Jeszcze nie udało się przeczytać wszystkich czekających w kolejce książek, a już pędzimy po następne, bo akurat zobaczyliśmy coś ciekawego, jest jakaś wyprzedaż albo po prostu dostaliśmy wypłatę. Prawdopodobnie większości z nas znane jest z autopsji takie zachowanie. Jakiś czas temu pisaliśmy, że właściwie nie ma w tym nic złego i jest to działanie głęboko zakorzenione w ludzkiej naturze. A nawet Japończycy mają na to stosowny termin: tsundoku. Teraz możemy do tego dołożyć kolejną cegiełkę. Gromadzenie nieczytanych książek może bowiem świadczyć o naszej wielkiej mądrości. Czytaj dalej
tsundoku
Książki nie mieszczą ci się już na regałach. Gdzieniegdzie, najczęściej pod ścianami, niemal samoistnie powstają wysokie stosy kolejnych tytułów. Nie masz, gdzie postawić miski z zupą, bo stół również jest zawalony porozrzucanymi tomiszczami. Właśnie wróciłeś z księgarni z plecakiem wyładowanym kolejnymi książkami. O, i przyszedł sms, że kurier z ulubionej księgarni internetowej wyruszył z paczką dla ciebie. To z kolei przypomniało ci, że chciałeś jeszcze kupić najnowszą powieść tego gościa, którego ostatnia publikacja tak bardzo ci się podobała. Ale zaraz, przecież ty jeszcze nie przeczytałeś swoich ostatnich zdobyczy i prawie połowy wcześniej zebranego księgozbioru. Nie ma siły, jesteś tsundoku. Czytaj dalej