Od sztuki codziennej radości, z której słyną Duńczycy, po przeszywający strach towarzyszący obcym krokom w meksykańskie noce. Literatura faktu z serii Mundus – Fenomeny to podróż do pozornie oswojonych, ale wciąż obcych miejsc.
Skupiająca się na reportażach seria książek Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego zawiera wybrane teksty cenionych, zagranicznych autorów. Wśród dostępnych tytułów znajdziemy zarówno pozycje lżejsze, jak i te poruszające bardzo trudne tematy.
„Życie po duńsku” brytyjskiej dziennikarki Helen Russel opisuje rok, który autorka spędziła w Danii po przeprowadzce wymuszonej zmianą pracy męża. Z właściwym sobie ciętym humorem i autoironią poszukuje źródeł legendarnego już hygge w najszczęśliwszym państwie świata.
„W kraju Putina” to nowe spojrzenie na współczesną rosyjską rzeczywistość. Anne Garrels przygląda się zmianom, które zaszły na wschodzie po upadku ZSRR – jednak jako punkt odniesienia wybiera nie dobrze zbadaną Moskwę, ale Czelabińsk w sercu rosyjskiej prowincji.
Podobną podróż w czasie przedstawia w „Sarajewie” Hervé Ghesquière. Były korespondent wojenny, który jako młody dziennikarz relacjonował konflikt na Bałkanach, powraca do stolicy Bośni i Hercegowiny po ponad 20 latach. Podążając ścieżkami własnych wspomnień stara się odkryć, jak mieszkańcy próbują rozliczyć się ze swoją historią.
Ludzkie tragedie śledzi również włoski reportażysta Federico Mastrogiovanni, który w „Żywych czy martwych” wyciąga na światło dzienne koszmar wymuszonych zaginięć – plagi, która od lat trawi meksykańskie społeczeństwo.
Chociaż tematyka samych książek jest mocno zróżnicowana, to łączy je wspólny mianownik – rzetelna robota dziennikarska. Widać w nich dobrą szkołę reportażu, która uczy jak snuć opowieść na dwóch poziomach. Losy napotkanych bohaterów, ich prywatne radości i dramaty stają się punktem wyjścia dla wniosków dotyczących sytuacji społecznej i politycznej, a jednocześnie takie szersze spojrzenie osadza każdą małą historię we właściwym kontekście. Tym sposobem Mundus pokazuje dzisiejsze fenomeny, otwierając okno na wciąż nieodkryty świat.