Już teraz jest to jeden z najgłośniejszych polskich filmów tego roku. Premiera na prestiżowym festiwalu w Wenecji, która odbyła się w atmosferze branżowego skandalu, a także wystawienie nowego dzieła Jana P. Matuszyńskiego w wyścigu po Oscara. Wreszcie same oczekiwania widzów wobec kolejnego obrazu w dorobku twórcy „Ostatniej rodziny”, która spotkała się z powszechnym i w pełni zasłużonym zachwytem. Czy i tym razem jest na co czekać? Czytaj dalej
Felieton
Żeby nie było śladów – …I sprawiedliwość dla (nie)wszystkich. Recenzja polskiego kandydata do Oscara
Opublikowano dnia: 6 października 2021 -->