Listopad, 1995 rok. Do hostelu w Huzhou we wschodnich Chinach wchodzi dwóch mężczyzn. Rozpoczyna się napad. W rabunku przeszkadza im jeden z gości. Ginie w wyniku pobicia. Złodzieje stają się mordercami. By zatrzeć ślady zabijają jeszcze parę prowadzącą przybytek i ich trzynastoletniego wnuka. Sprawa zostaje umorzona przez brak tropów łączących sprawców z ofiarami. Aparat policyjny okazuje się bezsilny.
Wszystko się zmienia po dwudziestu dwóch latach. Służby wracają do zamkniętego już śledztwa. Dzięki zaawansowanych technikom analizy próbek DNA udaje się ustalić personalia prawdopodobnych morderców. Policja aresztuje sześćdziesięcioczteroletniego Wanga i pięćdziesięciotrzyletniego Liu.
Tym razem to nie fikcja literacka, ale czytelnicy chińskich kryminałów mogą być w szoku. Okazało się bowiem, że pan Liu to Liu Yongbiao – członek Chińskiego Stowarzyszenia Pisarzy oraz autor poczytnej powieści, na podstawie której powstał pięćdziesięcioodcinkowy serial telewizyjny. Przez pryzmat wydarzeń zupełnie inaczej odczytuje się wstęp jego książki. Pisał w nim, że aktualnie pracuje nad nowym projektem. Historia miała skupiać się na pisarce, która popełnienia serię morderstw i unika pochwycenia. Książka nigdy nie powstała. Okazuje się jednak, że fantazja autora znajdowała się bardzo blisko rzeczywistości.
Kiedy policja pojawiła się u jego drzwi, nie był przesadnie zdzwiony. Czekałem tu na was przez tyle lat, miał powiedzieć funkcjonariuszom. Co więcej w jego domu znaleziono list do żony, w którym wyraźnie przyznawał się do winy. Pisał w nim: Teraz mogę w końcu uwolnić od tych psychicznych tortur, których doświadczałem już tak długo.
To nie jedyny przypadek, w którym winnym morderstwa okazuje się być pisarz kryminałów. Holender Richard Klinkhammer zgłosił w 1991 roku zaginięcie małżonki, Hannelore. Po jej zniknięciu autor starał się przekonać swojego wydawcę do powieści, w której opisywał siedem sposobów, jakimi mógł zabić żonę. Książka została odrzucona z powodu zbytniej makabryczności. Jednym z opisanych w powieści sposobów było zmielenie ciała kobiety i nakarmienie szczątkami gołębi!
Dziewięć lat później odnaleziono szkielet Hannelore pod dawnym domem małżeństwa. Klinkhammer przyznał się do morderstwa. Został skazany na siedem lat więzienia, z którego wyszedł po dwóch za dobre sprawowanie. Ostatecznie też jego książka została wydana jako intrygujący przykład literatury faktu.
Autor: Oskar Grzelak
Źródło: www.theguardian.com