Sprawdzasz tag

Joe Hill

Felieton

Creepshow, czyli czarna komedia i groza w komiksie oraz na ekranie

Opo­wieść o korze­niach seria­lu „Cre­ep­show” sama w sobie jest mate­ria­łem na serial. Wśród jego boha­te­rów byli­by Ste­phen King i Joe Hill, a miej­scem akcji były­by skle­py z komiksami.
Moż­na oczy­wi­ście opo­wie­dzieć o „Cre­ep­show” bez tego tła i po pro­stu cie­szyć się krwią sika­ją­cą z ode­rwa­nych koń­czyn, a komiks „Opo­wie­ści maka­brycz­ne” – zre­cen­zo­wać, ale w ten spo­sób tra­ci­my poło­wę zaba­wy. Kto nie jest nią zain­te­re­so­wa­ny, niech prze­sko­czy o czte­ry aka­pi­ty. Czy­taj dalej

-->
Aktualności Ekranizacje

Tam, gdzie Boże Narodzenie trwa wiecznie. Serialowa adaptacja NOS4A2 na AMC – oceniamy!

Niby już jest po świę­tach, niby minął nowo­rocz­ny odpo­czy­nek, a jed­nak wie­lu z nas wciąż włą­cza w domach cho­in­ko­we lamp­ki. Two­rzą one odpo­wied­ni kli­mat, by zagłę­bić się w „NOS4A2” Joego Hil­la – syna same­go słyn­ne­go Ste­phe­na Kin­ga. Kto już czy­tał książ­kę, albo kto woli seria­le od sło­wa pisa­ne­go, może śmia­ło odpa­lić kanał AMC 9 stycz­nia o godzi­nie 22:00 Czy­taj dalej

-->
Ekranizacje Zapowiedzi

Powieść Joego Hilla NOS4A2 w formacie serialu telewizyjnego

Joe Hill ma na swo­im kon­cie już kil­ka powie­ści i zbio­rów opo­wia­dań, i choć tem­pem pisa­nia swo­je­mu ojcu – Ste­phe­no­wi Kin­go­wi – póki co nie dorów­nu­je, to jego twór­czość nie ustę­pu­je pola kró­lo­wi hor­ro­ru. Jak dotych­czas Joe Hill nie cie­szy się tak­że zbyt­nim zain­te­re­so­wa­niem fil­mow­ców – zre­ali­zo­wa­na zosta­ła ekra­ni­za­cja jego powie­ści Rogi oraz dwie pro­duk­cje krót­ko­me­tra­żo­we na pod­sta­wie opo­wia­dań auto­ra. W przy­szłym roku doj­dzie do tego jesz­cze serial opar­ty na książ­ce NOS4A2. Czy­taj dalej

-->
Aktualności

Co knuje Joe Hill?

Będąc dziec­kiem Tabi­thy i Ste­phe­na Kin­gów ma się 66% szans na zosta­nie pisa­rzem. To wła­śnie spo­tka­ło Jose­pha Hil­l­stor­ma Kin­ga. Ale! Żeby nie pod­pie­rać się nazwi­skiem sław­ne­go taty, autor wyda­je swo­je utwo­ry pod pseu­do­ni­mem Joe Hill. I jak na razie nie ma się cze­go wsty­dzić. Wpraw­dzie widać, że gatu­nek, w któ­rym naj­czę­ściej się poru­sza wyniósł z domu, jed­nak nie moż­na mówić, że kopiu­je ojca. Co wię­cej – jest na jak naj­lep­szej dro­dze, by go prze­wyż­szyć. A w nie­któ­rych kate­go­riach już daw­no to zro­bił. Czy­taj dalej

-->
Aktualności

Niestatystyczny spis książek na marzec

Nie­ocze­ki­wa­nie bie­żą­cy rok powo­li wkra­cza w trze­ci ze swych dwu­na­stu mie­się­cy, a rynek wydaw­ni­czy wciąż nie koń­czy nas zaska­ki­wać nie tyl­ko jako­ścio­wo, ale i ilo­ścio­wo, zaś czas nie­spe­cjal­nie ma zamiar nam, czy­tel­ni­kom, odro­bi­nę pofol­go­wać. Czy­taj dalej

-->