Amerykańskie biblioteki publiczne otwarte są niemalże każdego dnia; poza oczywistym dostępem do książek i miejsca, gdzie można je czytać, oferują możliwość bezpłatnego skorzystania z komputera połączonego z internetem; są też stojące otworem ubikacje. Nie dziwi więc, że biblioteki stały się przybytkami tłumnie odwiedzanymi przez bezdomnych. Dla przykładu według oficjalnych danych do Biblioteki Publicznej w San Francisco każdego dnia zagląda 5 tysięcy ludzi, z czego 750, czyli 15%, to właśnie osoby pozbawione stałego miejsca zamieszkania. Czytaj dalej
-->