Dziś Diuna Franka Herberta traktowana jest z niemal nabożną czcią. Wielokrotnie nagradzana odniosła ostatecznie ogromny sukces komercyjny, sprzedając się na świecie w dziesiątkach milionów egzemplarzy. Uznana w latach 80. za najlepszą powieść science fiction wszech czasów książka wcale nie miała łatwego początku. Niewiele brakowało, a nikt o Diunie by nie słyszał.
W 1957 Frank Herbert przyjechał do stanu Oregon, gdzie miał zamiar zebrać materiały do artykułu o jednej z głównych atrakcji tamtego regionu – zajmujących obszar ponad 120 kilometrów kwadratowych wydm, z których najstarsze liczą sobie ponad 100 tysięcy lat. Trzydziestosiedmioletni wówczas dziennikarz został oczarowany spektakularnym pięknem piaszczystego pustkowia. Planowanego artykułu nigdy nie napisał, zamiast tego kilka lat później ukończył manuskrypt powieści, opowiadającej o starej pustynnej planecie, ogromnych czerwiach i walce o drogocenną substancję przez nie produkowaną.
Diuna po raz pierwszy ukazała się drukiem w odcinkach w czasopiśmie „Analog Science Fiction and Fact”. Publikowana była w latach 1963–1965. Później Frank Herbert chciał wydać zebrane w całość odcinki jako jedną powieść. I tu pojawiły się problemy. Wydawcom nie bardzo podobało się powolne tempo książki i nazbyt zagmatwana fabuła. Dwadzieścia kolejnych oficyn odrzucało projekt. W końcu Frank Herbert znalazł dom dla Diuny w wydawnictwie specjalizującym się w magazynach biznesowych i instrukcjach samochodowych, które jednak szukało okazji do dywersyfikacji portfolio.
Niestety projekt nie wypalił. Powieść odstraszała objętością i ceną, co przełożyło się na niezadowalającą sprzedaż. W efekcie redaktor prowadzący został z wydawnictwa zwolniony, Diuna zaś skazana na straty. Dopiero wydanie w miękkiej oprawie zapewniło książce popularność.
Na tym początkowym etapie nie pomagały też opinie krytyków literackich, którym Diuna Franka Herberta po prostu się nie podobała. Według bardzo wczesnych recenzji akcja została zepchnięta za bardzo na boczny tor i za dużą uwagę skupił autor na badaniu związków między przyczyną a skutkiem, zamiast pisać, jak każdy wtedy, o kosmicznych bitwach na broń laserową.
Mimo to powieść została uhonorowana pierwszą przyznaną nagrodą Nebula w 1965 i nagrodą Hugo w 1966.
Ciekawostką jest, że Frank Herbert miał również problem z wydaniem kontynuacji, Mesjasza Diuny. Pisarz chciał ponownie zacząć od publikacji książki w odcinkach w czasopiśmie „Analog Science Fiction and Fact”. Ówczesny redaktor magazynu, John W. Campbell, odrzucił jednak tekst. Problemem był protagonista, który znacząco odbiegał od wzorcowego, nieskażonego wadami bohatera, o jakim według opinii redaktora chcieliby czytać czytelnicy. Mesjasz Diuny ukazał się ostatecznie w 1969 w konkurencyjnym „Galaxy Science Fiction”.
źródło barnesandnoble