Wezuwiusz uznawany jest za jeden z najniebezpieczniejszych wulkanów na Ziemi. Mimo że od 1944 nie daje oznak aktywności, naukowcy oczekują wkrótce silnej erupcji. Przewidywany wybuch nie będzie jednak równie katastrofalny, jak ten, który w 79 roku zniszczył Pompeje, Herkulanum i Stabie. Wtedy rozżarzony materiał piroklastyczny, ogromne ilości popiołu oraz trujące gazy zabiły tysiące mieszkańców.
Wykopaliska prowadzone na terenie zniszczonych miast pozwoliły na odkrycie wielu ciekawych znalezisk. Okazało się, że kilkumetrowa warstwa pyłu wulkanicznego wspaniale utrwaliła budowle, przedmioty codziennego użytku, a nawet ciała ludzi i zwierząt. W Herkulanum, nad samym morzem, natrafiono dla przykładu na willę, której właścicielem był prawdopodobnie teść Juliusza Cezara. Jedno ze skrzydeł budowli zajmowała biblioteka pełna pisanych greką i łaciną zwojów. Te niestety w wyniku wysokiej temperatury pyłu, którym zostały przykryte, zwęgliły się, jak dotychczas skutecznie uniemożliwiając ich odczytanie. Naukowcy na przestrzeni lat próbowali otwierać starożytne zapiski, bezpowrotnie je niszcząc. Zwoje po prostu kruszały i się rozsypywały.
Aktualnie naukowcy pod przewodnictwem profesora Brenta Sealesa z Uniwersytetu Kentucky pracują nad metodą, która pozwoliłaby przeczytać starożytne zapiski bez ich niszczenia. W pierwszej kolejności zwoje trzeba by było poddać wysokoenergetycznemu promieniowaniu rentgenowskiemu. Otrzymane dzięki temu zdjęcia pozwoliłyby na odczytanie tekstów. Teoretycznie mógłby to zrobić nawet człowiek gołym okiem, gdyby tylko atrament, którym je zapisano zawierał w sobie metale. W przypadku zwojów z Herkulanum używano tuszu bazującego na węglu. Tym samym znaki uwiecznione na zdjęciu rentgenowskim byłyby dla ludzkiego oka nie do odróżnienia od niezapisanych miejsc przez wzgląd na zbyt mały kontrast.
Brent Seales zaproponował wykorzystanie sztucznej inteligencji. Program trzeba by było wpierw nauczyć odróżniać miejsca zapisane od pustych na podsuwanych zdjęciach. Jest to możliwe dzięki niewielkim zmianom w strukturze włókien papirusu, po których przeciągnięto atramentem.
Eksperymentowi poddawane są właśnie dwa zwoje z liczącej sobie 1800 sztuk kolekcji przechowywanej w Muzeum Narodowym w Neapolu. Zespół kończy zbierać dane z traktowania eksponatów promieniowaniem rentgenowskim i karmić algorytm wiedzą, która w ciągu kilku najbliższych miesięcy posłuży programowi do odczytania zwojów.
Gromadzone w bibliotece w Herkulanum teksty były prawdopodobnie w znakomitej większości pracami filozoficznymi epikurejczyków. Naukowcy mają jednak nadzieję znaleźć cenniejsze materiały. W zeszłym roku na przykład fragmenty kilku wcześniej niezidentyfikowanych papirusów ukazały nieznane rozprawę historyczną Seneki Starszego. Właśnie na odkrycie takich pereł zespół najbardziej liczy.
Przygotował Oskar Grzelak
źródło the guardian