Każdego roku redaktorzy słynnego oksfordzkiego słownika języka angielskiego wybierają jedno słowo lub całe sformułowanie, które najlepiej oddaje bieżącą sytuację na świecie, a przy tym jest oczywiście popularne wśród anglojęzycznej społeczności. W ostatnich latach były to: postprawda w 2016, youthquake (oznaczające gwałtowną kulturową, polityczną lub społeczną zmianę wynikającą z działań lub wpływu młodych ludzi) w 2017, toksyczny w 2018 i kryzys klimatyczny w 2019. Rok 2020 nie będzie miał jednak swojego wyrażenia.
Wszyscy z całą pewnością się zgodzimy, że bieżący rok do najszczęśliwszych nie należy. Pandemia COVID-19 zdaje się być aktualnie najbardziej palącym problemem, ale z całą pewnością nie jest jedyną kwestią szeroko omawianą na całym świecie. Redaktorzy Oxford English Dictionary uznali, że nie da się 2020 sprowadzić do jednego prostego sformułowania. Właśnie dlatego po raz pierwszy od 2004 postanowiono nie wyznaczać słowa roku, choć kandydatów było wielu.
Można się już teraz domyślić, że w tym roku jednymi z najczęściej używanych w języku angielskim słów były koronawirus i COVID-19. Ogromną popularnością cieszyły się (i nadal są w częstym użyciu): pandemia, lockdown oraz maseczki (face masks). Co ciekawe, zauważono również znaczący wzrost w użyciu wyrażeń, które znane wcześniej mogły być głównie naukowcom. Tu warto wymienić chociażby R number, czyli podstawową liczbę odtwarzania (teoretyczna liczba osób, której każdy chory przekazuje zakażenie) czy doskonale w Polsce znane określenie wypłaszczania się krzywej.
Pandemia koronawirusa wpłynęła znacząco na naszą codzienność, stąd też zwiększone użycie słów, które oddają nowy styl życia. Tu na przód wysuwają się zwłaszcza wyrażenia związane z pracą. I tak redaktorzy Oxford English Dictionary wskazują, że popularnymi słowami są teraz zdalny (remote) odnoszący się do pracy z domu, wyciszony (on mute) oraz zbitki wyrazowe workation (połączenie słów oznaczających pracę i wakacje, co tłumaczy się jako urlop wypoczynkowy, podczas którego zdalnie wykonujemy naszą pracę) czy staycation (po prostu wakacje, które spędzamy w domu).
Jednak nie tylko pandemią stoi 2020. Wydarzenia z początku roku wpłynęły na popularność takich fraz jak: postawienie w stan oskarżenia (impeachment), uniewinnienie (acquittal), głosowanie korespondencyjne (mail-in), Black Lives Matter czy QAnon (teorie spiskowe rozsiewane od kilku lat przez anonimową osobę lub grupę nazywaną Q).
Nigdy nie doświadczyłem takiego roku, jak ten, który mamy. Równolegle do tego, jak ten rok się rozwijał, rozpoznawaliśmy setki znaczących nowych wyrażeń i ich wykorzystań, z których dziesiątki w zwyczajnych czasach bez problemu zasługiwałyby na miano słowa roku. To niespotykane i przy okazji ironiczne, że 2020 jest rokiem, który z jednej strony pozostawia nas oniemiałych, z drugiej wypełniony jest bogactwem słów niepodobnych do żadnych innych, skomentował Casper Grathwohl, prezes Oxford Dictionaries.
źródło the guardian
Przygotował Oskar Grzelak