Aktualności

We Francji książki mogą zostać uznane produktami niezbędnymi

W wie­lu kra­jach na całym świe­cie wpro­wa­dzo­ne zosta­ły spe­cjal­ne regu­la­cje zwią­za­ne z sza­le­ją­cą pan­de­mią. Naj­bar­dziej zna­czą­ce są zaka­zy zgro­ma­dzeń, przy­mu­so­we zamknię­cia pla­có­wek dostar­cza­ją­cych roz­ryw­ki, a tak­że wszel­kie­go rodza­ju skle­pów i punk­tów ofe­ru­ją­cych pro­duk­ty i usłu­gi, któ­re nie są nie­zbęd­ne do prze­trwa­nia w cza­sach kwa­ran­tan­ny. Dla­te­go skle­py spo­żyw­cze pozo­sta­ją otwar­te, ale księ­gar­nie już nie. Sytu­acja może się wkrót­ce zmie­nić we Francji.

Według donie­sień mediów fran­cu­ski mini­ster gospo­dar­ki Bru­no Le Maire poważ­nie roz­wa­ża włą­cze­nie księ­garń na listę obiek­tów mają­cych pozwo­le­nie na dzia­ła­nie w tych trud­nych cza­sach. Impul­sem do tego mia­ły być skar­gi księ­ga­rzy na Ama­zon, któ­ry pod­czas gdy ich skle­py są zamknię­te, zara­bia kro­cie na swo­ich wysył­ko­wych usłu­gach. Taka sytu­acja według słów Le Maire’a bar­dzo nega­tyw­nie wpły­wa na fran­cu­ską gospodarkę.

Ludzie muszą mieć dostęp do ksią­żek i nie sądzę, żeby Ama­zon powi­nien być jedy­ną siłą na ryn­ku, co w efek­cie dopro­wa­dzi­ło­by do osła­bie­nia pozy­cji księ­ga­rzy, mówił.

Oczy­wi­ście gdy­by decy­zja w tema­cie księ­garń zosta­ła pod­ję­ta, ich otwar­cie pod­le­ga­ło­by restryk­cyj­nym zasa­dom. Klien­ci mogli­by wcho­dzić do obiek­tów poje­dyn­czo, w środ­ku zaś byli­by zobli­go­wa­ni do jak naj­szyb­szych zaku­pów. Nie było­by mowy o dłu­go­trwa­łym prze­cha­dza­niu się mię­dzy pół­ka­mi czy czy­ta­niu ksią­żek na miejscu.

Z pomy­słem otwar­cia księ­garń nie zga­dza­ją się jed­nak wszy­scy. Rów­nież sami księ­ga­rze uwa­ża­ją, że był­by to krok cokol­wiek nieodpowiedzialny.

W cza­sach, gdy tak dużo się mówi o tym, jak kwa­ran­tan­na nie jest wła­ści­wie prze­strze­ga­na, przed­wcze­sne otwar­cie [księ­garń] mogło­by być nie­bez­piecz­ne, ostrze­ga Natio­nal Union of Book­shops, orga­ni­za­cja zrze­sza­ją­ca fran­cu­skich księgarzy.

Alter­na­tyw­nym roz­wią­za­niem pro­ble­mu było­by wspar­cie finan­so­we zagro­żo­nych księ­garń. Mini­ster kul­tu­ry Franck Rie­ster twier­dzi, że nie jest to nie­moż­li­we. Według nie­go księ­ga­rze powin­ni móc liczyć na rzą­do­we dofi­nan­so­wa­nia i to nie tyl­ko w trak­cie trwa­nia kwa­ran­tan­ny, ale rów­nież w momen­cie, gdy podwo­je ich obiek­tów ponow­nie zosta­ną otwarte.

Przy­go­to­wał Oskar Grzelak

źró­dło: thecourier

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy