Książki papierowe sprzedają się niezmiennie znacząco lepiej niż ich elektroniczne odpowiedniki, mimo że ebooki powinny uchodzić za bardziej praktyczne – wszak wystarczy jedno tylko urządzenie niewielkich rozmiarów, żeby mieć stały dostęp do setek, jeśli nie tysięcy tytułów. Dlaczego więc cyfrowe czytanie nie cieszy się taką popularnością, jak by się można było spodziewać?
Wielu twierdzi, że poza treścią ważny jest ciężar książki, fizyczny kontakt z papierem, zapach. Do tego dochodzi aspekt ekonomiczny. Przy produkcji ebooka wydawcy nadal muszą opłacić redaktorów, tłumaczy, licencje, tantiemy, dystrybucja książek również jest kosztowna, choć pewnie nie tak jak w przypadku papieru. Odpadają natomiast koszty magazynowania i druku. Wydawać by się mogło, że ebook powinien być znacząco tańszy niż jest w rzeczywistości. Spodziewane kalkulacje zaburza w dużej mierze 23-procentowy podatek VAT, jakim obłożone są zarówno książki jak i prasa w wersji elektronicznej. W końcu może jednak doczekamy się zmiany w tej materii. Ponoć do tego jest już bliżej niż dalej.
W listopadzie zeszłego roku pisaliśmy, że projekt regulujący wysokość podatku VAT dla różnych produktów i usług, w tym dla elektronicznych książek i takiej też prasy, został oficjalnie opublikowany, a wszelkie prognozy wskazywały, że zmiany wejdą w życie w kwietniu 2019. Tak się nie stało – winne temu były ponoć soki i nektary, których nowe stawki VAT zostały zawetowane. Później na długo zapanowała cisza, aż tu nagle poprawiona ustawa trafiła do sejmu i z niebywałą jak na polskie realia zgodnością została poparta – 420 posłów głosowało za, jedynie 5 było przeciwnych.
W tym momencie powinno już pójść z górki – wystarczy, żeby ustawę zatwierdził senat, na koniec zaś wymagany będzie podpis prezydenta. Jeśli nic po drodze się nie wysypie, to już 1 listopada VAT na ebooki zostanie obniżony z 23% do 5%, prasa elektroniczna natomiast dostanie 8‑procentowy VAT.
Czy obniżenie podatku VAT będzie miało wpływ na ceny cyfrowej literatury? Tak naprawdę ciężko powiedzieć. Powinniśmy się spodziewać przynajmniej częściowych spadków cen, ale wszystko będzie zależeć od dobrej woli wydawców i księgowych kalkulacji.
źródło: gov.pl/gazetaprawna
Przygotował Oskar Grzelak