Aktualności

Literacka Nagroda Nobla 2022 przyznana. Laureatką Annie Ernaux

Za odwa­gę i chi­rur­gicz­ną pre­cy­zję, z jaką odkry­wa korze­nie, wyob­co­wa­nie i zbio­ro­we ogra­ni­cze­nia oso­bi­stej pamię­ci” Lite­rac­ką Nagro­dę Nobla otrzy­ma­ła fran­cu­ska pisar­ka Annie Ernaux.

Cie­ka­wost­ką jest, że Aka­de­mii Szwedz­kiej nie uda­ło się skon­tak­to­wać z noblist­ką przed ogło­sze­niem wia­do­mo­ści o nagro­dzie – Annie Ernaux była zaję­ta pra­cą i nie ode­bra­ła tele­fo­nu. O tym, że otrzy­ma­ła Lite­rac­ką Nagro­dę Nobla 2022, dowie­dzia­ła się póź­niej – gdy zadzwo­nił do niej dzien­ni­karz z proś­bą o komentarz.

Cha­rak­te­ry­stycz­ne dla Annie Ernaux są auto­bio­gra­ficz­ne powie­ści sku­pia­ją­ce się na emo­cjach, czę­sto poru­sza­ją­ce wąt­ki femi­ni­stycz­ne. Wie­le uwa­gi poświę­ca­ła pro­ble­ma­ty­ce płci, kla­sy spo­łecz­nej oraz języka.

Annie Ernaux przy­szła na świat w 1940 roku, wycho­wa­ła się w dziel­ni­cy robot­ni­czej. Debiu­to­wa­ła w 1974 roku powie­ścią „Les Armo­ires vides” o stu­dent­ce z kla­sy robot­ni­czej potrze­bu­ją­cej abor­cji. Prze­łom w twór­czo­ści Annie Ernaux nastą­pił, gdy powie­ści „La Pla­ce” (1983) oraz „Une fem­me” (1987) poświę­ci­ła życiu i śmier­ci swo­ich rodzi­ców. To wte­dy zaczę­ła łączyć wymiar auto­bio­gra­ficz­ny ze spo­łecz­nym i historycznym.

Choć to autor­ka sto­sun­ko­wo mało zna­na w Pol­sce (zale­d­wie jed­na jej książ­ka docze­ka­ła się prze­kła­du), Annie Ernaux na świe­cie zosta­ła doce­nio­na już wcześniej.

W 2019 roku zna­la­zła się w gro­nie fina­li­stów Man Booker Inter­na­tio­nal Pri­ze za powieść „Les Années”, za któ­rą (w prze­kła­dzie Ali­son L. Stray­er) ode­bra­ła też nagro­dę War­wick Pri­ze for Women in Trans­la­tion. W 2017 roku otrzy­ma­ła za cało­kształt twór­czo­ści Nagro­dę im. Mar­gu­eri­te Your­ce­nar, a w 1984 roku zosta­ła lau­re­at­ką Nagro­dy Renau­dot za powieść „La Place”.

Annie Ernaux nie zna­la­zła się wśród fawo­ry­tów typo­wa­nych do tego­rocz­nej nagro­dy. Wśród buk­ma­che­rów wygry­wa­li Michel Houel­le­be­cq i Anne Car­son. W wie­lu źró­dłach poja­wia­ło się nazwi­sko Ste­phe­na Kin­ga, inni obsta­wia­li, że Nobla otrzy­ma Sal­man Rush­die, któ­ry nie­daw­no prze­żył zamach na swo­je życie. W kon­tek­ście najaz­du Rosji na Ukra­inę poja­wia­ły się dwa nazwi­ska: ukra­iń­skie­go twór­cy Ser­hi­ja Żada­na oraz anty­pu­ti­now­skiej Rosjan­ki Lud­mi­ły Ulickiej.

Nie zna­czy to jed­nak, że nikt Annie Ernaux nie typo­wał. Jej nazwi­sko poja­wia­ło się w zesta­wie­niach obok Mila­na Kun­de­ry, Haru­kie­go Mura­ka­mie­go, Scho­la­sti­que Muka­son­gi z Rwan­dy czy Kenij­czy­ka Ngũgĩ wa Thiong’o. Co cie­ka­we, jej zwy­cię­stwo już rok temu obsta­wiał Łukasz Naj­der zwią­za­ny z Wydaw­nic­twem Czarnym.

To wła­śnie nakła­dem ofi­cy­ny z Wołow­ca uka­za­ła się jed­na z dwóch dostęp­nych po pol­sku ksią­żek Annie Ernaux, czy­li wspo­mnia­ne wcze­śniej „Les Années” (w tłu­ma­cze­niu Mag­da­le­ny Budziń­skiej i Krzysz­to­fa Jaro­sza – „Lata”). Pol­ski prze­kład powie­ści z 2008 roku został wyda­ny w stycz­niu tego roku. Kolej­ną cie­ka­wost­ką jest, że wcze­śniej Łukasz Naj­der prze­wi­dział, że Lite­rac­ką Nagro­dę Nobla otrzy­ma Olga Tokarczuk.

Wcze­śniej „La Pla­ce” (1983) zosta­ło wyda­ne w 1989 roku przez Pań­stwo­wy Insty­tut Wydaw­ni­czy jako „Miej­sce” – w prze­kła­dzie Iwo­ny Badowskiej.

Lite­rac­ką Nagro­dę Nobla Aka­de­mia Szwedz­ka przy­zna­je od 121 lat. Pierw­szym lau­re­atem był tak­że Fran­cuz – poeta Sul­ly Prudhomme.

Przy­go­to­wa­ła Anna Tess Gołębiowska

***

Annie Ernaux – Lata, Wydaw­nic­two Czar­ne
(przeł. Mag­da­le­na Budziń­ska i Krzysz­tof Jarosz)

Annie Ernaux to bez wąt­pie­nia jed­na z naj­waż­niej­szych współ­cze­snych pisa­rek fran­cu­skich, a jej auto­bio­gra­ficz­ne Lata po raz pierw­szy uka­zu­ją się po polsku.

Czy była­bym szczę­śliw­sza, mając inne życie?” – zda­je się sta­le pytać Ernaux, pro­wa­dząc nas przez kolej­ne deka­dy swej bio­gra­fii, któ­re w mistrzow­skim labo­ra­to­rium jej pro­zy sta­ją się zara­zem bio­gra­fią całe­go poko­le­nia. Od cza­sów nie­do­stat­ku po lata kapi­ta­li­stycz­ne­go prze­sy­tu. Od powo­jen­nej mło­do­ści, kie­dy rytm życia w małym nor­mandz­kim mia­stecz­ku wyzna­cza­ły świę­ta reli­gij­ne, po doro­słość, kie­dy z naboż­ną gor­li­wo­ścią czy­ta­ło się Simo­ne de Beau­vo­ir. Od wsty­du wycho­wa­nia w robot­ni­czej rodzi­nie po wsty­dli­we przy­jem­no­ści kla­sy śred­niej. A wszyst­ko to na tle wiel­kiej histo­rii, któ­rej moty­wem prze­wod­nim było wyzwo­le­nie. Wyzwo­le­nie poli­tycz­ne, wyzwo­le­nie sek­su­al­ne, wyzwo­le­nie z kla­so­wych ogra­ni­czeń.
Ernaux mie­rzy się z zagad­nie­nia­mi rewo­lu­cji oby­cza­jo­wej, postę­pu­ją­ce­go kon­sump­cjo­ni­zmu i seku­la­ry­za­cji, przy­wo­łu­je prze­ło­mo­we momen­ty dla histo­rii Fran­cji i Euro­py. „Chcia­ła­by te licz­ne obra­zy sie­bie, roz­dzie­lo­ne, nie­zsyn­chro­ni­zo­wa­ne, połą­czyć nicią opo­wie­ści o swo­jej egzy­sten­cji od naro­dzin w cza­sie II woj­ny świa­to­wej aż do dzi­siaj. O ist­nie­niu poszcze­gól­nym, lecz jed­no­cze­śnie wto­pio­nym w histo­rię pokolenia”.

Choć Ernaux bole­śnie odsła­nia wła­sne korze­nie, uda­je się jej zacho­wać dystans, a dzię­ki bra­wu­ro­wej for­mie lite­rac­kiej i wiel­kiej pisar­skiej odwa­dze odda­je czy­tel­ni­kom dzie­ło wybit­ne i kom­plet­ne – opo­wieść o sobie, kon­kret­nej kobie­cie, i o całej gene­ra­cji, o każ­dym z nas.

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy