Klątwy w średniowieczu były jedną z najpotężniejszych broni stanu duchownego. Niemal każdy najbardziej ze wszystkiego bał się, że zostanie na niego nałożona anatema, wyłączenie ze stanu osób wierzących. Taka klątwa mogła spaść na biedaka, który na przykład podniósł rękę na papieża lub złamał ścisły post. Okazuje się jednak, że klątwą mógł zostać obłożony nieszczęśnik, który wszedł w zatarg ze skrybą. Pamiętacie przypadek mnicha, któremu kot osikał księgę, za co zarówno on jak i cały koci rodzaj zostały przeklęte? No właśnie. I nie tylko zwierzęta padały ofiarami nienawiści skrybów. Czytaj dalej
-->