Wbrew pozorom imię “Hermione” nie zostało wymyślone przez J.K. Rowling na potrzeby cyklu o Harrym Potterze. Ba, nie przez nią też trafiło na karty literatury. Tam wprowadził je choćby William Szekpsir w “Zimowej opowieści”. Pochodzi zaś z mitologii greckiej – Hermiona była spartańską królewną, jedynym dzieckiem Heleny Trojańskiej i Menelaosa. Jeśli znacie jakąś Hermionę, życzenia imieninowe możecie jej złożyć 4 września.
Mimo tak szlachetnych korzeni, imię to jest mało popularne i wielu czytelników miało problem z jego wymową. Ta została doprecyzowana dopiero w “Harrym Potterze i Czarze Ognia”, przy okazji scen, w których wymowy imienia nowej koleżanki uczył się pochodzący z Bułgarii Wiktor Krum. Poznaliśmy wówczas formę: “Her-maj-oł-ni”.
Jeśli jednak komuś było wstyd, że przez lata źle wymawiał imię tej sympatycznej czarownicy, to J.K. Rowling uspokaja. Na Twitterze napisała: “Nigdy nie wyśmiewaj osób, które źle wymawiają dane słowo. To znaczy, że nauczyły się go poprzez czytanie”. Dodała też, że pomyłki związane z imieniem Hermiony są dla niej zabawne, ponieważ dotarła do niej np. wersja “Hermi-łon”, co tłumaczyłoby się jako… “Hermi wygrała”. Pisarka stwierdziła, że to bardzo pasuje do tej postaci.
My favourite mispronunciation of ‘Hermione’ was ‘Hermy – won.’ It suited her! https://t.co/zNmMS9GAq6
— J.K. Rowling (@jk_rowling) 13 stycznia 2017
Oczywiście problemy te dotyczą wersji anglojęzycznej, polska “Hermiona” nie powoduje komplikacji. Pewne zamieszanie stworzyło natomiast nazwisko Rona. Poprawnie wymawiane “Łizli” w Polsce popularne stało się jako “Łeslej”. Co ciekawe, ponownie poprawą wymowę poznaliśmy dzięki “Harry’emu Potterowi i Czarze Ognia”.
— J.K. Rowling (@jk_rowling) 12 stycznia 2017
Nie tylko twórczość J.K. Rowling powoduje zamieszanie. Anne Rice, autorka “Kronik Wampirzych”, przyznała, że w imieniu Lestat “t” powinno być nieme.