Kiedy w Himalaje wybiera się utalentowana pisarka, w cieniu najwyższych szczytów świata upatrująca idealnego alibi dla mordercy, efekt może być tylko jeden: doskonały thriller, który pozbawi was tchu! Ale powieść Amy Mc Cullach to nie tylko doskonała rozrywka, to także ogromna dawka wiedzy na temat współczesnego himalaizmu – zarówno tego sportowego, jak i coraz popularniejszych komercyjnych wypraw na ośmiotysięczniki. Zebraliśmy dal Was 10 ciekawostek – te oraz wiele innych informacji znajdziecie właśnie w thrillerze BEZ TCHU.
1. 14 szczytów – tylko tyle gór na całej Ziemi liczy ponad 8 000 m n.p.m. i wszystkie one znajdują się w Himalajach. Zdobycie ich jest dla wspinaczy wysokogórskich jak zdobycie Świętego Graala – każdy o tym marzy, wielu próbuje i – niestety – wielu ginie. Choć trzeba przyznać, że w odróżnieniu od poszukiwaczy legendarnego kielicha z Ostatniej Wieczerzy wielu wspinaczom udaje się osiągnąć sukces. 8 000 metrów to nieprzypadkowa granica – powyżej tej wysokości rozciąga się strefa śmierci: ludzkie ciało zaczyna w niej stopniowo umierać z powodu rozrzedzonego powietrza i niewystarczającej ilości tlenu. Dodajmy do tego paraliżujący mróz, porywisty wiatr i głęboki śnieg, a otrzymamy zaledwie kilka z wielu zagrożeń czyhających na alpinistów atakujących szczyty dachu świata.
2. Choroba wysokościowa – zaczyna dopadać człowieka znacznie niżej niż 8 000 m n.p.m. Ale po przekroczeniu granicy strefy śmierci staje się bezlitosna. Może jej doznać każdy, niezależnie od doświadczenia. Z powodu niskiej zawartości tlenu ludzkie organy zaczynają pracować szybciej, na granicy wydolności, znacznie zwiększa się także ciśnienie krwi. To prowadzi do obrzęku mózgu, halucynacji, utraty kontroli nad ciałem i mimowolnych zachowań, również agresywnych.
3. Co to jest styl alpejski? To styl wspinaczki bez dodatkowego sprzętu – przede wszystkim bez butli tlenowych – i bez korzystania z wcześniej założonych wzdłuż trasy lin, tzw. poręczówek. Zdobywanie ośmiotysięczników w stylu alpejskim to igranie ze śmiercią, wymaga czegoś więcej niż żelaznej kondycji: tytanowej woli przetrwania. Każda minuta w strefie śmierci bez dodatkowego tlenu to stopniowe obumieranie ciała. Jedna taka wyprawa może kosztować alpinistę zdrowie lub życie. A co dopiero 14…?
4. Setki turystów – tuż przed pandemią szczyt Mount Everestu atakowało… ponad 800 alpinistów rocznie! Szczyt Manaslu, ósmej najwyższej góry świata, opisanej w BEZ TCHU, w 2022 roku chciało zdobyć 400 śmiałków. Jeśli sądziliście, że kolejki do Morskiego Oka to masakra, zastanówcie się, jak to wygląda na wysokości 5, 6, 7 i 8 tysięcy metrów… Rozwinięta technologia wspinaczkowa udostępniła najwyższe góry świata półamatorom. Trasy aż na szczyt są olinowane poręczówkami, a obozy przygotowane z wyprzedzeniem, gotowe na przyjęcie wysokogórskich turystów. Ale nie sądźcie, że zdobycie szczytu to trochę trudniejszy spacer po bułki – na szlaku wciąż trzeba wykazać się wytrzymałością psychiczną i fizyczną, kiedy pokonuje się zamarznięte wodospady, pionowe lodowe ściany i granie mogące pomieścić na raz tylko jedną stopę. Nie zapominajmy też, że idzie się obok miejsc, w których umarli ludzie. Czasami mijając ich zakopane pod śniegiem ciała.
5. Rotacje i adaptacje – podróż w Himalaje trwa kilka tygodni, a na wybraną górę tak naprawdę wspina się więcej niż raz, a to za sprawą rotacji i adaptacji. Trasa na szczyt jest podzielona na kilka odcinków, kończących się obozami. Alpiniści – zwłaszcza ci… komercyjni – muszą pokonać drogę z jednego obozu do drugiego i z powrotem. Kilka razy. Ciało musi przyzwyczaić się do morderczego wysiłku, potrzebnego przy ataku szczytowym, a także coraz niższego ciśnienia i coraz mniejszej zawartości tlenu w powietrzu.
6. Kto to jest Szerpa? Szerpowie to zarazem określenie grupy etnicznej zamieszkującej dolinę Solukhumbu w Himalajach, jak i nazwa pomocników wysokogórskich. Są oni równie ważni jak przewodnicy – towarzyszą wspinaczom, dbając o ich bezpieczeństwo, olinowują trasy, sprawdzają ich stan, sprowadzają alpinistów, którzy zasłabli… Dwudziestoletni Szerpowie niejednokrotnie mają za sobą 40 wspinaczek na Mount Everest…! Każda podróż z klientami jest dla nich ryzykiem – jeśli niewprawny turysta popełni błąd na ścianie, będzie to kosztowało nie tylko jego życie, ale też życie asekurującego go Szerpy.
7. Szacunek do góry – wspinacze wysokogórscy mawiają, że to góra decyduje, kto wejdzie na szczyt. Odpowiednie przygotowanie, skupienie na celu, walka z własnymi ograniczeniami, umiejętność rezygnacji z dalszej wspinaczki z powodu niesprzyjających warunków i dbałość o technikę to oznaki szacunku do góry. Turyści, którzy sądzą, że skoro wydali pieniądze na wyprawę, to muszą za to dostać selfie na szczycie, grubo się mylą, bo w strefie śmierci nikogo nie interesują wystawione paragony. Jest tylko żywioł i mierzący się z nim człowiek.
8. Autentyczne przeżycie – mimo komercjalizacji wypraw na ośmiotysięczniki, dla lokalnych mieszkańców każda wyprawa jest wydarzeniem wyjątkowym. W obozach odbywają się błogosławieństwa dalajlamów i uczty mające zapewnić bezpieczną wspinaczkę, tzw. pudzie. Niektórzy turyści mogą cieszyć się podarunkiem khaty – szalu z buddyjskimi symbolami, dawanego na szczęście. Wyjątkowi szczęśliwcy zostają przez Szerpów nazywani jak członkowie rodziny, np. didi – starsza siostra.
9. Od upału do zabójczego mrozu – im wyżej, tym różnice temperatur stają się niebezpieczniejsze. Bywa, że na jednym odcinku odbijające się od śniegu słońce powoduje oparzenia, a wspinaczy nęka „upał”, by za chwilę, kiedy najdzie chmura, zmrozić spocone ciała. Dlatego tak ważna jest odzież termiczna, zwłaszcza z wełny merynosa.
10. Kolor nieba – niebo już od wysokości ok. 5 000 m n.p.m. nie przypomina tego znanego nam z europejskich nizin. Powietrze na tej wysokości jest rzadsze, ale też bardziej przejrzyste, a dzięki temu lepiej widać ciemność kosmosu rozciągającego się za granicą atmosfery… I dla takich widoków, dla potrzeby poczucia czegoś większego, tysiące ludzi co roku ryzykuje w Himalajach zdrowie i życie. Alpinizm wysokogórski daje możliwość dotknięcia niewyobrażalnego piękna.
Fakty dotyczące himalaizmu, będące tłem akcji powieści BEZ TCHU, to informacje z pierwszej ręki. Amy McCulloch doskonale wie, o czym pisze. We wrześniu 2019 roku została najmłodszą Kanadyjką, która wspięła się na Manaslu w Nepalu – ósmą pod względem wysokości górę świata. Zdobyła także Aconcaguę, najwyższy szczyt na obszarze obu Ameryk, przy temperaturze ‑45ºC i wiatrach wiejących z prędkością 90 km/h, i zwiedziła każdy z siedmiu kontynentów.
Zobacz reportaż z wyprawy Amy McCulooch na szczyt Manaslu