Serial opowiadający o wydarzeniach rozgrywających się w Śródziemiu w czasach drugiej ery, a więc setki lat przed fabułą znaną nam z Władcy pierścieni jest bodaj największym projektem Amazon Studios. Ponad dwa lata po podpisaniu rekordowej umowy z Tolkien Estate rozpoczęły się zdjęcia w Nowej Zelandii. Te niestety zostały przerwane globalnym kryzysem związanym z pandemią koronawirusa. Produkcja powinna zostać wznowiona we wrześniu. W międzyczasie możemy liczyć na kolejne mniej lub bardziej potwierdzone doniesienia związane z serialem.
Właściwie prawie od samego początku wiadome było, że serial Amazonu będzie prequelem Władcy pierścieni. Kiedy studio potwierdziło, że fabuła zostanie osadzona w czasach drugiej ery, mogliśmy porzucić nadzieje ujrzenia na ekranie perypetii bohaterów znanych z powieści Tolkiena czy później sportretowanych w filmach Petera Jacksona. Raczej niewiele postaci z Władcy pierścieni żyło tak długo, że mogłyby powiedzieć, że były świadkami powstania i upadku Númenoru, wykucia Jedynego Pierścienia, narastającego szaleństwa Saurona i rozbicia jego armii.
Według najświeższych plotek w serialowym prequelu Władcy pierścieni zobaczymy jednak kilka dobrze znanych nam postaci. Mowa jest o Galadrieli, Elrondzie oraz o Sauronie. Byłoby bardzo dziwne, gdyby tego ostatniego zabrakło. Wszak to właśnie jego podstępy i machinacje doprowadziły Śródziemie na skraj zagłady, z jego inicjatywy wykuty został Jedyny Pierścień.
W czasach drugiej ery Elrond wielokrotnie stawał naprzeciwko siłom Saurona. Próbował ochronić Eregion przed jego inwazją. Później wybudował swoją słynną fortecę, znaną ludziom jako Rivendell. Brał udział w bitwie pomiędzy armią Ostatniego Sojuszu a wojskami Saurona, był świadkiem pokonania Czarnego Władcy i upadku Isildura.
Jeśli zaś chodzi o Galadrielę, niewiele wiadomo o jej poczynaniach w drugiej erze. Jej postać w serialu sportretować ma Morfydd Clark.
źródło: amazonprime
Przygotował Oskar Grzelak