Matka to najważniejsza osoba w życiu niemal każdego człowieka. Gdyby nie ona, nie byłoby nas na świecie – dosłownie. To także matka często jest pierwszą osobą, która pokazuje dziecku literacki świat, a więc książka wręczona z okazji jej święta może być znakomitym pomysłem na prezent. A że nie ma dwóch takich samych mam, to i pole do wyboru powinno być jak najszersze. Poniżej moja lista propozycji tytułów, które powinny ucieszyć niejedną mamę. I nie zapomnijcie – Dzień Matki już 26 maja, więc czasu zostało niewiele!
Zacznijmy od mam lubiących mocne wrażenia i dreszczyk emocji. „Pragnienie” to powieść autorstwa Jo Nesbø, kolejna z cyklu o detektywie Harrym Hole’u. Przypadnie do gustu nie tylko fankom tego autora – nic nie stoi na przeszkodzie, by lekturę cyklu zacząć właśnie od tego tomu. Pamiętacie, że mama lubiła Joannę Chmielewską czy Agathę Christie, ale nie wiecie, co sądzi o najnowszych kryminałach? Pozwólcie się jej przekonać.
Też kryminalnie, choć z polskiego poletka – to „Florystka” Katarzyny Bondy. Nazwisko tej pisarki to już swoisty znak jakości, a ta powieść kończy serię o psychologu śledczym Hubercie Meyerze. Nie znać Bondy to wstyd – idealnie nadaje się więc nie tylko dla miłośniczek adrenaliny, ale też literatury ogólnie. A przynajmniej tych, które lubią trzymać rękę na pulsie.
„Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułkahowa to z kolei nieśmiertelna klasyka. Przypadnie do gustu miłośniczkom historii, literatury rosyjskiej czy nutki fantastyki. Powieść Bułhakowa potrafi też poruszyć romantyczną stronę czytelniczki – w końcu miłość, która połączyła Mistrza i Małgorzatę, jest w stanie poruszyć niejedno serce. Tak naprawdę książka ta się nie starzeje – jeśli mama nie sięgała po nią od czasów liceum, zapewne zobaczy kolejne jej oblicze, gdy zamiast na wygłupy Behemota i Korowiowa zwróci uwagę na ciężar historii Piłata…
„Dziennik Bridget Jones” Helen Fielding uchodzi za literaturę typowo kobiecą, ale to krzywdząca klasyfikacja. To dowcipna, inteligentna i napisana z pazurem powieść prezentująca punkt widzenia kobiety w średnim wieku, która nie stroni od używek i wciąż niezadowolona jest z tego, co pokazuje jej waga. Dzięki filmom z Renée Zellweger to już klasyka komedii romantycznych. Książka, którą po prostu wypada znać.
„Tu byłem. Tony Halik” Mirosława Wlekłego to kawał dobrego reportażu o postaci, o której słyszał każdy. W ślad za Tonym Halikiem Wlekły podróżuje przez kilka kontynentów i osiemdziesiąt lat. Odnajduje zaginione opowieści o niezwykłym podróżniku. Nie szuka taniej sensacji, zamiast tego poszerza konteksty i próbuje oddzielić prawdę od mitów. Dla miłośniczek dobrych reportaży i tropicielek prawdy.
Kto wie, czy nie jeszcze bardziej przejmujący jest tekst Pawła Reszki „Mali bogowie”. Reporter, by poznać specyfikę zawodu lekarza, zatrudnił się jako sanitariusz… i zetknął się z obojętnością na cierpienie, która napełniła go przerażeniem. Książka, którą napisał, nosi podtytuł „O znieczulicy polskich lekarzy”. Historia dla osób o mocnych nerwach.
Lżejszą lekturą będzie „Busem przez świat. Australia za 8 dolarów” Karola Lewandowskiego. To coś dla miłośniczek podróży, ciekawostek i anegdot. Ukazuje oblicze Australii widziane z punktu widzenia załogi starego pojazdu. Australię dziką i nieopisaną w przewodnikach. Zaskakującą. Nieugładzoną. To dobry pomysł na prezent dla podróżniczki lub kobiety z dużą wyobraźnią.
„Sekretne życie drzew” Petera Wohllebena to coś nowego. To gawęda o tych roślinach będących częścią naszego codziennego krajobrazu, prezentująca drzewa z zupełnie nowej perspektywy. Autor, a zarazem leśniczy, dzieli się własnymi obserwacjami oraz wynikami najnowszych badań. Trafi prosto w miękkie mamy, dla których przyroda jest niezwykle ważna.
„Wzgórze psów” Jakuba Żulczyka to nowy hit. Mroczny, nowoczesny thriller. Jedna z głośniejszych polskich premier tego roku. Powiedzmy sobie wprost – nie wypada nie wiedzieć, o co chodzi. Taki prezent pozwoli mamie być na bieżąco trendami literackimi.
Podobnie z powieścią „Zapisane w wodzie” Pauli Hawkins. To druga po „Dziewczynie z pociągu” książka tej autorki. Niewykluczone, że odniesie równie głośny sukces – a dzięki takiemu prezentowi mama wyprzedzi trendy.
„Przeznaczeni” Katarzyny Grocholi to zaś historia dla wrażliwych i romantycznych. To książka dojrzała i kojąca. Losy jej bohaterów splatają się w najmniej oczekiwanym momencie i przynoszą spokój i nadzieję czytelniczce.
Pozycją wręcz idealną na Dzień Matki – jakby na tę okazję napisaną – jest “Nieperfekcyjna mama” Anny Dydzik. Jest to antyporadnik skierowany do wszystkich mam, które zarzucają sobie, że robią za mało dla swoich dzieci, przytłoczonych wizerunkiem rodem z reklam, w których dom lśni, mąż dostaje wszystko na tacy, a pomalowane kredką ściany to tylko dobra okazja, by zaprezentować, jak bardzo kocha się sprzątanie. To zresztą też fantastyczna książka dla kobiet, które dopiero chciałyby mamami zostać, ale maja wrażenie, że sobie z tym nie poradzą. To opowieść, jak być matką, ale przy tym wciąż człowiekiem, a nie cyborgiem.
“Krąg” Dave’a Eggersa to powieść o kobiecie, która zostaje zatrudniona w najpotężniejszej firmie internetowej świata. To historia o idealizmie i ambicjach, ale też o granicach prywatności, o tym, jak bardzo można zatracić się w pracy czy o… granicach ludzkiej wiedzy. W końcu firma Circle nie stała się najpotężniejsza przypadkiem. Jaką cenę płacą za to jej pracownicy? Jaką zapłaci główna bohaterka?
W “Oszukanej” córka zamordowanego policjanta, pracująca w Scotland Yardzie, próbuje poznać prawdę o śmierci ojca. Niestety, będąc na jej tropie, pozna oblicze rodzica, którego nigdy wcześniej nie znała. W tym samym czasie morderca ucieka przed organami ścigania i poszukuje kryjówki, tym samym stwarzając ogromne zagrożenie dla zaszytego w domu na torfowiskach autora scenariuszy szukającego natchnienia w towarzystwie żony i małego synka. Charlotte Link, autorka powieści, to bestsellerowa niemiecka pisarka znana m.in. z “Ciernistej róży” czy “Czasu burz”.
“Opowieść Podręcznej” jest tylko dla czytelniczek o mocnych nerwach. To historia piekła kobiet, która w polskiej sytuacji politycznej wydaje się przerażająco bliska. Główną bohaterką jest Freda, która żyje w niedalekiej przyszłości w totalitarnej Republice Gilead stworzonej w miejsce USA. Choć kiedyś miała męża i córeczkę, obecnie jest własnością mężczyzny z najwyższych kręgów władzy, któremu ma dać się zapłodnić, by w imieniu jego bezpłodnej żony urodzić dziecko. Freda wciąż pamięta poprzedni świat, ale żyje ze świadomością, że w obecnym jedyną wartością jest jej macica. Na podstawie powieści Margaret Atwood powstał w 1990 film, a od 26 kwietnia emitowany jest serial, który porusza cały świat. Choć książka opowiada o piekle Fredy, mówi jednocześnie o lęku każdej kobiety.
Nie brak premier, nie brak klasyki. Półki księgarń wręcz uginają się od interesujących pozycji. Warto uzupełnić nimi biblioteczkę drogiej osoby. Tym bardziej, że Dzień Dziecka już niedługo i mama może szukać okazji do rewanżu!