Aktualności

Wiekie Wietrzenie Serwerów na Woblink.com – ebooki przecenione nawet o 60%!

Czas na wie­trze­nie ser­we­rów! Po co kupo­wać książ­ki w cenie nomi­nal­nej, sko­ro Woblink przy­go­to­wał potęż­ną pro­mo­cję, w któ­rej ebo­oki dostęp­ne są nawet 60% taniej. W pro­mo­cji zna­la­zło się aż 2000 ksią­żek 60 róż­nych wydaw­ców – wśród nich takie gigan­ty jak Znak, Rebis, PWN, Dowo­dy na Ist­nie­nie, Otwar­te czy Mar­gi­ne­sy, ale też mniej­sze ofi­cy­ny, jak cho­ciaż­by Sta­ra Szko­ła, ze zna­ko­mi­ty­mi cze­ski­mi książ­ka­mi czy Cyfrant publi­ku­ją­cy dzie­ła Sta­ni­sła­wa Lema. Pro­mo­cja  jest aktyw­na tyl­ko do koń­ca week­en­du (do 3.02.2019)

Znak

W pro­mo­cji zna­la­zło się, aż 203 napraw­dę gorą­cych tytu­łów tyl­ko z tego wydaw­nic­two i w sumie już one mogły­by zado­wo­lić każ­dy typ czytelnika:

– Miło­śni­ków kry­mi­na­łu – bo jest tu aż 13 ksią­żek naj­słyn­niej­sze­go pisa­rza kry­mi­na­łów retro w Pol­sce, Mar­ka Kra­jew­skie­go, lite­rac­kie­go ojca Eber­har­da Moc­ka i Edwar­da Popielskiego.

– Miło­śni­ków lite­ra­tu­ry fak­tów – bo znaj­dzie­my tu m.in. „Tru­pią Far­mę” Bila Bas­sa i Jona Jef­fer­so­na, „Min­dhun­te­ra” Joh­na Dougla­sa czy „Wam­pi­ra z Zagłę­bia” Prze­my­sła­wa Sem­czu­ka odkry­wa­ją­ce prze­ra­ża­ją­ce fak­ty nt. pro­ce­su Zbi­gnie­wa Marchwickiego.

– Miło­śni­ków ksią­żek histo­rycz­nych – bo są tu zarów­no dzie­ła Nor­ma­na Davie­sa (auto­ra takich best­sel­le­rów jak „Boże Igrzy­sko” czy „Euro­pa”), książ­ki nie­zwy­kle popu­lar­ne­go w Inter­ne­cie Woj­cie­cha Drew­nia­ka („Histo­ria bez cen­zu­ry”) , ale też „Życie w śre­dnio­wiecz­nym zam­ku” Fran­ce­sa i Jose­pha Gie­sów (pozy­cja, któ­rą inspi­ro­wał się G. R.R. Mar­tin, pisząc „Pieśń Lodu i Ognia”) oraz wie­le innych pozy­cji ofi­cy­ny Znak Horyzont.

– Miło­śni­ków repor­ta­ży – bo są tu m.in. książ­ki Woj­cie­cha Jagiel­skie­go (z jego genial­ną „Modli­twa o deszcz” i nie­zwy­kle poru­sza­ją­cy­mi „Wszyst­ki­mi woj­na­mi Lary”).

– Miło­śni­ków lite­ra­tu­ry wyso­kiej, bo znaj­dzie­my tu zarów­no książ­ki Wie­sła­wa Myśliw­skie­go (z jego kul­to­wym „Trak­ta­tem o łuska­niu faso­li”), Zadie Smith, Pau­la Auste­ra czy Joan­ny Bator.

– Miło­śni­cy bio­gra­fii znaj­dą tu kul­to­we dzie­ła Mag­da­le­ny Grze­bał­kow­skiej („Bek­siń­scy. Por­tret podwój­ny” czy „Kome­da”) oraz Ash­lee Vance’a („Elon Musk”).

– A nawet miło­śni­cy lek­kiej lite­ra­tu­ry oby­cza­jo­wej powin­ni być ukon­ten­to­wa­ni, sko­ro moż­na tu nabyć zarów­no książ­ki Mag­da­le­ny Kor­del, Anny Fic­ner-Ogo­now­skiej czy Kata­rzy­ny Michalak.

Sta­ra Szkoła

W pro­mo­cji Woblin­ka nie zabra­kło ksią­żek naszych połu­dnio­wych sąsia­dów – a to za spra­wą wydaw­nic­twa Sta­ra Szko­ła, w ofer­cie któ­re­go znaj­dzie­my mię­dzy inny­mi best­sel­le­ro­wą serię „Ary­sto­krat­ka” Evže­na Boče­ka. Każ­da z czę­ści gwa­ran­tu­je dużą daw­kę cze­skie­go humo­ru, zawi­łe intry­gi i prze­wrot­ne przy­go­dy rodzi­ny Kost­ków miesz­ka­ją­cej w daw­nej sie­dzi­bie rodu – zam­ku Kost­ka. Sur­re­ali­stycz­ne pery­pe­tie roz­po­czy­na prze­pro­wadz­ka z USA do Czech. Rodzi­na spo­dzie­wa­ją­ca się życia w iście szla­chec­kim sty­lu będzie musia­ła zmie­rzyć się z moraw­ską rze­czy­wi­sto­ścią, któ­ra „nie­co” odbie­ga od ich wyobra­żeń o arystokracji.

Wśród prze­ce­nio­nych tytu­łów, na któ­re war­to zwró­cić uwa­gę zna­la­zły się tak­że książ­ki Joze­fa Kari­ki. Zarów­no „Szcze­li­na”, jak i „Strach” to dosko­na­łe powie­ści z pogra­ni­cza thril­le­ra oraz hor­ro­ru. Gęsta atmos­fe­ra, zagad­ko­we zda­rze­nia i cią­gła nie­pew­ność czy to wszyst­ko mogło  wyda­rzyć się napraw­dę? W „Stra­chu” autor opo­wie­dział histo­rię mło­de­go męż­czy­zny, któ­ry po bole­snym roz­sta­niu powra­ca do rodzin­nej miej­sco­wo­ści. Towa­rzy­szy mu zima stu­le­cia i cią­głe poczu­cie zagro­że­nia wzma­ga­ne przez tajem­ni­cze zagi­nię­cia miesz­ka­ją­cych w Rużem­bor­ku dzie­ci. W „Szcze­li­nie”, zdo­byw­czy­ni naj­waż­niej­szej sło­wac­kiej nagro­dy lite­rac­kiej Ana­soft Lite­ra, Kari­ka przed­sta­wia tajem­ni­ce jakie ota­cza­ją sło­wac­kie pasmo gór­skie Try­becz. Od dzie­się­cio­le­ci krą­żą o nim prze­ra­ża­ją­ce legen­dy z powo­du serii zagi­nięć. Pew­ne­go dnia pra­cu­ją­cy na budo­wie Igor znaj­du­je sta­re pły­ty gra­mo­fo­no­we, zawie­ra­ją­ce nagra­nia gło­su jed­nej z osób, któ­re zagi­nę­ły w górach Try­be­cza. „Szcze­li­na” to naj­lep­szy hor­ror ostat­nich lat.

Inny­mi war­ty­mi wyróż­nie­nia tytu­ła­mi są „Main­stre­am” Miro­sla­va Pecha okre­śla­ny mia­nem social porn hor­ro­ru, nie­zwy­kle kaf­kow­skie „Świn­ki mor­skie” Ludvi­ka Vacu­li­ka, „Młyn do mumii” Petra Sta­nčíka rekla­mo­wa­ny jako mistycz­ny por­no-gastro thril­ler rodem z XIX wiecz­nej Pra­gi czy „Jego krwa­we zamia­ry” Graeme’a Macrae’a Bur­ne­ta powieść fina­list­ka Nagro­dy Booke­ra 2016.

Mar­gi­ne­sy

Kolej­nym wydaw­nic­twem, któ­re­go pro­mo­cyj­na ofer­ta pre­zen­tu­je się napraw­dę dobrze jest wydaw­nic­two Mar­gi­ne­sy – są tu zarów­no naj­po­czyt­niej­sze powie­ści, jak i książ­ki non-fic­tion. Szcze­gól­nie war­to wyróż­nić „Gine­ko­lo­gów” Jür­ge­na Thor­wal­da. To fascy­nu­ją­ca opo­wieść o histo­rii medy­cy­ny – zanim gine­ko­lo­gia wyglą­da­ła tak jak obec­nie, dla pacjen­tek zwy­kłe zabie­gi były niczym prze­ra­ża­ją­cy hor­ror. Thor­wald w „Gine­ko­lo­gach” prze­ła­mu­je tabu i odkry­wa naj­bar­dziej kon­tro­wer­syj­ne tajem­ni­ce. God­ny pole­ce­nia jest tak­że repor­taż J.D. Vance’a „Ele­gia dla bido­ków” opo­wia­da­ją­cy o życiu w bied­nym mia­stecz­ku usy­tu­owa­nym w „pasie rdzy”. 

Zain­te­re­so­wa­nym hima­la­izmem i alpi­ni­zmem pro­po­nu­ję bio­gra­fię autor­stwa Elż­bie­ty Sie­radz­kiej „Wan­da Rut­kie­wicz. Jesz­cze tyl­ko jeden szczyt” poświę­co­ną jed­nej z naj­słyn­niej­szych hima­la­istek na świe­cie, pierw­szej Polki i Euro­pej­ki na Eve­re­ście i pierw­szej kobie­cie, któ­ra zdo­by­ła K2.

W pro­mo­cji poja­wił się rów­nież „Szkla­ny klosz” Sylvi Plath. To reali­stycz­na, szo­ku­ją­ca i peł­na emo­cji opo­wieść o kobie­cie popa­da­ją­cej w sza­leń­stwo. Świat pięk­nej i mądrej Esther roz­pa­da się coraz bar­dziej, a wizja ratun­ku sta­je się coraz bar­dziej odle­gła. „Szkla­ny klosz” uka­zał się pod pseu­do­ni­mem Vic­to­ria Lucas w stycz­niu 1963 roku. Mie­siąc po publi­ka­cji Plath popeł­ni­ła samo­bój­stwo. Zain­try­go­wa­nych powie­ścią oraz samą autor­ką odsy­łam do książ­ki Eli­za­beth Win­der „Sylvia Plath w Nowym Jor­ku. Lato 1953”, któ­ra jest nie­sza­blo­no­wym spoj­rze­niem na mło­dą pisarkę.

Na Woblin­ku zna­la­zła się rów­nież best­sel­le­ro­wa, opar­ta na fak­tach powieść „Tatu­aży­sta z Auschw­tiz” Heather Mor­ris opo­wia­da­ją­ca histo­rię nie­zwy­kłej miło­ści w cza­sie Zagła­dy w ist­nym pie­kle na zie­mi – Auschwitz. Lale tra­fił do obo­zu 1942 roku i otrzy­mał roz­kaz tatu­owa­nia nume­rów iden­ty­fi­ka­cyj­nych na ramio­nach trans­por­to­wa­nych do Auschwitz więź­niów. Pod­czas kolej­ne­go dnia pra­cy sta­je przed nim mło­da Gita. Lale zako­chu­je się w niej i za wszel­ką cenę chce pomóc uko­cha­nej prze­trwać obóz.

Rebis

Ofer­ta tego poznań­skie­go wydaw­nic­twa jest w pro­mo­cji napraw­dę moc­na. Może­cie tu odna­leźć choć­by kon­tro­wer­syj­ne książ­ki histo­rycz­ne Pio­tra Zycho­wi­cza (m.in. „Obłęd ‘44. Czy­li jak Pola­cy zro­bi­li pre­zent Sta­li­no­wi, wywo­łu­jąc Powsta­nie War­szaw­skie”, „Ska­zy na pan­cer­zach. Czar­ne kar­ty epo­pei Żoł­nie­rzy Wyklę­tych”), ale też mnó­stwo dobo­ro­wej bele­tryst­ki: m.in. dzie­ła Har­per Lee („Zabić droz­da”), Sal­ma­na Rush­die­go („Zło­ty dom Gol­de­nów”), Nan­cy H. Kle­in­baum („Sto­wa­rzy­sze­nie umar­łych poetów”!), Phi­li­pa K. Dic­ka (np. „Bla­de Run­ner”, „Raport mniej­szo­ści”, „Czło­wiek z wyso­kie­go zam­ku”), Rober­ta E. Howar­da (na Kro­ma! Mówi­my o przy­go­dach Cona­na!) czy Joh­na­ta­na Carol­la („Kra­ina Chi­chów”, „Ucząc psa czy­tać”).

Otwar­te

Woblin­ko­we wie­trze­nie ser­we­rów nie mogło obyć się bez wydaw­nic­twa Otwar­te­go i nie­sa­mo­wi­tych powie­ści Nino Hara­ti­schwi­li. Oba tomy “Ósme­go życia (dla Bril­ki)” to wyjąt­ko­we książ­ki wyróż­nia­ją­ce się epic­kim wprost roz­ma­chem, rewe­la­cyj­nym, pla­stycz­nym sty­lem i boha­te­ra­mi z krwi i kości. Na począt­ku ubie­głe­go wie­ku, pod­czas nie­zwy­kle mroź­nej zimy, przy­cho­dzi na świat Sta­zja, cór­ka naj­słyn­niej­sze­go w car­skiej Rosji guziń­skie­go wytwór­cy cze­ko­la­dy. Odtąd czy­tel­nik wraz ze Sta­zją zanu­rzy się w histo­rię krwa­we­go, peł­ne­go wojen stulecia. 

W pro­mo­cji nie mogło zabrak­nąć tak­że serii Ver­non Sub­u­tex autor­stwa Vir­gi­nie Despen­tes okre­śla­nej naj­więk­szym lite­rac­kim wyda­rze­niem 2015 roku we Fran­cji. Ver­non Sub­u­tex zosta­je wyrzu­co­ny na uli­cę z jed­ną waliz­ką. W poszu­ki­wa­niu nowe­go lokum błą­ka się po miesz­ka­niach zna­jo­mych, byłych kocha­nek i zupeł­nie obcych ludzi. Zawar­tość waliz­ki Ver­no­na zaczy­na budzić nie­po­kój u kil­ku bar­dzo wpły­wo­wych ludzi. Książ­ki Despen­tes odbi­ja­ją współ­cze­sne realia niczym lustro – poka­zu­ją Paryż i jego miesz­kań­ców: ex gwiaz­dy por­no, nar­ko­ma­nów, prze­stęp­ców, ale i pro­du­cen­tów tele­wi­zyj­nych czy opły­wa­ją­cych w bogac­two mieszczan.

Miło­śni­cy flo­ry oraz fau­ny, a tak­że ci, któ­rzy o życiu roślin i zwie­rząt nie wie­dzą zupeł­nie nic, mogą się­gnąć po „Sekret­ne życie drzew”, „Nie­zna­ne wię­zi natu­ry” bądź „Ducho­we życie zwie­rząt” Pete­ra Wohl­le­be­na. Autor poka­zu­je jak mało wie­my o ota­cza­ją­cym nas świe­cie i przed­sta­wia nie­sa­mo­wi­te cie­ka­wost­ki z życia drzew czy zwierząt.

War­to wyróż­nić tu tak­że powieść „Cuda za rogiem Keigo Higa­shi­no, magicz­ną i peł­ną cie­pła opo­wieść mają­ca swój począ­tek w małym osie­dlo­wym skle­pi­ku oraz przy­wo­łu­ją­cą na myśl „Twin Peaks” serię „Way­ward Pines”, w któ­rej pierw­sze skrzyp­ce gra dziw­ne, małe miasteczko.

PWN

PWN zazwy­czaj koja­rzy nam się (dość słusz­nie) z lite­ra­tu­rą nauko­wą. I słusz­nie, a w aktu­al­nej pro­mo­cji znaj­dzie­my m.in. genial­ne ebo­oki Jerze­go Vetu­la­nie­go („Bez ogra­ni­czeń. Jak rzą­dzi nami mózg”, „A w kono­piach strach” czy „Neu­ro­ero­ty­ka”) czy kon­tro­wer­syj­ny i gło­śny „Błąd Dar­wi­na” Jerry’ego Fodo­ra i Mas­si­mo Piattelli-Palmariniego.

Trze­ba jed­nak też wie­dzieć, że ofi­cy­na publi­ku­je rów­nież zna­ko­mi­te książ­ki innych nur­tów. Jak np. gło­śne repor­ta­że, m.in. „Lal­ki w ogniu” Pau­li­ny Wilk czy „Zwy­czaj­ne paki­stań­skie życie” Joan­ny Kusy. Ale też… bar­dzo uda­ne kry­mi­na­ły, jak „W głąb labi­ryn­tu” Sig­ge Eklunda.

Nie­mniej dla mnie wydaw­nic­two PWN to przede wszyst­kim ofi­cy­na, któ­ra nie boi się poru­szać tema­tów naj­cięż­szych w bar­dzo bez­po­śred­ni spo­sób. Zarów­no „Lek­cje umie­ra­nia” Eri­ki Hay­asa­ki, jak i “Bez stra­chu. Jak umie­ra czło­wiek” Mag­da­le­ny Riga­mon­ti i Ada­ma Ragie­la dogłęb­nie ana­li­zu­ją zja­wi­sko, któ­re prze­ra­ża, i cze­ka, nas wszystkich.

Sta­ni­sław Lem

W ofer­cie pro­mo­cyj­nej Woblin­ka zna­la­zło się kil­ka ksią­żek Sta­ni­sła­wa Lema, jed­ne­go z naj­po­pu­lar­niej­szych pol­skich pisa­rzy na świe­cie. Wśród prze­ce­nio­nych ksią­żek war­to wyróż­nić naj­po­pu­lar­niej­sze powie­ści Lema – “Sola­ris” i “Kon­gres futu­ro­lo­gicz­ny”, na pod­sta­wie któ­rych powsta­ły zagra­nicz­ne, wyso­ko­bu­dże­to­we ekra­ni­za­cje. Pierw­szą z nich bar­dzo czę­sto wymie­nia się w kon­tek­ście naj­cie­kaw­szych przed­sta­wień kon­tak­tu czło­wie­ka z życiem poza­ziem­skim, abso­lu­tem czy nawet samym bogiem. Mate­ria z któ­rą kon­tak­tu­je się głów­ny boha­ter przy­bie­ra­ją­ca róż­ne for­my, sta­le ewo­lu­uje, zbu­do­wa­na jest z nie­moż­li­wej do wytłu­ma­cze­nia struktury. 

Kon­gres futu­ro­lo­gicz­ny” to zaś opo­wieść o przy­go­dach Ijo­na Tiche­go, naj­bar­dziej zna­ne­go boha­te­ra wykre­owa­ne­go przez Lema. W tej krót­kiej powie­ści przed­sta­wio­na zosta­ła bru­tal­na i przy­gnę­bia­ją­ca wizja świa­ta, w któ­rej nie­szczę­ścia i woj­ny ukry­wa­ne są poprzez halu­cy­na­cje, któ­re pozwa­la­ją prze­nieść ludzi do alter­na­tyw­ne­go świa­ta iluzji.

Dla nie­co młod­szych czy­tel­ni­ków naj­lep­szym wybo­rem mogą oka­zać się “Baj­ki robo­tów”, któ­re znaj­du­ją się w kano­nie szkol­nych lek­tur. W zbio­rze Lem przed­sta­wił futu­ro­lo­gicz­ne baśnie i powiast­ki filo­zo­ficz­ne, któ­re mimo upły­wu prze­szło pięć­dzie­się­ciu lat od wyda­nia, nadal się nie zestarzały.

W ofer­cie pro­mo­cyj­nej zna­la­zła się tak­że bio­gra­fia Lema autor­stwa Woj­cie­cha Orliń­skie­go, wyda­na nakła­dem wydaw­nic­twa Czar­ne. Orliń­ski w swo­jej książ­ce dużo miej­sca poświę­ca nie­zna­nej dobrze do nie­daw­na mło­do­ści Lema, z cza­sów studenckich. 

Dowo­dy na Istnienie

Nie moż­na zapo­mi­nać o coraz bar­dziej popu­lar­nej lite­ra­tu­rze non-fic­tion. A sko­ro o niej mowa to war­to się­gać po książ­ki z naj­wyż­szej pół­ki. Spe­cja­li­zu­ją­ce się w wyda­wa­niu repor­ta­ży Dowo­dy na Ist­nie­nie, zało­żo­ne przez Mar­ci­na Szczy­gła, to ofi­cy­na dzia­ła­ją­ca przy Insty­tu­cie Repor­ta­żu. To wła­śnie tutaj debiu­tu­je wie­lu absol­wen­tów szko­ły, któ­rzy mają szan­sę sta­wiać swo­je pierw­sze kro­ki obok gigan­tów gatunku. 

Z ksią­żek, któ­re zna­la­zły się na pro­mo­cji war­to wyróż­nić “Ciem­ność” Hec­to­ra Toba­ra, w któ­rej ame­ry­kań­ski repor­ta­ży­sta przed­sta­wia histo­rię trzy­dzie­stu trzech gór­ni­ków uwię­zio­nych przez 69 dni pod zie­mią w kopal­ni w San Jose. O kata­stro­fie, któ­ra na szczę­ście skoń­czy­ła się pozy­tyw­nie, mówił cały świat. Media codzien­nie dono­si­ły infor­ma­cje o sta­nie zdro­wia gór­ni­ków znaj­du­ją­cych się 625 metrów pod zie­mią. Tobar rela­cjo­nu­je cały prze­bieg oraz przy­czy­ny tąpnięcia.

Z pol­skich ksią­żek war­to zwró­cić uwa­gę na książ­kę “Polak sprze­da zmy­sły” Kon­ra­da Oprzęd­ka, któ­ry pod­szy­wa­jąc się pod ciche­go klien­ta, docie­rał do ludzi sprze­da­ją­cych dziw­ne rze­czy na por­ta­lach aukcyj­nych. Jed­ni sta­ra­li się zapeł­nić niszę, sprze­da­jąc na przy­kład uży­wa­ną bie­li­znę. Inni wysta­wia­li na aukcje cen­ne rodzin­ne pamiąt­ki. Naj­bar­dziej zde­spe­ro­wa­ni ofe­ro­wa­li swo­je orga­ny, byle zebrać na utrzy­ma­nie. “Polak sprze­da zmy­sły” to krót­ka, ale bar­dzo “gęsta” książ­ka, obra­zu­ją­ca do jakie­go stop­nia czło­wiek może posu­nąć się by zarobić.

Inny­mi cie­ka­wy­mi pozy­cja­mi są książ­ki pol­skich auto­rów – Han­ny Krall, Mariu­sza Szczy­gła czy prze­peł­nio­ne poezją quasi-repor­ta­że Jaro­sła­wa Mikołajewskiego.

Na f/aktach” – Od Deski do Deski

Kolej­nym wydaw­nic­twem, któ­re zasłu­gu­je na szcze­gól­ną uwa­gę jest “Od deski do deski”, a kon­kret­nie seria “Na f/aktach” – eks­pe­ry­ment lite­rac­ki wymy­ślo­ny przez Toma­sza Sekiel­skie­go, zało­ży­cie­la wydaw­nic­twa. Na czym pole­ga? Sekiel­ski zapra­sza róż­nych, mniej lub bar­dziej zna­nych, pisa­rzy, któ­rzy dosta­ją do wybo­ru opi­sa­nie jed­nej z praw­dzi­wych zbrod­ni, któ­re zosta­ły popeł­nio­ne w cią­gu ostat­nich kil­ku­dzie­się­ciu lat w Pol­sce. Następ­nie pisa­rze i pisar­ki dosta­ją dostęp do akt sądo­wych, archi­wal­nych nagrań i rela­cji świad­ków, na pod­sta­wie któ­rych mogą przy­go­to­wać się do zbe­le­try­zo­wa­nej wer­sji praw­dzi­wej histo­rii. W pro­jek­cie do tej pory wzię­li udział mię­dzy inny­mi Syl­wia Chut­nik, Woj­ciech Kuczok, Janusz Leon Wiśniew­ski czy Hugo Klim­ko-Dobrze­niec­ki. Naj­bar­dziej zna­ną książ­ką serii “Na f/aktach” jest “Inna dusza” Łuka­sza Orbi­tow­skie­go, za któ­rą pisarz otrzy­mał Pasz­port Poli­ty­ki oraz nomi­na­cję do Nike. W swo­jej powie­ści Orbi­tow­ski opi­sał spra­wę gło­śne­go mor­der­stwa z Byd­gosz­czy, doko­na­ne­go przez nasto­let­nie­go w latach 90. XX wie­ku. “Inna dusza” to nie tyl­ko sta­dium zła, opis zbrod­ni i śledz­twa, ale tak­że zna­ko­mi­ty obraz czas refor­ma­cji ustro­jo­wej i począt­ków kapi­ta­li­zmu w Polsce.

Wśród ksią­żek, któ­re zna­la­zły się w pro­mo­cji Woblin­ka poja­wi­ło się prze­szło 2000 tytu­łów, od nowo­ści, po książ­ki już dziś uzna­wa­ne za kla­sycz­ne. Dla­te­go nie ma co cze­kać, aż ceny powró­cą do swo­ich nomi­nal­nych war­to­ści, czas korzy­stać z wiel­kie­go wie­trze­nia serwerów!

Mar­ty­na Gancarczyk

Miko­łaj Kołyszko

Jakub Kra­sny


Infor­ma­cja sponsorowana

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy