Ciekawostki

10 porad, jak czytać więcej, jeśli z książką nie do końca ci po drodze

Czy­ta­nie ksią­żek jest super! Pew­nie nie trze­ba wam tego powta­rzać i sami tę praw­dę gło­si­cie innym. Wszak książ­ki pozwa­la­ją uciec od sza­rej rze­czy­wi­sto­ści, dzia­ła­ją sty­mu­lu­ją­co na naszą wyobraź­nię, posze­rza­ją wie­dzę, wzbo­ga­ca­ją zasób słow­nic­twa, wpły­wa­ją na spo­sób postrze­ga­nia świa­ta – same pozy­ty­wy. W dzi­siej­szych cza­sach coraz trud­niej jed­nak zna­leźć czas by w ciszy i spo­ko­ju cie­szyć się lek­tu­rą. Cią­gły pośpiech nie sprzy­ja nurza­niu się w fan­ta­zyj­nych świa­tach. Książ­ki z róż­nych powo­dów lądu­ją w kącie. Ale prze­cież nawet w zabie­ga­nej rze­czy­wi­sto­ści, jeśli się posta­rać, moż­na czy­tać. BBC pre­zen­tu­je kil­ka wska­zó­wek, jak to zro­bić, żeby z książ­ką ponow­nie się zaprzy­jaź­nić, jeśli gdzieś nam ta rela­cja po dro­dze uciekła.

Niniej­sze pora­dy do odkryw­czych raczej nie nale­żą, ale naj­czę­ściej jest wła­śnie tak, że o tych naj­ba­nal­niej­szych spra­wach zapo­mi­na­my, nie poświę­ca­my im dłuż­szej myśli. Jeśli z wasze­go życia książ­ki zaczę­ły się wyma­kać, sprawdź­cie, może któ­raś z tych wska­zó­wek pozwo­li wró­cić wam na wła­ści­we tory.

Zawsze miej przy sobie książkę

Nie­waż­ne jak bar­dzo jesteś zaję­tym czło­wie­kiem i jak bar­dzo napię­ty masz har­mo­no­gram, zawsze są momen­ty, w któ­rych jeśli tyl­ko chcesz, mógł­byś po książ­kę się­gnąć. Dla­te­go zawsze miej przy sobie aktu­al­nie czy­ta­ny egzem­plarz. Każ­da oka­zja jest dobra, nawet jeśli to tyl­ko 10 czy 15 minut. Czy­tać możesz w komu­ni­ka­cji miej­skiej, jadąc do pra­cy czy na spo­tka­nie z klien­tem, w pocze­kal­ni do leka­rza, w prze­rwie mię­dzy zaję­cia­mi oraz oczy­wi­ście w toa­le­cie. Pamię­taj przy tym, że nie musisz ze sobą tar­gać zbior­cze­go wyda­nia powie­ści Ursu­li Le Guin czy opa­słe­go zbio­ru opo­wia­dań Love­cra­fta. Czy­taj na czyt­ni­ku, a jeśli nie masz takie­go, to smart­fon też w zupeł­no­ści wystar­czy. Zamiast bez­myśl­nie prze­su­wać pal­cem po Face­bo­oku, czy­taj książkę.

Wywo­łaj w sobie nawyk

Dobrym pomy­słem może być wyzna­cze­nie sobie codzien­ne­go cza­su, któ­ry poświę­cisz na lek­tu­rę. Pół godzi­ny rano przed śnia­da­niem, a może godzi­na przed poło­że­niem się spać? Zrób z czy­ta­nia przy­jem­ną ruty­nę, a szyb­ko się oka­że, że z nawy­ku nie będziesz już mógł wyjść. Taka jest potę­ga ksią­żek. BBC radzi rów­nież, żeby spró­bo­wać czy­tać z włą­czo­nym cza­so­mie­rzem. Sia­dasz do lek­tu­ry, odpa­lasz odli­cza­nie na okre­ślo­ny czas i koń­czysz, kie­dy zegar daje ci znać. Jest duża szan­sa, że dzię­ki temu z więk­szym powo­dze­niem sku­pić się na lek­tu­rze, żeby jak naj­wię­cej z niej wyci­snąć w narzu­co­nym czasie.

Przy­go­tuj czy­tel­ni­czą listę

Podej­rze­wam, że każ­dy z nas miał choć raz tak, że skoń­czył książ­kę, a póź­niej przez kil­ka godzin a może i dni zasta­na­wiał się, co teraz prze­czy­tać, bo wybór był zbyt duży. A to może zakłó­cić czy­tel­ni­czą ruty­nę. Dla­te­go wła­śnie war­to pla­no­wać, co chce­my prze­czy­tać na kil­ka tytu­łów do przo­du. Naj­le­piej następ­ną w kolej­ce książ­kę trzy­mać bli­sko sie­bie, żeby w momen­cie, kie­dy skoń­czysz aktu­al­nie czy­ta­ną, moż­na było od razu się­gnąć po następną.

Słu­chaj audiobooków

By utrzy­mać odpo­wied­nie tem­po pochła­nia­nia ksią­żek i nie dopu­ścić do nie­chcia­nych przerw moż­na trosz­kę oszu­kać i zamiast czy­tać, słu­chać audio­bo­oków. Te są ide­al­ne w przy­pad­ku czyn­no­ści, któ­rych wyko­ny­wa­nie utrud­nia­ło­by czy­ta­nie, a jed­no­cze­śnie nie­po­chła­nia­ją­cych całej uwa­gi. Weź­my na przy­kład codzien­ny jog­ging albo sesję tre­nin­go­wą na siłow­ni. Zamiast słu­chać muzy­ki, posłu­chaj książ­ki. Audio­bo­oków możesz rów­nież słu­chać w samo­cho­dzie, kie­dy pro­wa­dzisz. Przy oka­zji może i swo­ich współ­pa­sa­że­rów zara­zisz książ­ko­wym bak­cy­lem. BBC poda­je, że słu­cha­nie audio­bo­oków może wzbu­dzić w tobie nawyk podą­ża­nia za histo­rią. Jeśli nie czy­tasz, a chciał­byś, prze­słu­chaj sobie pierw­szy tom serii, a po następ­ną część się­gnij już w for­mie tradycyjnej.

Dołącz do klu­bu książki

Pod­trzy­my­wa­niu fascy­na­cji książ­ka­mi przy­słu­żyć się może wymia­na doświad­czeń z inny­mi czy­tel­ni­ka­mi. Nic bar­dziej sty­mu­lu­ją­co nie dzia­ła nad dys­ku­sję o książ­ce z podob­ny­mi sobie. Wspól­ne zachwy­ty, zażar­te dys­ku­sje prze­ra­dza­ją­ce się nawet w spo­ra­dycz­ne kłót­nie – wszyst­ko to napę­dza do się­ga­nia po kolej­ne książ­ki. Do tego zawsze możesz liczyć na to, że ktoś pole­ci ci war­to­ścio­wą książ­kę albo odcią­gnie od cze­goś, co raczej by ci się nie spodo­ba­ło. War­to dołą­czyć do spo­łecz­no­ści książ­ko­ho­li­ków. W Sta­nach Zjed­no­czo­nych popu­lar­ne są klu­by książ­ki, w Pol­sce ich nie­do­sko­na­łym, ale wystar­cza­ją­cym sub­sty­tu­tem są na przy­kład gru­py na Facebooku.

Nie bój się porzu­cić sła­bej książki

To czy książ­ka jest dobra, czy nie, to zazwy­czaj bar­dzo subiek­tyw­na opi­nia. Jeśli ktoś pole­cił ci książ­kę, a tobie nie­zbyt się ona podo­ba, to nie czuj się zobli­go­wa­ny do jej skoń­cze­nia. Nie ma sen­su się męczyć i tra­cić czas na coś, co nie przy­no­si ci przy­jem­no­ści. Lepiej odło­żyć roz­po­czę­tą książ­kę i wziąć się za następ­ną. Być może wła­śnie ta sta­nie się two­ją ulu­bio­ną. A jest szan­sa, że za jakiś czas wró­cisz do porzu­co­nej książ­ki i tym razem może będzie lepiej. Pamię­taj, że nikt cię do czy­ta­nia dane­go tytu­łu nie zmu­sza, a lek­tu­ra ma przede wszyst­kim być satysfakcjonująca.

Stwórz przy­ja­zne czy­ta­niu środowisko

Owoc­nej lek­tu­rze sprzy­ja­ją odpo­wied­nie warun­ki oto­cze­nia. Gło­śne pomiesz­cze­nia, włą­czo­ny kom­pu­ter z Face­bo­okiem bom­bar­du­ją­cym cię powia­do­mie­nia­mi, roz­pra­sza­ją­cy pro­gram w tele­wi­zji spra­wia­ją, że cięż­ko jest się sku­pić na książ­ce. Zbu­duj wokół sie­bie odpo­wied­nie warun­ki. Latem możesz wziąć książ­kę na spa­cer, roz­ło­żyć się na kocu nad wodą albo na ław­ce w par­ku. Zimą czy­taj w łóż­ku zaraz przed snem. Świet­nym pomy­słem jest spo­koj­na melo­dyj­na muzy­ka bez woka­lu na słu­chaw­kach – ide­al­na meto­da na czy­ta­nie w komu­ni­ka­cji miejskiej.

Wyznacz sobie cel

Sko­ro całe nasze życie pod­le­ga cią­głej goni­twie i speł­nia­niu wyzna­czo­nych celów, prze­nie­śmy to rów­nież na książ­ki. Załóż sobie, że następ­ną powieść skoń­czysz w prze­cią­gu tygo­dnia albo że w roku prze­czy­tasz dwa­dzie­ścia róż­nych tytu­łów. Możesz też dołą­czyć do jed­ne­go z tak popu­lar­nych dziś wyzwań czy­tel­ni­czych typu 52 książ­ki. Pamię­taj jed­nak by wyzna­czać sobie real­ne cele. Nie ma nic gor­sze­go niż nie­moc w ich wypeł­nie­niu. To nie ma cię zmu­sić do wytę­żo­nej pra­cy i odbie­rać przy­jem­ność, a zapo­biec prze­kła­da­niu lek­tu­ry z dnia na dzień.

Odłóż książ­kę, kie­dy robi się dobra

Prze­rwij lek­tu­rę książ­ki w eks­cy­tu­ją­cym momen­cie, kie­dy na przy­kład zaraz ma się wyja­śnić jed­na z tajem­nic albo ma dojść do star­cia, do któ­re­go boha­te­ro­wie tak dłu­go się przy­go­to­wy­wa­li, a z całą pew­no­ścią do niej wró­cisz następ­ne­go dnia. Wyma­ga to mnó­stwo samo­za­par­cia i dys­cy­pli­ny, ale sku­tecz­ność jest stuprocentowa.

Wybie­raj tema­ty, któ­re cię interesują

Jeśli masz pro­ble­my z regu­lar­nym czy­ta­niem, wybie­ra­nie tytu­łów o tema­ty­ce tobie zupeł­nie obcej, nawet jeśli zosta­ły pole­co­ne przez naj­lep­sze­go kum­pla, może być błę­dem. Się­gaj po książ­ki, któ­re cię inte­re­su­ją, odkry­waj auto­rów, któ­rzy piszą o rze­czach, któ­re wiesz, że ci się spodo­ba­ją. W ten spo­sób wyro­bisz w sobie nawyk czy­ta­nia. W pew­nym momen­cie i tak będziesz chciał posze­rzyć krąg zain­te­re­so­wań i nim się obej­rzysz będziesz pochła­niać książ­ki, któ­rych lek­tu­ra nigdy nawet ci się nie śniła.

źró­dło BBC

Przy­go­to­wał Oskar Grzelak

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy