Aktualności

Ostatnia przygoda Misia Paddingtona

Micha­el Bond powo­łał Misia Pad­ding­ton do życia w 1958 roku. Wte­dy uka­zał się pierw­szy tytuł z serii ksią­żek dla dzie­ci opo­wia­da­ją­cych nie­sa­mo­wi­te histo­rie prze­sym­pa­tycz­ne­go niedź­wiad­ka. Od tam­te­go cza­su powsta­ło ich już kil­ka­na­ście. Sprze­da­ły się w łącz­nym nakła­dzie 35 milio­nów egzem­pla­rzy, prze­tłu­ma­czo­no je na ponad 40 języ­ków. Nie­ste­ty wraz ze śmier­cią auto­ra koń­czą się rów­nież przy­go­dy Misia Pad­ding­to­na. W przy­szłym roku uka­że się ostat­nia książka.

Jak to zwy­kle bywa inspi­ra­cję do stwo­rze­nia swo­jej naj­bar­dziej roz­po­zna­wal­nej posta­ci Micha­el Bond zna­lazł w praw­dzi­wym życiu. W Wigi­lię 1956 roku zoba­czył na pół­ce wysta­wo­wej lon­dyń­skie­go skle­pu z zabaw­ka­mi osa­mot­nio­ne­go plu­szo­we­go misia. Zro­bi­ło mu się przy­kro, więc kupił zabaw­kę, któ­rą poda­ro­wał żonie. Pań­stwo Bond miesz­ka­li w pobli­żu sta­cji Pad­ding­ton i Micha­el zawsze uwa­żał, że to świet­ne imię dla posta­ci. Kloc­ki wsko­czy­ły na wła­ści­we miej­sce, poja­wi­ła się iskra i voila. Taka wła­śnie jest gene­za uro­dzo­ne­go w Peru niedź­wiad­ka, któ­ry w Anglii zna­lazł się dziw­nym tra­fem i tam zna­lazł swój dom.

Kie­dy napi­sa­łem tych kil­ka słów, nie mia­łem poję­cia jak wiel­ką zmia­nę wpro­wa­dzą do moje­go życia. Chcia­łem po pro­stu zapi­sać cokol­wiek na papie­rze, żeby zmu­sić umysł do pra­cy, mówił Micha­el Bond.

Pisarz zmarł 27 czerw­ca. Miał 91 lat. Uda­ło mu się ukoń­czyć jesz­cze jed­ną książkę.

Pra­co­wał nad nią krót­ko przed swo­ją śmier­cią. Nie zosta­ła zilu­stro­wa­na, jest w for­mie manu­skryp­tu. I jest uro­cza. Utrzy­mał magicz­ny dotyk aż do same­go koń­ca, powie­dzia­ła Karen Jan­kel, cór­ka autora.

Ilu­stra­cje do książ­ki wyko­na R.W. Alley, któ­ry pra­cu­je przy Misiu Pad­ding­to­nie od 1997 roku. Pad­ding­ton at St. Paul’s uka­że się w przy­szłym roku w czerw­cu, sześć­dzie­siąt lat po debiu­cie niedź­wiad­ka i rok po śmier­ci pisa­rza. Tym razem miś będzie zwie­dzał słyn­ną lon­dyń­ską Kate­drę świę­te­go Paw­ła, gdzie zosta­nie pomy­lo­ny z chórzystą.

Pre­zent od Micha­ela dla wszyst­kich jego fanów… pełen cie­ka­wo­ści, wdzię­ku i ser­decz­ne­go entu­zja­zmu, powie­dzia­ła o ostat­niej książ­ce Bon­da Ann-Jani­ne Mur­tagh, wydaw­ca wyko­naw­czy w Har­per­Col­lins Children’s Books.

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy