Dziś mija rocznica 112 urodzin Robert E. Howarda, ojca Conana, najsłynniejszego barbarzyńcy w historii pop-kultury. O ile lubujący się w przemocy Cymeryjczyk jest postacią powszechnie znaną (czy to za sprawą książek, filmów, komiksów czy słuchowisk), to mało osób wie, jak tragiczna jest historie jego twórcy.
Robert E. Howard pochodził z rozbitej rodziny
Jego dzieciństwo nie było usłane różami. Robert urodził się Teksasie, jako syn wiejskiego lekarza, Izaaka Mordechaja Howarda. Niestety od najwcześniejszych lat życia rodzice pisarza nieustanie się kłócili aż w końcu ich małżeństwa się rozpadło. Izaak nigdy nie wyrzekł się Roberta, jednak jego żona, Hester Howard, zatroszczyła się o to, by syn miał jak najmniej kontaktu ze swoim ojcem.
Nie oznacza to jednak, że była złą matką. Od samego początku wspierała Howarda w jego literackich próbach.
- W szkole był buntownikiem, nie uznawał żadnych autorytetów nad sobą
To z kolei doprowadzało do wielu sytuacji konfliktowych zarówno z nauczycielami, jak i jego rówieśnikami. Nigdy nie zrezygnował ze swojej buntowniczej natury, później przekształcająca ją w bardziej dojrzałą filozofię.
- Miał fotograficzną pamięć
Potrafił wyrecytować każdy utwór poetycki z pamięci, jeśli tylko miał okazję przeczytać go dwa razy. Z tego powodu nieprzychylni mu krytycy doszli do dziwacznej teorii, że był nie tyle sprawnym twórcą literatury popularnej, a… idiotą-sawantem. Całkiem poważnie dowodzone, że Howard był jednocześnie genialny w pewnych swoich aspektach, ale ogólnie osobą niedorozwinięta. Ponadto niektórzy próbowali dowodzić też, że był schizofrenikem – te teorie nie miało żadnych naukowych podstaw. Robert co prawda cierpiał na depresję, ale nie miało to nic wspólnego z jego niezwykłą pamięcią czy jego sukcesami literackimi.
Był gnębiony przez rówieśników, dlatego zaczął uprawiać boks
Jak już wspominałem, w szkole nie miał łatwo. Interesujący się literaturą i poezją przywiązany do swojej matki chłopiec łatwo stał się celem silniejszych chłopców, którzy uznawali, że Teksas nie jest krainą dla wrażliwców. Robert w obliczu codziennego zagrożenia zaczął trenować boks i kulturystykę. Jego strategia okazała się skuteczna – dręczyciele odpuścili, gdy zorientowali się, że Howard przestał być łatwą ofiarą. Walka na pięści stał się pasją pisarza do tego stopnia, że nie tylko chętnie stawał na ringu, ale też napisał parę opowiadań bokserskich.
- Miał słabe serce
Pomimo zamiłowania do męskich sportów Robert nie był najlepszego zdrowia. Z powodu słabości swojego serca przyjmował leki z naparstnicy. W czasie jednej z diagnoz usłyszał nawet, że potężniejsze uderzenie w jego klatkę piersiową może go zabić.
- Popełnił samobójstwo po śmierci swojej matki
Kiedy dowiedział się, że jego cierpiąca na gruźlicę rodzicielka straciła przytomność i nie masz szans jej odzyskać, zapytał ojca, co zrobi po jej śmierci. Sędziwy Izaak powiedział, że uda się tam, gdzie jego syn. Nie zrozumiał jednak dość niejasnych sugestii Roberta, co ten planuje zrobić.
Robert wypożyczył broń, usiadł w swoim samochodzie i strzelił sobie w głowę. Umierał przez kilka godzin, ale szczęśliwie nie odzyskał już przytomności.
Nie wyobrażam sobie nawet, jak wielki ból musiał przeżyć jego ojciec tego sądnego dnia. Dołączył do żony i syna 8 lat później.
- Wojowniczy purytanin
Howard znany jest jako ojciec Conana Barbarzyńcy, lecz stworzył znacznie więcej oryginalnych bohaterów literackich. Jednym z nich jest… Solomon Kane, purytanin walczący ze złem. Przy czym określenie “walczący” nie jest żadną metaforą dot. chrześcijańskiego stylu życia. Solomon Kane umiał czynić użytek z rapiera, sztyletu i muszkietu jak nikt inny!
- Był przyjacielem Howarda Phillipsa Lovecrafta i współtworzył z nim Mitologię Cthulhu
Wymienił wiele listów z Samotnikiem z Providence, z czego spora część została później wydrukowana. Choć jego styl znacząco różnił się od prozy Lovecrafta i naśladujących go twórców, także dołożył kilka cegiełek do słynnej Mitologii, pisząc opowiadania: “The Cairn on the Headland”, “The Children of the Night” czy “The Fire of Asshurbanipal”.
Howard feminista
Kiedy myślimy o bohaterach Howarda mamy przed oczami napakowanych testosteronem wojowników. Tym bardziej może zaskoczyć Was fakt, że pisarz uznawany jest za prekursora “feministycznej” fantastyki. W wielu jego utworach kobiety były aktywnymi i silnymi protagonistkami, a niektóre z nich stały się częścią amerykańskiej popkultury. Przykładem może być Dark Agnes de Chastillon (sportretowana w opowiadaniu “Sword woman”), która zamordowała swojego męża w dniu ślubu (do którego została zmuszana przez agresywnego ojca) czy władająca mieczem najemniczka ukraińskiego pochodzenia znana jako Red Sonya of Rogatino (uwieczniona m.in. w komiksach publikowanych przez oficynę Marvel Comics).
- Uważał, że cywilizacja jest wypaczeniem naturalnego porządku rzeczy.
O ile H.P. Lovecraft uważał, że nie ma bardziej zagrażającej światu jednostki niż przedstawiciel barbarzyńskiego ludu, R. E. Howard zupełnie się z nim nie zgadzał, stwierdzając, że to cywilizacja jest wypaczeniem naturalnego porządku rzeczy. Robert E. Howard był zdecydowanym zwolennikiem prymitywizmu. Uważał też, że barbarzyńska natura ludzi będzie zawsze zwyciężyć i w końcu szczęśliwe pogrąży kulturalny dorobek ludzkości.
Być może utwory Roberta E. Howarda nie są wysublimowane literacko, ale na Croma! Czasem literatura jest tworzona i czytana dla próżnej rozrywki. I chwała jej za to i cześć jej twórcy!
Mikołaj Kołyszko