Za opowiadanie The Skin Trade, które ukazało się w 1988 w antologii horrorów Night Visions George R.R. Martin otrzymał w następnym roku World Fantasy Award. Kilkanaście lat później tekstem zainteresowali się ludzie z branży filmowej. Zostały podpisane umowy. Teraz popularny amerykański pisarz wkracza na drogę sądową, chcąc odzyskać prawa do opowiadania. Powodem jest domniemane oszustwo, które miało producentom zapewnić wywiązanie się z umowy na czas.
The Skin Trade to opowieść grozy osadzona w niewielkiej miejscowości, w której dochodzi do serii brutalnych morderstw. Sprawą zajmuje się detektyw Randi Wade. Kobieta w toku śledztwa trafia na ślad wilkołaków i innych demonicznych istot.
W 2009 opcję nakręcenia filmu na podstawie opowiadania zabezpieczyła firma Marka B. Newbauera, Mike The Pike Productions. Umowa została później scedowana na tajemniczą firmę Blackstone Manor. Ostatecznie postanowienia umowy weszły w życie z dniem 2 września 2014. Znaczyło to tyle, że od tego dnia Blackstone Manor miało pięć lat na rozpoczęcie prac na planie filmowym, w innym wypadku prawa powróciłyby do George’a R.R. Martina.
19 sierpnia do sądu w Los Angeles wpłynęła sprawa złożona przez prawników pisarza. Autor w pozwie opisuje okoliczności zawarcia umowy oraz wypełnienia jej postanowień czy też raczej ich braku. Według skargi George’a R.R. Martina firma Blackstone Manor w ostatniej chwili, tuż przed wygaśnięciem kontraktu, zwołała szczątkową ekipę filmową i nakręciła kilka scen. Tym samym zgodnie z umową zachowała prawa do historii. Martin uważa jednak, że nie było to nic innego, jak zwykły przekręt.
Specjaliści twierdzą, że sprawę Martinowi będzie bardzo trudno wygrać. Autor musiałby w jakiś sposób udowodnić, że rzeczywiście Blackstone Manor działało w złej wierze i prace na planie były udawane.
źródło Latimes
Przygotował Oskar Grzelak
Zdjęcie główne Henry Söderlund Wikipedia CC BY 4.0