek?), roz­po­czy­na­ją wspól­ne poszu­ki­wa­nia Yoro, któ­re wypeł­nią im całe życie. Poszu­ki­wa­nia te zapro­wa­dzą boha­ter­kę do wie­lu strasz­li­wych miejsc w róż­nych zakąt­kach świa­ta, uka­zu­jąc okrut­ne for­my współ­cze­sne­go wyzy­sku, jak eks­plo­ata­cja sek­su­al­na czy nie­wol­ni­cza pra­ca, a jej ody­se­ja znaj­dzie swój finał w kopal­niach i w obo­zie dla uchodź­ców w Afry­ce, w con­ra­dow­skim jądrze ciem­no­ści. Opo­wieść ta jest rów­nież histo­rią indy­wi­du­al­nej wal­ki boha­ter­ki znaj­du­ją­cej się o włos od psy­chicz­nej dez­in­te­gra­cji, zaan­ga­żo­wa­na w oso­bi­ste i etycz­ne poszu­ki­wa­nia będą­ce w dużej mie­rze halu­cy­na­cyj­ną podró­żą w głąb ludz­kiej duszy. Powieść opo­wia­da o pró­bie prze­zwy­cię­że­nia ogrom­ne­go roz­dar­cia, jakim jest dla boha­ter­ki i nar­ra­tor­ki wie­lo­płasz­czy­zno­wy sta­tus wyklu­czo­nej z pod­sta­wo­wych kate­go­rii zapew­nia­ją­cych toż­sa­mość isto­tom ludz­kim: od osob­ni­ka pozba­wio­ne­go płci do ofia­ry, od ofia­ry do isto­ty wyrzu­co­nej poza nawias spo­łe­czeń­stwa i wyzu­tej z ojczyzny.


Księż­na Dia­na. Miłość, zdra­da, samot­ność – Iwo­na Kien­zler (Bel­lo­na)

Kie­dy oświad­czał się jej bry­tyj­ski następ­ca tro­nu, zro­bił to w ogro­dzie swo­jej wie­lo­let­niej kochan­ki. Czu­ję się jak owca pro­wa­dzo­na na rzeź i wiem, że nic nie mogę zro­bić. To wese­le to naj­gor­szy dzień w moim życiu. Gdy­bym to ja mogła decy­do­wać – chcia­ła­bym, żeby zabrał swo­ją kobie­tę i znik­nął z moje­go życia – zwie­rza­ła się jesz­cze przed ślu­bem, na któ­ry cze­kał cały świat.

Sta­ła się praw­dzi­wą inspi­ra­cją i natchnie­niem dla setek milio­nów ludzi, ale w życiu pry­wat­nym przez kolej­nych pięt­na­ście lat żyła w cie­niu innej kobie­ty, któ­rą w poczu­ciu roz­pacz­li­wej bez­rad­no­ści nazwa­ła rot­twe­ile­rem. Jej tra­gicz­na, tajem­ni­cza śmierć, kie­dy w koń­cu odna­la­zła miłość u boku inne­go męż­czy­zny, do dziś budzi olbrzy­mie kontrowersje.

Zazdrosz­cząc Dia­nie prze­py­chu kró­lew­skie­go dwo­ru, war­to pamię­tać jak bar­dzo trud­no o szczę­ście w bla­sku fle­szy. Ta pasjo­nu­ją­ca bio­gra­fia, pierw­sza pisa­na z pol­skiej per­spek­ty­wy, to swo­isty hołd zło­żo­ny tej wspa­nia­łej kobie­cie. Pozo­sta­nie w ser­cach i naszej pamię­ci na zawsze.


Agniesz­ka Osiec­ka dzie­ciom – Agniesz­ka Osiec­ka (Nasza Księgarnia)

Nie­zwy­kłe wyda­rze­nie edy­tor­skie. Wszyst­kie utwo­ry, któ­re Agniesz­ka Osiec­ka stwo­rzy­ła dla dzie­ci, w jed­nym tomie z nie­po­wta­rzal­ny­mi ilu­stra­cja­mi Elż­bie­ty Wasiuczyńskiej.

W baj­ko­wym świe­cie Agniesz­ki Osiec­kiej miesz­ka ptak Euge­niusz […] Są dzie­ci w spe­cjal­nych oku­la­rach do oglą­da­nia bar­dzo małych snów. Są – jak zwy­kle u Agniesz­ki – jezio­ra mazur­skie i Pusz­cza Piska, są miesz­kań­cy Mazur ze swo­ją kul­tu­rą i języ­kiem, jest praw­dzi­wa wieś Kar­wi­ca Mazur­ska i zna­na tyl­ko dzie­ciom Doli­na Prze­cią­gów. […] Po nie­bie fru­wa dużo pta­ków i jeden samo­lot – Pta­ko­wiec, syn mewy.
(Ze wstę­pu Danie­la Passenta)


Chło­pa­ki Anan­sie­go – Neil Gaiman (MAG)

Czy­tel­ni­cy z Ame­ry­ki i całe­go świa­ta po raz pierw­szy pozna­li pana Nancy’ego (Anan­sie­go), paję­cze­go boga, wła­śnie w innej powie­ści Neila Gaima­na pt. „Ame­ry­kań­scy bogo­wie”. „Chło­pa­ki Anan­sie­go” to histo­ria o jego dwóch synach, Gru­bym Char­liem i Spiderze.

Gdy ojciec Gru­be­go Char­lie­go raz nadał cze­muś nazwę, przy­cze­pia­ła się na dobre. Na przy­kład, kie­dy nazwał Gru­be­go Char­lie­go „Gru­bym Char­liem„. Nawet teraz, w dwa­dzie­ścia lat póź­niej, Gru­by Char­lie nie może uwol­nić się od tego przy­dom­ku, krę­pu­ją­ce­go pre­zen­tu od ojca – któ­ry tym­cza­sem pada mar­twy pod­czas wystę­pu kara­oke i ruj­nu­je Gru­be­mu Char­lie­mu życie.

Pan Nan­cy pozo­sta­wił Gru­be­mu Char­lie­mu w spad­ku róż­ne rze­czy. A wśród nich wyso­kie­go, przy­stoj­ne­go nie­zna­jo­me­go, któ­ry zja­wia się pew­ne­go dnia przed drzwia­mi i twier­dzi, że jest jego utra­co­nym bra­tem. Bra­tem tak róż­nym od Gru­be­go Char­lie­go, jak noc róż­ni się od dnia, bra­tem, któ­ry zamie­rza poka­zać Char­lie­mu, jak się wylu­zo­wać i zaba­wić… tak jak kie­dyś ojciec. I nagle życie Gru­be­go Char­lie­go sta­je się aż nazbyt inte­re­su­ją­ce. Bo widzi­cie, jego ojciec nie był takim zwy­kłym ojcem, lecz Anan­sim, bogiem-oszu­stem. Anan­sim, bun­tow­ni­czym duchem, zmie­nia­ją­cym porzą­dek świa­ta, two­rzą­cym bogac­twa z nicze­go i pła­ta­ją­cym figle dia­błu. Nie­któ­rzy twier­dzi­li, że potra­fił oszu­kać nawet Śmierć.

To zabaw­na i strasz­na histo­ria, nie będą­ca do koń­ca thril­le­rem i nie do koń­ca hor­ro­rem, nie pasu­ją­ca też do szu­flad­ki opo­wie­ści o duchach (choć wystę­pu­je w niej co naj­mniej jeden duch) ani kome­dii roman­tycz­nej (mimo że poja­wia się w niej kil­ka roman­sów i z pew­no­ścią jest kome­dią, no, prócz tych strasz­nych kawał­ków). Jeśli musi­cie ją jakoś zakla­sy­fi­ko­wać, to jako komicz­no-rodzin­no-oby­cza­jo­wy-hor­ro­ro-thril­le­ro-romans z ducha­mi, choć w ten spo­sób pomi­nie­cie ele­men­ty detek­ty­wi­stycz­ne i kawał­ki o jedzeniu.


Dzie­dzi­ce zie­mi – Ilde­fon­so Fal­co­nes (Alba­tros)

10 lat po suk­ce­sie „Kate­dry w Bar­ce­lo­nie” Fal­co­nes wra­ca do świa­ta, któ­ry tak dobrze zna Bar­ce­lo­na, XIV wiek. Llor Hugo, osie­ro­co­ny dwu­na­sto­la­tek, któ­re­go Arnau Esta­ny­ol zde­cy­do­wał się wziąć pod swo­je skrzy­dła, jest zado­wo­lo­nym z sie­bie pra­cow­ni­kiem stocz­ni. Chło­pak otrzy­mał od losu dru­gą szan­sę i marzy o tym, by stać się słyn­nym wytwór­cą stat­ków. Szyb­ko jed­nak bru­tal­na rze­czy­wi­stość uświa­do­mi mu, że dro­ga do suk­ce­su jest dłu­ga i nie­zwy­kle żmud­na. Na prze­szko­dzie sta­nie nasto­lat­ko­wi zacie­kły wróg jego opie­ku­na. Hugo będzie roz­dar­ty mię­dzy lojal­no­ścią wobec Arnaua a pra­gnie­niem prze­trwa­nia w mie­ście peł­nym bie­da­ków. Zmu­szo­ny opu­ścić dom nawią­że zna­jo­mość z pew­nym Żydem. Wśród hisz­pań­skich win­nic Hugo odnaj­dzie nową pasję.


Hodow­ca świń – Anna Zacha­rzew­ska (Bur­da Książki)

Uwa­żaj, by nie zadła­wić się władzą

Goto­wi są oddać wszyst­ko. Zaprze­da­dzą ide­ały, honor i spo­kój ducha. Poświę­cą zdro­wie i swo­je rodzi­ny. Wszyst­ko po to, aby utrzy­mać się w sio­dle. Bo prze­cież, gdy już raz zakosz­to­wa­łeś pie­nię­dzy i wła­dzy, to ich utra­ta jest znacz­nie bar­dziej bole­sna, niż gdy­byś nigdy wcze­śniej ich nie miał.

Mrocz­ne kuli­sy kor­po­ra­cyj­nej gry o prze­trwa­nie. Beto­no­we biu­row­ce i szkla­ne sufi­ty. Teatral­ne uśmie­chy, gorą­ce krze­sła, emo­cjo­nal­ne szan­ta­że. Nie­usta­ją­ca wal­ka o pry­mat bez miej­sca na kom­pro­mis czy sła­bość. Nowy wspa­nia­ły świat bru­tal­ne­go wiel­kie­go biz­ne­su. A może fol­wark zwierzęcy?


Mło­dy świat – Chris Weiz (Insi­gnis)

Witaj w Nowym Jor­ku – mie­ście rzą­dzo­nym przez nastolatków
Tajem­ni­cza epi­de­mia zmio­tła z powierzch­ni Zie­mi doro­słych i dzie­ci, oszczę­dza­jąc jedy­nie nasto­lat­ków. By prze­trwać w chy­lą­cym się ku upad­ko­wi świe­cie, mło­dzi łączą się w ple­mio­na. Jef­fer­son, mimo­wol­ny przy­wód­ca gru­py zamiesz­ku­ją­cej oko­li­ce Pla­cu Waszyng­to­na, oraz Don­na – obiekt jego skry­wa­nej miło­ści – każ­de­go dnia sta­wia­ją czo­ła nie­bez­pie­czeń­stwom posta­po­ka­lip­tycz­ne­go cha­osu, świa­do­mi, że ich dni są policzone.

Gdy jeden ze współ­ple­mień­ców wpa­da na trop lekar­stwa, któ­re pozwo­li im się wymknąć nie­uchron­nej śmier­ci, pię­cio­ro nasto­lat­ków wyru­sza na ryzy­kow­ną eks­pe­dy­cję. W dro­dze do celu będą musie­li poko­nać tery­to­ria opa­no­wa­ne przez gan­gi, fana­ty­ków i bojów­ki; ich wędrów­kę będą zna­czy­ły wymia­ny ognia, uciecz­ki, cier­pie­nie i śmierć. Czy mło­dym boha­te­rom uda się oca­lić wymie­ra­ją­cą popu­la­cję? Jakie mrocz­ne zaka­mar­ki ludz­kiej psy­chi­ki odkry­ją pod­czas tej ryzy­kow­nej eskapady?

Mło­dy świat to boha­te­ro­wie, któ­rzy pozo­sta­ją w pamię­ci, oraz opo­wieść tak świe­ża i wart­ka jak w Niezgodnej.”
James Patterson


Koły­san­ka – Leila Sli­ma­ni (Sona Draga)

Gdy Myriam, mat­ka dwój­ki małych dzie­ci, posta­na­wia mimo opo­rów męża wró­cić do zawo­du i roz­po­cząć pra­cę w kan­ce­la­rii adwo­kac­kiej, para zaczy­na szu­kać nia­ni. Po suro­wym castin­gu zatrud­nia­ją Louise, do któ­rej dzie­ci bar­dzo szyb­ko się przy­wią­zu­ją, a któ­ra stop­nio­wo sta­je się cen­tral­ną posta­cią w rodzi­nie. Powo­li boha­te­ro­wie wpa­da­ją w pułap­kę wza­jem­nej zależ­no­ści, aż wresz­cie docho­dzi do tragedii…
Poprzez szcze­gó­ło­wy opis mło­de­go mał­żeń­stwa oraz fascy­nu­ją­cej i tajem­ni­czej posta­ci nia­ni czy­tel­nik odkry­wa naszą epo­kę i obo­wią­zu­ją­ce w niej podej­ście do miło­ści i wycho­wa­nia, rela­cje opie­ra­ją­ce się na domi­na­cji i pie­nią­dzu, a tak­że prze­są­dy kla­so­we i kul­tu­ro­we. Suchy i bez­li­to­sny styl Leïli Sli­ma­ni, w któ­rym pobrzmie­wa­ją mrocz­ne poetyc­kie nuty, wcią­ga i intry­gu­je już od pierw­szych stron.

 

Ide­al­ne życie – Min­ka Kent (Filia)

Autumn Car­pen­ter prze­śla­du­je wspo­mnie­nie Gra­ce – cór­ki, któ­rą odda­ła, kie­dy mia­ła pięt­na­ście lat.

Nigdy potem nie uda­ło jej się w peł­ni dojść do sie­bie i pogo­dzić ze stratą.

Pew­nie dla­te­go, że nie musia­ła tego robić.

Posta­no­wi­ła bowiem pro­wa­dzić życie w cie­niu i z bez­piecz­nej odle­gło­ści obser­wo­wać swo­je dora­sta­ją­ce dziecko.

Daph­ne, zastęp­cza mat­ka Gra­ce, pro­wa­dzi pro­fil na Insta­fa­ce, doku­men­tu­jąc szczę­śli­wą codzien­no­ści swo­jej rodzi­ny. Dzię­ki temu Autumn ma pew­ność, że małej nicze­go nie bra­ku­je, a ide­al­na rodzi­na Mc Mul­le­nów trak­tu­je ją jak tak samo, jak resz­tę swo­ich dzieci.

Autumn obser­wu­je z ukry­cia każ­de uro­dzi­ny, każ­dy waż­ny moment, każ­de wspo­mnie­nie swo­jej dora­sta­ją­cej córeczki.

Tyle, że nikt o tym nie wie.

Pew­ne­go dnia pro­fil na Insta­fa­ce zni­ka. Autumn wpa­da w pani­kę. Znaj­du­je jed­nak spo­sób, by zna­leźć się w pobli­żu Gra­ce. Nadal obser­wu­je rodzi­nę, tym razem jed­nak z bliska.

Zda­je sobie spra­wę, że ide­al­ne życie to mrzon­ka, rodzin bez ska­zy nie ma, a pięk­ni ludzie skry­wa­ją paskud­ne sekrety…


Niby­noc – Jay Kri­stoff (MAG)

W świe­cie, gdzie trzy słoń­ca pra­wie nigdy nie zacho­dzą, począt­ku­ją­ca mor­der­czy­ni wstę­pu­je do szko­ły dla zabój­ców, pla­nu­jąc zemstę na oso­bi­sto­ściach, któ­re znisz­czy­ły jej rodzinę.

Cór­ka powie­szo­ne­go zdraj­cy, Mia Corve­re, led­wie ucho­dzi z życiem po nie­uda­nej rebe­lii jej ojca. Samot­na i pozba­wio­na przy­ja­ciół ukry­wa się w mie­ście wznie­sio­nym z kości mar­twe­go boga. Ści­ga­ją ją senat i daw­ni towa­rzy­sze jej ojca. Jed­nak­że jej dar roz­ma­wia­nia z cie­nia­mi dopro­wa­dza ją do drzwi eme­ry­to­wa­ne­go zabój­cy i otwie­ra przed nią przy­szłość, jakiej nigdy sobie nie wyobrażała.

Szes­na­sto­let­nia Mia zgłę­bia teraz taj­ni­ki fachu u naj­bar­dziej nie­bez­piecz­nych zabój­ców w całej Repu­bli­ce – w Czer­wo­nym Koście­le. W salach Kościo­ła cze­ka ją wie­le zdrad i prób, a poraż­ka ozna­cza śmierć. Jeśli jed­nak prze­trwa ini­cja­cję, zosta­nie przy­ję­ta w poczet wybrań­ców Pani od Bło­go­sła­wio­ne­go Mor­der­stwa i znaj­dzie się o krok bli­żej tego, cze­go napraw­dę pragnie.


Obiet­ni­ca następ­cy – Tru­di Cana­van (Gale­ria Książki)

Trze­ci tom try­lo­gii fan­ta­sy „Pra­wo Mile­nium” autor­ki świa­to­wych best­sel­le­rów Tru­di Canavan.

Od kon­fron­ta­cji bun­tow­ni­ków z Raenem minę­ło pięć lat. W tym cza­sie Qall, chło­piec oca­lo­ny przez Riel­le, bez­piecz­nie dorósł wśród Podróż­ni­ków, a Tyen zna­lazł sobie nowy dom i ukrył się przed ludź­mi, któ­rzy okrzyk­nę­li go zdraj­cą i nazwa­li Szpiegiem.

Pięć lat cha­osu, nad któ­rym Balu­ka i Odno­wi­cie­le led­wie byli w sta­nie zapa­no­wać. Wszę­dzie toczą się woj­ny, nie­któ­re świa­ty zosta­ły opa­no­wa­ne przez machi­ny wojen­ne, inne pozba­wi­li mocy mago­wie pra­gną­cy nieśmiertelności.

W cza­sach gdy woj­na zagra­ża z tru­dem wypra­co­wa­ne­mu przez Riel­le i Tyena poko­jo­wi, a Qall wkra­cza w doro­słość, lojal­ność zosta­nie pod­da­na pró­bie. Zło­żo­ne obiet­ni­ce mogą wszyst­ko zmie­nić. Zale­ży od nich życie Qalla.

Dah­li ma bowiem moż­li­wość przy­wró­ce­nia wła­dzy Raeno­wi i nie cof­nie się przed niczym, by osią­gnąć swój cel.


Teatr lalek – Piotr Bor­lik (Vide­ograf)

Życie Kon­ra­da Małec­kie­go, psy­cho­lo­ga pro­wa­dzą­ce­go pry­wat­ny gabi­net, prze­wra­ca się do góry noga­mi, gdy odwie­dza go pro­ku­ra­tor z nie­po­ko­ją­cą infor­ma­cją o śmier­ci trzech pacjen­tek tera­peu­ty. Kolej­ne oso­by z jego oto­cze­nia giną w maka­brycz­nych oko­licz­no­ściach, w każ­dym przy­pad­ku zaaran­żo­wa­nych na samo­bój­stwo, dokład­nie dzie­sią­te­go dnia nastę­pu­ją­cych po sobie mie­się­cy. W spo­koj­ne życie psy­cho­lo­ga wdzie­ra­ją się żąd­ni sen­sa­cji repor­te­rzy, pod­czas gdy Kon­rad doświad­cza coraz dziw­niej­szych sytu­acji, suge­ru­ją­cych, że on sam lub jego żona mogą oka­zać się kolej­ną ofia­rą. Tak­że pozba­wio­ny skru­pu­łów dzien­ni­karz, pró­bu­jąc za wszel­ką cenę udo­wod­nić winę psy­cho­lo­ga, nie­świa­do­mie zosta­je uwi­kła­ny w wal­kę z demo­nicz­ny­mi siła­mi prze­cho­dzą­cy­mi ludz­kie poję­cie. Czas dzia­ła na ich niekorzyść…


Cór­ki Wawe­lu – Anna Brze­ziń­ska (Wydaw­nic­two Literackie)

Opo­wieść o jagiel­loń­skich kró­lew­nach. Pol­ska Jagiel­lo­nów ocza­mi kobiet

Wiel­ki powrót Anny Brze­ziń­skiej – prze­ło­mo­wa książ­ka o histo­rii kre­owa­nej przez męż­czyzn, w któ­rej jed­nak naj­waż­niej­szą rolę odgry­wa­ły kobiety

Regi­na jest pro­stą chłop­ką, dla któ­rej Kra­ków to obiet­ni­ca lep­sze­go bytu i zarob­ku. Dziew­czy­na zosta­je przy­ję­ta na służ­bę do mistrza Bar­tło­mie­ja, uzna­ne­go sło­dow­ni­ka, któ­ry, jak szyb­ko się oka­zu­je, ocze­ku­je od niej odda­nia i posłu­szeń­stwa nie tyl­ko w kuch­ni… Wkrót­ce na świat przy­cho­dzi „potwo­rek” – Regi­na nie umie myśleć ina­czej o swo­jej cór­ce kar­li­cy. A jed­nak to wła­śnie Dosia tra­fia na kró­lew­ski dwór. To jej ocza­mi – posta­ci praw­dzi­wej, któ­ra rze­czy­wi­ście prze­cha­dza­ła się po kró­lew­skich kruż­gan­kach, opie­kun­ki, świad­ka wyda­rzeń, uczt, ślu­bów, spi­sków i gwał­tów – pod­glą­da­my codzien­ne życie jagiel­loń­skich kró­le­wien: Jadwi­gi, Iza­be­li, Zofii, Anny i Katarzyny.

Anna Brze­ziń­ska, cenio­na pisar­ka i medie­wist­ka, powra­ca z nową zaska­ku­ją­cą książ­ką. Na nie­mal ośmiu­set stro­nach opi­su­je życie kobiet za cza­sów ostat­nich Jagiel­lo­nów. Jej boha­ter­ka­mi są nie tyko uprzy­wi­le­jo­wa­ne – jak mogło­by się zda­wać – cór­ki kró­la Zyg­mun­ta I Sta­re­go z mał­żeństw z Bar­ba­rą Zápo­lyą i Boną Sfo­rzą, ale tak­że bękar­ci­ce, mieszcz­ki, kobie­ty z pleb­su przyj­mo­wa­ne do pra­cy jako słu­gi, a trak­to­wa­ne jak niewolnice.

Cór­ki Wawe­lu” zadzi­wia­ją roz­ma­chem i dro­bia­zgo­wo­ścią, jed­no­cze­śnie pocią­ga­ją barw­ną fabu­łą i pla­stycz­no­ścią opi­sów. Brze­ziń­ska, jako wytraw­na histo­rycz­ka i znaw­czy­ni epo­ki, dba o szcze­gó­ły, powo­łu­je się na źró­dła, a jako pisar­ka, tak cie­ka­wie snu­je opo­wieść, że jej książ­kę czy­tać moż­na na rów­ni jako dzie­ło histo­rycz­ne i wcią­ga­ją­cą powieść. To wła­śnie tu toczy­ła się histo­ria: pomię­dzy kom­na­ta­mi, na ulicz­kach, w spi­żar­niach i w ciem­nych zauł­kach Kra­ko­wa. Czę­sto mia­ły na nią wpływ z pozo­ru mało zna­czą­ce wyda­rze­nia, co Brze­ziń­ska potwier­dza w doku­men­tach. Tyl­ko tam, gdzie bra­ku­je źró­deł, pisar­ka wspo­ma­ga się wyobraźnią.

Sło­wem, to książ­ka total­na, jakiej w pol­skiej lite­ra­tu­rze histo­rycz­nej jesz­cze nie było.


Samo­zwa­niec. Moskiew­ska ladacz­ni­ca. Tom I – Jacek Komu­da (Fabry­ka Słów)

W porę, gdy kwi­tły kwia­ty, a tra­wy wzbi­ja­ły wyso­ko, moskiew­ski mir wywlókł cia­ło cara Dymi­tra zwią­za­ne powro­zem. Cią­gnę­li je za sznur uwią­za­ny do przy­ro­dze­nia przez wro­ta Spa­skie na Plac Czer­wo­ny. Tam, koło Łub­ne­go Mie­sta rzu­co­no zwło­ki na pod­wyż­sze­nie przy­go­to­wa­ne na zaba­wę. Spa­lo­ny­mi pro­cha­mi nabi­to arma­tę i wystrze­lo­no w stro­nę Rzeczpospolitej.

A potem się zaczęło.

We wszyst­kich mia­stach i wio­skach moskiew­skiej dzie­dzi­ny zaczę­li poja­wiać się kolej­ni… …Samo­zwań­cy! poda­ją­cy się za cudow­nie ura­to­wa­ne­go care­wi­cza Dymi­tra Iwa­no­wi­cza, syna cara Iwa­na Groź­ne­go i pra­wo­wi­te­go następ­cę na moskiew­skim tronie.

A na tę szan­sę cze­ka­ło wielu.

Tak­że Lisow­czy­cy, któ­rych nazy­wa­no „dia­bła­mi„ i „krwa­wy­mi psa­mi„. Nie­mal jak wid­mo zja­wia­li się i zni­ka­li, byli wszę­dzie i nigdzie, zosta­wia­jąc po sobie ruiny i zgliszcza.

Teraz nad­szedł czas na ich „Dymi­tria­dę”.


Opac­two stu zbrod­ni – Mar­cel­lo Simo­ni (Sonia Draga)

Fer­ra­ra, rok 1347. Rycerz May­nard de Roche­blan­che pró­bu­je roz­wi­kłać zagad­kę okrut­nej śmier­ci mni­cha Facia di Mala­spi­ny, mają­cej zwią­zek z legen­dar­nym Lapis exi­lii. Aby wyja­śnić jej oko­licz­no­ści, May­nard musi się dostać na dwór i zyskać zaufa­nie mar­ki­za Obiz­za, wład­cy Ferrary.
Tym­cza­sem w pobli­skim opac­twie w Pom­po­sie opat Andrea jest świad­kiem uciecz­ki swe­go pro­te­go­wa­ne­go, mło­de­go minia­tu­rzy­sty Gual­tie­ra de’ Bru­ni, któ­ry wyru­szył do Awi­nio­nu w nadziei, że odnaj­dzie mat­kę. Nie­spo­dzie­wa­ny wybuch zara­zy wszyst­kim jed­nak krzy­żu­je pla­ny, szcze­gól­nie zaś May­nar­do­wi, zmu­szo­ne­mu powie­rzyć tajem­ni­cę swo­je­go śledz­twa komuś inne­mu… Czy wybra­na przez nie­go oso­ba potra­fi docho­wać sekre­tu Lapis exi­lii i ustrzec go przed zaku­sa­mi czło­wie­ka, któ­ry chce odkryć to, co powin­no pozo­stać w ukryciu?


Fran­ci­szek Żwir­ko – Lot­nik zwy­cięz­ca – Hen­ry Żwier­ko (Bel­lo­na)

Fran­ci­szek Żwir­ko, pilot woj­sko­wy, oraz Sta­ni­sław Wigu­ra, inży­nier i pilot cywil­ny, współ­twór­ca pol­skie­go samo­lo­tu RWD, stwo­rzy­li nie­po­wta­rzal­ny duet lot­ni­czy. W 1929 roku doko­na­li tury­stycz­ne­go lotu dooko­ła Euro­py pol­skim samo­lo­tem na liczą­cej 5 tysię­cy kilo­me­trów tra­sie: Warszawa-Erfurt-Paryż-Barcelona-Wenecja-Warszawa.

W kwiet­niu 1932 roku Fran­ci­szek Żwir­ko został zakwa­li­fi­ko­wa­ny przez komi­sję Aero­klu­bu Rze­czy­po­spo­li­tej Pol­skiej do repre­zen­to­wa­nia Pol­ski w mię­dzy­na­ro­do­wych zawo­dach samo­lo­tów tury­stycz­nych Chal­len­ge 1932. Jako dru­gie­go człon­ka zało­gi wybrał Sta­ni­sła­wa Wigu­rę. W zawo­dach roze­gra­nych w dniach 20–28 sierp­nia 1932 roku zaję­li pierw­sze miej­sce. Zwy­cię­stwo odnie­sio­ne w Ber­li­nie spo­wo­do­wa­ło, że Żwir­ko i Wigu­ra sta­li się boha­te­ra­mi naro­do­wy­mi. Gdzie­kol­wiek się poja­wi­li, wita­ły ich tłu­my. Nazwi­ska poja­wia­ły się na pierw­szych stro­nach gazet. Mówi­ło o nich radio. Na pamiąt­kę ich suk­ce­su 28 sierp­nia obcho­dzo­ne jest Świę­to Lot­nic­twa Polskiego.

Nie­dłu­go po zwy­cię­stwie, 11 wrze­śnia 1932, podró­żu­jąc na zlot lot­ni­czy do Pra­gi, Fran­ci­szek Żwir­ko wraz ze Sta­ni­sła­wem Wigu­rą zgi­nę­li w kata­stro­fie w lesie koło Cie­szy­na. Wie­le lat po tym tra­gicz­nym wyda­rze­niu Hen­ryk Żwir­ko napi­sał książ­kę o swym ojcu. Pra­ca ta sta­ła się krę­go­słu­pem obec­nej biografii.

 

1000 słów – Jerzy Bral­czyk (Pró­szyń­ski i S‑ka)

W bły­sko­tli­wych, a jed­no­cze­śnie odkryw­czych i głę­bo­kich felie­to­nach Jerzy Bral­czyk przed­sta­wia naj­bar­dziej nie­zwy­kłe, naj­wię­cej zna­czą­ce i naj­waż­niej­sze sło­wa, któ­rych uży­wa­my na co dzień i od świę­ta. Tro­pi zmie­nia­ją­ce się zna­cze­nia wyra­zów i zaska­ku­ją­ce powro­ty słów – wyda­wa­ło­by się – ska­za­nych na zapo­mnie­nie. Obok słów wiel­kich, któ­re każą sta­wać na bacz­ność, będą też sło­wa-pereł­ki, któ­re swo­im brzmie­niem, histo­rią, zna­cze­niem, emo­cjo­nal­nym tłem budzą zdu­mie­nie i radość z ich ponow­ne­go odkrycia.

Redak­to­rem książ­ki jest Michał Ogó­rek, któ­ry two­rzy nie­zwy­kłą struk­tu­rę „1000 słów” – książ­ka ta dzię­ki nie­mu będzie czymś znacz­nie wię­cej niż zbio­rem felie­to­nów. „Bral­czy­ko­we” opo­wie­ści o sło­wach w wer­sji Ogór­ka ukła­da­ją się w opo­wieść nie tyl­ko o meta­mor­fo­zach pol­sz­czy­zny, ale rów­nież prze­mia­nach naszej oby­cza­jo­wo­ści, kul­tu­ry, poli­ty­ki. Książ­ka na każ­dą półkę.


Dro­bin­ki nie­śmier­tel­no­ści – Jakub Ćwiek (Wydaw­nic­two SQN)

Jakub Ćwiek w naj­wyż­szej formie!

Oto sen­ty­men­tal­na podróż po USA – po miej­scach kul­to­wych, zwy­czaj­nych i takich, o któ­rych zapo­mniał świat. Świe­ży i odważ­ny por­tret Ame­ry­ki i jej miesz­kań­ców nakre­ślo­ny przez raso­we­go gawę­dzia­rza. Dro­bin­ki nie­śmier­tel­no­ści to zbiór kil­ku­na­stu opo­wia­dań, za pomo­cą któ­rych Jakub Ćwiek doty­ka sed­na amerykańskości.

Nie zdziw­cie się, gdy przy­pad­kiem na barze w przy­droż­nej restau­ra­cji znaj­dzie­cie wyry­ty auto­graf Joh­na Wayne’a, a kie­row­ca osiem­na­sto­ko­łow­ca oka­że się kimś zupeł­nie innym, niż sądzi­li­ście. Sły­sze­li­ście o mia­stecz­ku na Dzi­kim Zacho­dzie, do któ­re­go Śmierć nie ma wstę­pu? Wie­cie, co łączy Rocky’ego Bal­boę z pew­nym tajem­ni­czym star­szym panem? Albo jaką histo­rię kry­ją sta­re scho­dy w Geo­r­gii? Komu nowo­or­le­ań­scy muzy­cy napraw­dę sprze­da­ją duszę i jak zostać bogiem w Nowym Jorku?

Wszyst­kie te dro­bin­ki budu­ją nie­śmier­tel­ność ame­ry­kań­skie­go mitu. Czas odkryć go na nowo!


Cień ryce­rza – Seba­stien de Castell (Insi­gnis)

Tri­stia to kraj prze­żar­ty intry­ga­mi i korup­cją. Ide­ali­stycz­ny mło­dy Król Paelis nie żyje, a Wiel­kie Płasz­cze – legen­dar­ni wędrow­ni try­bu­ni, któ­rzy zapro­wa­dza­li w kró­le­stwie spra­wie­dli­wość – zosta­li napięt­no­wa­ni jako zdraj­cy. Lecz tuż przed tym, jak jego gło­wa zosta­ła zatknię­ta na żer­dzi, król zobo­wią­zał każ­de­go ze swo­ich stu czter­dzie­stu czte­rech try­bu­nów do wyko­na­nia innej misji. Fal­cio Val Mond, Pierw­szy Kan­tor, z pomo­cą innych Wiel­kich Płasz­czy Kesta i Bra­stie­go wypeł­nił ostat­nie zada­nie od jego Kró­la: odna­lazł jego cza­ro­ity – a przy­naj­mniej jeden z nich, któ­ry zresz­tą oka­zał się cał­kiem czymś, a wła­ści­wie kimś, innym niż się spo­dzie­wa­li. Teraz ich zada­niem jest ochro­na cza­ro­itu przed tymi, któ­rzy pró­bu­ją go uni­ce­stwić. Nie było­by z tym żad­ne­go kło­po­tu, gdy­by na ich dro­dze nie sta­li daishi­ni, rów­nie legen­dar­na gru­pa asa­sy­nów, nie zapo­mi­na­jąc o ksią­żę­tach, któ­rzy są zde­ter­mi­no­wa­ni, by zacho­wać wła­dzę w swo­im roz­bi­tym królestwie.


Ludzie na drze­wach – Hanya Yana­gi­ha­ra (W.A.B.)

Małe życie” sta­ło się świa­to­wą sen­sa­cją lite­rac­ką. Debiu­tanc­ka powieść Hanyi Yana­gi­ha­ry zachwy­ca nie mniej.

Ame­ry­kań­ski lekarz na wypra­wie w nie­zba­da­ne rejo­ny Pacy­fi­ku doko­nu­je odkry­cia, któ­re odmie­ni jego życie i cały świat nauki. Nie­po­ko­ją­ca, trzy­ma­ją­ca w napię­ciu i tra­gicz­na w wymo­wie opo­wieść o zde­rze­niu odmien­nych kul­tur, sta­wia­ją­ca pyta­nia o gra­ni­cę mię­dzy dobrem i złem, altru­izmem i egoizmem.

Przej­mu­ją­cy debiut Yana­gi­ha­ry jest też pró­bą roz­strzy­gnię­cia odwiecz­ne­go dyle­ma­tu: czy wiel­kie umy­sły mają pra­wo do życia poza moral­ny­mi normami?


Moje smo­ki na dobre i złe – Jerzy Stuhr (Czer­wo­ne i Czarne)

Smo­ki mogą być złe, ale też dobre. Złe trze­ba poko­nać, z dobry­mi moż­na się zaprzy­jaź­nić. Ale, jak sam mówi: „smo­ka poko­nać trud­no, ale sta­rać się trze­ba, zwłasz­cza jeśli ma się na imię Jerzy”. Smo­czej meta­fo­ry Jerzy Stuhr uży­wa do reflek­sji o swo­im życiu. Ze smo­ka­mi miał do czy­nie­nia nie­rzad­ko, a z tym naj­groź­niej­szym – cho­ro­bą – posta­no­wił wal­czyć bez pardonu.


Jak wyobra­żam sobie świat – Albert Ein­ste­in (Coper­ni­cus Cen­ter Press)

Wkład Alber­ta Ein­ste­ina w dzie­dzi­nę nauki sta­no­wi temat ogrom­nej licz­by ksią­żek. Jed­nak nie­wie­le dzieł przed­sta­wia rów­nie wszech­stron­ny i oso­bi­sty por­tret tego nie­zwy­kłe­go czło­wie­ka, któ­ry jesz­cze za życia stał się legendą.

Jak wyobra­żam sobie świat”, to naj­bar­dziej kom­plet­ny zbiór popu­lar­nych pism Alber­ta Ein­ste­ina. Ich tema­ty­ka obej­mu­je jego poglą­dy na kwe­stie reli­gii, praw czło­wie­ka, eko­no­mii, zasad rzą­dze­nia pań­stwem i woj­ny jądro­wej, a tak­że przy­stęp­ne wyja­śnie­nie zagad­nień doty­czą­cych teo­rii względ­no­ści, gra­wi­ta­cji oraz wła­ści­wo­ści czasoprzestrzeni.

Książ­ka zawie­ra ese­je Ein­ste­ina, począw­szy od począt­ków jego karie­ry, a skoń­czyw­szy na ostat­nim tek­ście z 1954 roku, czy­li na rok przed jego śmier­cią, kie­dy to Ein­ste­in był powszech­nie uzna­wa­ny za jeden z naj­bar­dziej twór­czych inte­lek­tów w histo­rii ludzkości.

W pierw­szej czę­ści Ein­ste­in kon­cen­tru­je się na pro­ble­mach ludz­kiej egzy­sten­cji, znaj­du­ją­cych się poza sfe­rą zain­te­re­so­wań świa­ta czy­sto nauko­we­go, pre­zen­tu­jąc prze­ni­kli­wą świa­do­mość zna­cze­nia moral­nych i inte­lek­tu­al­nych aspek­tów natu­ry ludz­kiej – od zagad­nień doty­czą­cych rów­no­ści i wol­no­ści do rela­cji oso­bi­stych i roz­wo­ju ducho­we­go. Dru­ga część książ­ki zawie­ra szcze­gó­ło­wy opis wkła­du, jaki Ein­ste­in wniósł w naukę, opi­sa­nych przez nie­go same­go w wie­lu listach i pod­czas roz­ma­itych przemówień.


Dzi­kie kró­le­stwo – Simon David Eden (Znak)

Pozy­cja obo­wiąz­ko­wa dla fanów „Spi­rit Animals”

Zaczę­ło się od zagi­nię­cia kota. Teraz Drue zaczy­na rozu­mieć, że była to zapo­wiedź naj­więk­sze­go kon­flik­tu w histo­rii. Cier­pli­wość zwie­rząt się wyczer­pa­ła – nie będą spo­koj­nie patrzeć, jak ludzie nisz­czą Zie­mię. Kró­le­stwo zwie­rząt wypo­wie­dzia­ło woj­nę ludz­ko­ści. Udo­mo­wio­ne zwie­rzę­ta muszą wybrać: przy­łą­czą się do rebe­lii czy zechcą oca­lić ostat­nich ludzi na świecie?

Począt­ko­wo Drue chce tyl­ko odna­leźć swo­je­go kota. Jesz­cze nie wie, że prze­zna­czo­no dla niej waż­niej­sze zada­nie. Wyru­sza przez wylud­nio­ną kra­inę na spo­tka­nie pra­daw­ne­go ple­mie­nia Koty­nów, któ­rzy mają ode­grać szcze­gól­ną rolę w star­ciu dwóch świa­tów. Co ją z nimi łączy? Jaką cenę będzie musia­ła zapła­cić za prze­trwa­nie? Jed­no jest pew­ne: do świa­ta, jaki zna­my, nie ma już powrotu.


Ania. Bio­gra­fia Anny Przy­byl­skiej – Kubic­ki Grze­gorz, Drze­wic­ki Maciej (Ago­ra)

Pierw­sza, auto­ry­zo­wa­na przez rodzi­nę bio­gra­fia Anny Przybylskiej.

Łobu­zia­ra z uro­dą nasto­lat­ki i gło­sem Jana Himils­ba­cha, w zasa­dzie nie musia­ła nicze­go grać. Poja­wi­ła się w pol­skim kinie zni­kąd i od razu sta­ła się feno­me­nem: przed kame­rą bar­dziej natu­ral­na od szko­lo­nych akto­rek, utoż­sa­mia­ła „pol­ski sen lat 90.” – była ide­al­ną dziew­czy­ną z sąsiedz­twa, któ­ra tra­fi­ła na okład­ki maga­zy­nów i do tele­wi­zji w szczy­to­wych godzi­nach oglą­dal­no­ści. Ania Przy­byl­ska zosta­ła „Kró­lo­wą Serc” w kra­ju, w któ­rym ludzie suk­ce­su – zwłasz­cza „pięk­ni i mło­dzi” – nigdy nie mają łatwo.

Była sym­pa­tycz­ną Maryl­ką ze Zło­to­pol­skich, ale też dziew­czy­ną z roz­kła­dów­ki „Play­boya”. Raz mówi­ła, że nie ma pomy­słu na życie poza aktor­stwem, innym razem – że na pierw­szym miej­scu jest rodzi­na. Dłu­go nie mia­ła szczę­ścia w miło­ści, lecz cią­gle była zako­cha­na. Spie­szy­ła się momen­ta­mi tak, jak­by czu­ła, że to wszyst­ko może zbyt dłu­go nie potrwać. Jak­by wie­dzia­ła, że szyb­ko musi zawie­rać zwią­zek, zakła­dać rodzi­nę, uro­dzić dzie­ci, by zdą­żyć się jesz­cze tym wszyst­kim nacie­szyć – opo­wia­da­ją w książ­ce jej bliscy.

Joan­na Chył­ka. Tom 6. Oskar­że­nie – Remi­giusz Mróz (Czwar­ta strona)

Od serii bru­tal­nych mor­derstw pod War­sza­wą minę­ły czte­ry lata. Spraw­cę uję­to, ska­za­no, a potem osa­dzo­no w wię­zie­niu. Dowo­dy wska­zu­ją­ce na daw­ną legen­dę „Soli­dar­no­ści” były nie do pod­wa­że­nia. Mimo to pew­ne­go dnia mece­nas Joan­na Chył­ka otrzy­mu­je list od żony ska­zań­ca, w któ­rym kobie­ta twier­dzi, że odkry­ła nowe dowo­dy na nie­win­ność męża. Praw­nicz­ka przy­pusz­cza, że to jed­na z wie­lu spraw, któ­rym nie war­to poświę­cać uwa­gi… Przy­naj­mniej do cza­su, aż kobie­ta ginie, a mate­riał DNA jed­nej z ofiar zabój­cy zosta­je odna­le­zio­ny w innym miej­scu prze­stęp­stwa. W dodat­ku wszyst­ko wyda­je się w jakiś spo­sób zwią­za­ne z Kor­dia­nem Oryńskim…


Sza­mań­skie tan­go – Ane­ta Jadow­ska (Fabry­ka Słów)

Być może nie powi­nien zabie­rać szes­na­sto­let­niej cór­ki na miej­sce bru­tal­nej zbrod­ni, ale czy bez jej wraż­li­wo­ści na duchy i talen­tu do wywą­chi­wa­nia sekre­tów zdo­łał­by zła­pać mor­der­cę, zanim ten znów uderzy?

Podwój­ne mor­der­stwo w szczy­cie sezo­nu ogór­ko­we­go ozna­cza­ło dla Wit­ka­ca począ­tek trud­ne­go śledz­twa i kło­po­tów. Jak nie­wie­le wte­dy wie­dział o tym, co go cze­ka­ło… Odkąd został ojcem, w jego życiu, poza nasto­let­nią cór­ką, zago­ści­ła odpo­wie­dzial­ność, sta­bi­li­za­cja, a nawet regu­lar­ne posił­ki. W pakie­cie z nimi dostał: zamie­sza­nie, strach i bez­sen­ne noce. A jest jesz­cze Sęp, nie­ustan­ne źró­dło cha­osu. Przed­wiecz­ni w Zaświa­tach, któ­rzy doma­ga­ją się spła­ty dłu­gu. I nie mniej prze­ra­ża­ją­ca cicha rewo­lu­cja na komisariacie.

Śmierć? Sza­leń­stwo? Eme­ry­tu­ra? Wit­ka­cy nie ma lek­kich wybo­rów. Gdy na sza­li leży nie tyl­ko jego spo­kój, ale i życie Kur­czacz­ka, Sza­man rusza w Tan­go. Taniec miło­ści i śmierci.


Komi­sarz Malin Fors. Tom 10. Zapach dia­bła – Mons Kal­len­toft (Rebis)

 

Nie da się uciec przed złem, szcze­gól­nie przed tym, któ­re nosisz w sobie.

W Bang­ko­ku zna­le­zio­no zwło­ki bru­tal­nie zamor­do­wa­nej Szwed­ki. Na miej­sce zbrod­ni wezwa­na zosta­je Malin Fors. Opu­ści­ła Lin­köping, ucie­ka­jąc przed samą sobą i swo­imi demo­na­mi. Otrzy­ma­ła ostat­nią szan­sę i obec­nie pra­cu­je jako ofi­cer łącz­ni­ko­wy w amba­sa­dzie szwedz­kiej. Jej zada­niem jest dostar­cza­nie infor­ma­cji. Jed­nak spra­wa zamor­do­wa­nej kobie­ty doty­ka ją oso­bi­ście. Wkrót­ce Malin współ­pra­cu­je już z taj­ską poli­cją przy skom­pli­ko­wa­nym i nie­bez­piecz­nym docho­dze­niu. Tęt­nią­cy życiem wie­lo­mi­lio­no­wy Bang­kok wypeł­nia­ją nie tyl­ko zapa­chy, bar­wy, dźwię­ki i sma­ki – ale też korup­cja, prze­moc i śmierć.

Zapach dia­bła” to dzie­sią­ta powieść o Malin Fors i pierw­sza część nowe­go cyklu inspi­ro­wa­ne­go ludz­ki­mi zmysłami.


Dżen­tel­men w Moskwie – Amor Tow­les (Znak)

Wszyst­ko zmie­nił jeden wiersz… To przez nie­go hra­bia Rostow musiał zamie­nić prze­stron­ny apar­ta­ment w Metro­po­lu, naj­bar­dziej eks­klu­zyw­nym hote­lu Moskwy, na mikro­sko­pij­ny pokój na pod­da­szu, z oknem wiel­ko­ści sza­chow­ni­cy. Doży­wot­nio. Taki wyrok wydał bol­sze­wic­ki sąd.

Rostow wie, że jeśli czło­wiek nie jest panem swo­je­go losu, to z pew­no­ścią sta­nie się jego słu­gą. Pozba­wio­ny mająt­ku, wizyt w ope­rze, wykwint­nych kola­cji i wszyst­kie­go, co dotych­czas defi­nio­wa­ło jego sta­tus, sta­ra się odna­leźć w nowej rze­czy­wi­sto­ści. Z pomo­cą zaprzy­jaź­nio­ne­go kucha­rza, pięk­nej aktor­ki i nie­zwy­kłej dziew­czyn­ki na nowo budu­je swój świat. Gdy za mura­mi hote­lu roz­gry­wa­ją się naj­więk­sze tra­ge­die dwu­dzie­ste­go wie­ku, hra­bia udo­wad­nia, że bez wzglę­du na oko­licz­no­ści war­to być przy­zwo­itym. A naj­więk­sze­go bogac­twa nikt nam nie odbie­rze, bo nosi­my je w sobie.

Dżen­tel­men w Moskwie” to przede wszyst­kim hołd zło­żo­ny dru­gie­mu czło­wie­ko­wi, ale też pieśń miło­sna o Rosji – kra­ju wiel­kich arty­stów i szla­chet­nych ludzi. Powieść uzna­na zosta­ła za jed­ną z naj­lep­szych ksią­żek 2016 roku przez naj­waż­niej­sze media anglo­sa­skie. Od dnia pre­mie­ry cią­gle znaj­du­je się na liście best­sel­le­rów “New York Timesa”.


Kryp­to­nim Fran­ken­ste­in – Prze­my­sław Sem­czuk (Otwar­te)

Szo­ku­ją­ca histo­ria Joachi­ma Kny­cha­ły, ślą­skie­go „Fran­ken­ste­ina”

Joachim Kny­cha­ła, seryj­ny mor­der­ca z Pie­kar Ślą­skich, ter­ro­ry­zo­wał Śląsk w latach 1974–1982. Zaata­ko­wał kil­ka­na­ście kobiet, zamor­do­wał pięć. Autor pie­czo­ło­wi­cie odtwa­rza tę histo­rię, pró­bu­je wnik­nąć w umysł mor­der­cy, odtwa­rza śledz­two i pra­ce mili­cji, zara­zem barw­nie opi­su­jąc realia tam­tych czasów.


Wyzwo­le­nie. Woj­ny alche­micz­ne. Tom III – Ian Tre­gil­lis (Wydaw­nic­two SQN)

Ostat­ni tom try­lo­gii Wojen alchemicznych.

Epic­ka opo­wieść o woj­nie i wyzwoleniu.

Ana­sta­zja Bell, przy­wód­czy­ni Nad­le­śnic­twa – zbroj­ne­go ramie­nia Świę­tej Gil­dii Horo­lo­gów i Alche­mi­ków, taj­nej poli­cji Impe­rium Holen­der­skie­go – docho­dzi do sie­bie w szpi­ta­lu w Hadze. Nie ma jed­nak cza­su na spo­koj­ną rekon­wa­le­scen­cję. Musi natych­miast wró­cić do Rid­de­rza­alu, kwa­te­ry głów­nej Gil­dii, by doko­nać nie­moż­li­we­go: powstrzy­mać zmia­ny trwa­le inge­ru­ją­ce w dotych­cza­so­wy porzą­dek świata.

Do Pro­win­cji Cen­tral­nych powin­ny wła­śnie dotrzeć infor­ma­cje o upad­ku Zachod­niej Mar­sy­lii. Zamiast tego w Hadze docho­dzi do nie­wy­tłu­ma­czal­nej inwa­zji – ata­ku mecha­nicz­nych, nie­gdyś nie­zdol­nych do agre­sji wzglę­dem czło­wie­ka, teraz roz­sza­la­łych i żąd­nych zemsty.

Na spla­mio­nych krwią polach ota­cza­ją­cych ostat­nią twier­dzę Nowej Fran­cji król Séba­stien III przy­pie­czę­to­wu­je rozejm z mecha­nicz­ny­mi rebe­lian­ta­mi. Już wkrót­ce roz­pocz­nie się decy­du­ją­cy roz­dział w dzie­jach Mosięż­ne­go Tronu.


Dobra cór­ka – Ale­xan­dra Burt (Świat Książki)

A gdy­by się oka­za­ło, że jesteś naj­więk­szą ze zbrod­ni popeł­nio­nych przez two­ją matkę?

Autor­ka best­sel­le­ru Gdzie jest Mia? przed­sta­wia opo­wieść o cór­ce szu­ka­ją­cej praw­dy o swej prze­szło­ści i mat­ce, któ­ra zro­bi wszyst­ko, aby ta prze­szłość pozo­sta­ła w ukryciu.

Dah­lia Wal­ler pamię­ta z dzie­ciń­stwa przede wszyst­kim wyła­do­wa­ne po dach samo­cho­dy, obskur­ne mote­le i nie­koń­czą­ce się prze­pro­wadz­ki z miej­sca na miej­sce w towa­rzy­stwie eks­cen­trycz­nej mat­ki. Teraz, jako doro­sła kobie­ta, despe­rac­ko pra­gnie zerwać z takim życiem. Powstrzy­mu­je ją tyl­ko jed­no – chce poznać odpo­wie­dzi na drę­czą­ce ją pytania.

Aby zro­zu­mieć swą prze­szłość, Dah­lia musi wró­cić. Wró­cić do mat­ki, do pro­win­cjo­nal­ne­go mia­stecz­ka Auro­ra w Tek­sa­sie. Do prze­szło­ści kobie­ty balan­su­ją­cej na kra­wę­dzi sza­leń­stwa. Po odkry­ciu na jed­nej z oko­licz­nych farm trzech przy­po­mi­na­ją­cych gro­by wzgór­ków dowie się jed­nak, że w peł­nym sekre­tów świe­cie jej mat­ki nie na wszyst­kie pyta­nia dosta­je się odpowiedzi…


Nie­peł­nia – Anna Kań­toch (Power­graph)

Jaką tajem­ni­cę skry­wa zasy­pa­ny śnie­giem bia­ły dom na odlu­dziu? Kto w nim miesz­ka (miesz­kał), kto w nim jest (był) wię­zio­ny i kto w nim umie­ra (umarł)? Lek­tu­ra „Nie­peł­ni” przy­po­mi­na wędrów­kę poko­ja­mi pała­cu. W mia­rę otwie­ra­nia kolej­nych drzwi rośnie napię­cie, a zwią­zek mię­dzy boha­te­ra­mi nabie­ra nowych zna­czeń. Co sta­ło się z dziec­kiem, któ­re nie chce zde­cy­do­wać, czy jest dziew­czyn­ką, czy chłop­cem („Za każ­dym razem mówi­ło sobie: Jesz­cze nie. Nie dzi­siaj. Póź­niej, jak będę duży i sil­na”). Dziew­czy­na nie­peł­na dziew­czę­co­ści, czy chło­pak nie­peł­ny chło­pię­co­ści – kim się czu­ją, kim tak napraw­dę są bohaterowie?

Nie­peł­nia” to kry­mi­nał nie­oczy­wi­sty. Tajem­ni­cza i nastro­jo­wa, szka­tuł­ko­wa, peł­na ukry­tych zna­czeń lite­rac­ka podróż do toż­sa­mo­ści płci.

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy