Aktualności Ciekawostki

Jak laureatka Oscara z noblistką – Natalie Portman przeprowadziła wywiad z Olgą Tokarczuk

Natalie’s Book Club to pro­wa­dzo­ny przez Nata­lie Port­man klub książ­ki obser­wo­wa­ny przez ponad 85 tys. osób na Insta­gra­mie. Jego gości­nią była ostat­nio Olga Tokar­czuk, lau­re­at­ka Lite­rac­kiej Nagro­dy Nobla.

Choć Nata­lie Port­man koja­rzy się przede wszyst­kim z aktor­stwem – otrzy­ma­ła Osca­ra za rolę w „Czar­nym łabę­dziu”, wystą­pi­ła też w „Leonie Zawo­dow­cu”, „V jak Ven­det­ta” czy „Gwiezd­nych woj­nach” – jest tak­że sce­na­rzyst­ką, reży­ser­ką i pro­du­cent­ką oraz wiel­ką miło­śnicz­ką lite­ra­tu­ry. Sama napi­sa­ła książ­kę zaty­tu­ło­wa­ną „Opo­wieść o miło­ści i mro­ku”, a oprócz swo­je­go kon­ta pro­wa­dzi na Insta­gra­mie tak­że Natalie’s Book Club (@natsbookclub).

10 stycz­nia gości­nią Natalie’s Book Clu­bu zosta­ła Olga Tokar­czuk. Nata­lie Port­man pyta­ła noblist­kę m.in. o jej powieść „Pro­wadź swój pług przez kości umar­łych”, ale był to punkt wyj­ścia do roz­mo­wy m.in. o postrze­ga­niu kobiet w zależ­no­ści od ich wie­ku czy do twór­czo­ści Wil­lia­ma Blake’a.

Pro­wadź swój pług przez kości umar­łych” to nie tyl­ko tytuł powie­ści noblist­ki, ale wła­śnie cytat z wier­sza Wil­lia­ma Bla­ke­’a – Z jego twór­czo­ścią zetknę­ła się bar­dzo wcze­śnie, ponie­waż w jej oko­li­cach miesz­ka­ło aż trzech tłu­ma­czy prze­kła­da­ją­cych jego wier­sze na język polski.

– Moż­li­wość roz­mo­wy z Olgą Tokar­czuk, autor­ką, któ­ra była naszym wrze­śnio­wym wybo­rem oraz lau­re­at­ką Nagro­dy Nobla 2018, była dla mnie ogrom­nym zaszczy­tem. Uwiel­biam oma­wiać to, na jakie spo­so­by ludzie są zwią­za­ni z drze­wa­mi, rze­ka­mi i zwie­rzę­ta­mi. I wciąż jestem zdu­mio­na, że Olga napi­sa­ła „Pro­wadź swój pług przez kości umar­łych”, jed­no­cze­śnie pra­cu­jąc nad „Księ­ga­mi Jaku­bo­wy­mi”! – napi­sa­ła Nata­lie Port­man, zachę­ca­jąc do wysłu­cha­nia wywia­du z noblistką.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udo­stęp­nio­ny przez Natalie’s Book Club (@natsbookclub)


To był pewien rodzaj schi­zo­fre­nii – sko­men­to­wa­ła swój pro­ces twór­czy Olga Tokar­czuk i opo­wie­dzia­ła o naprze­mien­nej pra­cy przy dwóch biur­kach. Na jed­nym zebra­ła książ­ki histo­rycz­ne oraz mnó­stwo nota­tek, na dru­gim leżał tyl­ko lap­top, na któ­rym opo­wia­da­ła histo­rię Jani­ny Duszej­ko. Wymy­śli­ła ją, ponie­waż doskwie­rał jej brak repre­zen­ta­cji doj­rza­łych kobiet nie tyl­ko w popkul­tu­rze, ale też w życiu, np. w pol­skim i euro­pej­skim dzien­ni­kar­stwie. Olga Tokar­czuk przy­zna­ła jed­nak, że dziś nie zdo­by­ła­by się na taki styl pracy.

Tym­cza­sem już 25 stycz­nia uka­że się naj­now­sza książ­ka Olgi Tokar­czuk – powieść gra­ficz­na przy­go­to­wa­na wspól­nie z ilu­stra­tor­ką Joan­na Con­ce­jo zaty­tu­ło­wa­na „Pan Wyra­zi­sty”. To dru­ga – po „Empu­zjo­nie” – książ­ka wyda­na po otrzy­ma­niu przez pisar­kę Nagro­dy Nobla. „Pan Wyra­zi­sty” uka­że się nakła­dem wydaw­nic­twa Format



Twarz Pana Wyra­zi­ste­go natych­miast zapa­da w pamięć. Jest roz­po­zna­wa­ny bły­ska­wicz­nie – wystar­czy, że poja­wi się na uli­cy i wszy­scy z dale­ka się do nie­go uśmie­cha­ją. Kie­dyś zagrał nawet w rekla­mie – gra­tu­lo­wa­no mu suk­ce­su i chwa­lo­no, że jego twarz tak dobrze sprze­da­ła produkt.

Pan Wyra­zi­sty bar­dzo podo­ba się sam sobie. Kupił super­te­le­fon i z upodo­ba­niem robi tysią­ce sel­fie. Jego nie­po­li­czal­ne wize­run­ki wędru­ją po sie­ci. Pew­ne­go dnia sta­je jed­nak przed lustrem i z prze­ra­że­niem zauwa­ża, że jego rysy się zatar­ły, a twarz sta­ła się roz­my­tą pla­mą. Z każ­dym kolej­nym zdję­ciem bled­nie wyra­zi­stość Pana Wyrazistego.

Czy Pan Wyra­zi­sty odzy­ska swój utra­co­ny skarb – nie­ska­zi­tel­nie pięk­ną twarz? Czy ci, któ­rych spo­tka w mrocz­nych zaka­mar­kach dziel­ni­cy na przed­mie­ściu pomo­gą mu zna­leźć roz­wią­za­nie? Czy świat będzie na powrót go podzi­wiał, a on sam będzie zno­wu dla sie­bie jedy­ny i wyjątkowy?

W swo­jej nowej opo­wie­ści Olga Tokar­czuk i Joan­na Con­ce­jo (zna­ne jako współ­au­tor­ki „Zgu­bio­nej duszy”, wyd. For­mat 2017) zabie­ra­ją nas w fik­cyj­ny świat, do złu­dze­nia przy­po­mi­na­ją­cy cza­sy, w któ­rych przy­pa­dło nam żyć – z roz­bu­cha­nym „ja”, natręc­twem auto­pre­zen­ta­cji, kul­tem mło­do­ści, impe­ra­ty­wem szczę­ścia i obse­sją lan­su. Czy wyj­dzie­my z tego świa­ta cało?

 

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy