O serialu Amazonu osadzonym w Śródziemiu Tolkiena nadal niewiele wiadomo. Nie jest tajemnicą, że obraz pochłonie rekordową sumę nawet miliarda dolarów; z kontraktu wynika, że będzie pięć sezonów, a cała machina produkcyjna musi ruszyć najpóźniej w przyszłym roku. Dotychczas wiedzieliśmy również, że serial nie będzie opowiadał na nowo historii, którą śledziliśmy w filmach Petera Jacksona. Od kilku dni po internecie rozprzestrzeniają się wieści, że pierwszy sezon miałby się skupić na postaci młodego Aragorna.
Źródłem pogłosek jest społeczność fanów twórczości Tolkiena z portalu TheOneRing.net. Rewelacje podali na koncie na Twitterze, gdzie w dwudziestu jeden postach wyłożyli całą sprawę ze wszystkimi szczegółami. No, prawie, bo zabrakło najważniejszego, czyli informacji o praźródle przecieku.
Potwierdziliśmy u wielu źródeł, że miliard-dolarowy serial LOTR od AmazonStudios otwarty zostanie sezonem skoncentrowanym na młodym Aragornie, czytamy w pierwszym tweecie.
Mimo że źródła pozostają tajemnicą, to warto pamiętać, że TheOneRing.net cieszy się opinią solidnej kopalni wiedzy o wszystkim, co związane ze Śródziemiem, a sprawdzalność ich prognoz jest nadzwyczajna. Kto wie, być może mają swoich tajniaków nawet w szeregach Tolkien Estate.
Załóżmy, że plotka nie jest tylko plotką i tkwi w niej więcej niż ziarno prawdy. Jak wtedy mógłby wyglądać serial? Na myśl przychodzi, że mielibyśmy do czynienia z czymś podobnym do tego, co zrobił Warner Bros. w serialu Gotham. Oto poznalibyśmy nastoletniego Aragorna przytłoczonego ciężarem swojego dziedzictwa, o którym być może dopiero się dowiedział, uczącego się by w końcu stać się godnym tytułu władcy Gondoru i zapamiętale trenującego by sprostać wszelkim proroctwom. Widzielibyśmy postacie, które później, w czasach misji zniszczenia Jedynego Pierścienia w ogniach Góry Przeznaczenia, grały pierwsze skrzypce, teraz jednak do tej roli przygotowujące się, nieświadome przyszłego losu. Zdaje się, że taka opcja jest najbardziej prawdopodobna.
Kolejne posty na Twitterze TheOneRing.net podają:
Decyzja AmazonStudios, żeby zacząć ich serial o Śródziemiu uwielbianą przez wszystkich postacią jest prawdopodobnie najmądrzejszym ruchem, jaki mogliby wykonać.
A) Pozwala to zająć znajomym postaciom centralne miejsc na scenie
B) Wprowadza to nowe postaci bez potrzeby uciekania się do tworzenia zbyt wielu niekanonicznych bohaterów (jak Tauriel)
C) Akcja rozgrywałaby się nie tak daleko w czasie od sześciu dotychczasowych filmów.
News wzbudził mniej więcej tyle samo zachwytów, co kontrowersji. Przeciwnicy teorii najczęściej wskazują, że serial o Aragornie mijałby się z kanonem, bo historia pisana byłaby przez scenarzystów, nie przez Tolkiena. Jest w tym trochę racji, ale znowuż nie tak dużo, jakby się mogło wydawać. Otóż J.R.R. Tolkien wcale nie skąpił informacji o młodości spadkobiercy Arathorna, władcy Gondoru. W dodatkach do Władcy Pierścieni jest mnóstwo informacji, z których twórcy mogą czerpać garściami – w końcu za coś zapłacili te 250 milionów dolarów, nie? Na głowach scenarzystów pozostanie tylko wypełnienie historii detalami, ale czy to sprawia, że efekt końcowy wypada z kanonu? Moim skromnym zdaniem: nie.
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że wieść głosi, że Aragorn będzie centralną postacią jedynie w pierwszym sezonie. Mogłoby to znaczyć, że kolejne będą skupiać się na innych bohaterach i wydarzeniach, a cały serial przyjmie postać swoistej antologii. Ale to również jedynie spekulacje.
Co myślicie o sprawie? Chcielibyście zobaczyć losy młodego Aragorna, wychowywanego po śmierci ojca na dworze Elronda w Rivendell, poznać początki romansu ostatniego żyjącego dziedzica Elendila z Arweną, zobaczyć jak radził sobie młody spadkobierca z informacjami o swym pochodzeniu, śledzić jego poczynania jako młodego wodza Dúnedainów Północy? Możliwego materiału jest całe mrowie i rzeczywiście mógłby z tego powstać co najmniej jeden zacny sezon serialu.
Przygotował Oskar Grzelak
zródło: TheOneRing.net , slashfilm