To był brawurowy debiut. Ceniona prawniczka napisała mocny kryminał z solidną dawką erotyki, którego akcja dzieje się w prawniczym środowisku. Jej prawdziwego nazwiska prawdopodobnie nigdy nie poznamy. Zbyt wiele w jej książce bulwersującej prawdy o funkcjonowaniu polskiego wymiaru sprawiedliwości. Zbyt wiele autentyzmu, który nie wszystkim zainteresowanym może być w smak. „Prokurator” już w księgarniach.
Na co dzień też tyle przeklinasz?
Starałam się w książce hamować.
To historia oparta na faktach?
Wiele postaci ma swoich odpowiedników w rzeczywistości. I swoje teksty.
Najtrudniejsza sprawa?
Ujmę to tak – nie przegrałam jeszcze sprawy „z wyboru”, bo nie przyjmuję takich, które są z góry przegrane. A z takich, które nie są beznadziejne zawsze coś można ’ ugrać’ – choćby niższą karę. Mój największy sukces to naprawdę niewielki wyrok za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Najtrudniejsza sprawa ? Każda w której wiesz, że klient jest niewinny. Nie dlatego, że tak mówi. Tylko dlatego, że ty tak czujesz. Niesamowita presja.
Związujesz się emocjonalnie ze swoimi klientami?
Zależy z którymi. Są wyjątki, ale z reguły bardzo się związuje. I bardzo przeżywam ich sprawy.
Lubisz swoją pracę?
Tak, choć czasami chciałabym tym wszystkim jebnąć i wyjechać w Bieszczady. Ale chyba większość tak ma.
Co myślisz o zrównaniu radców i adwokatów po nowelizacji przepisów?
Bardzo żałuję, że tak mało z radców bierze sprawy karne. Większość tych, których spotkałam na sali ma o karnym takie pojęcie jak ja o gospodarczym, czyli żadne – ułatwia mi to zadanie.
Da się w ogóle w Polsce zostać prawnikiem nie mając pleców w postaci prawnika w rodzinie?
Ja nie mam w rodzinie prawnika, więc się da. Ale stawki, które płaci się aplikantom wołają o pomstę do nieba. Jeśli nie weźmiesz dużego kredytu, albo nie zarobi na ciebie rodzina – nie przeżyjesz aplikacji. Kolejnym problemem jest obniżenie stawek za sprawy z urzędu. Dla przykładu – dostajesz do poprowadzenia sprawę o umieszczenie na oddziale zamkniętym osoby chorej psychicznie – musisz stawić się w sądzie na kilka terminów, do tego dochodzą spotkania w kancelarii i czytanie w sądzie akt. I dostajesz za to 120zł. Na szczęście ja prowadzę działalność i nie bardzo ktoś może mi cokolwiek narzucać (oprócz moich klientów), ale ogólnie uważam, że idzie to wszystko w popieprzonym kierunku.
Uważasz, że to dobra praca dla kobiety?
Uważam, że to dobra praca, choć wiele moich koleżanek nie chwyta się karnych spraw, bo po prostu nie lubi na to wszystko patrzeć. Osobiście nigdy nie spotkałam się z dyskryminacją. To znaczy parę starszych adwokatów mi mówiło: „Dziecko, może byś się zajęła przyjemniejszymi sprawami – prawo rodzinne lub administracyjne”, ale zwyczajnie mam to gdzieś.
Niewielu jest prawników, którzy piszą książki.
Ja cały czas mam w głowie mnóstwo historii. Chciałam je z niej wyrzucić. Odciąć się od pracy zawodowej. Po zostaniu adwokatem myślałam, że już „po imprezie” i dopiero za 40 lat będę mogła się tym zająć. A potem zobaczyłam, że Piotr C. pisze pod pseudonimem, ma się świetnie i dalej wykonuje swoją pracę. Więc stwierdziłam, że będę sobie pluła w brodę jak się za to nie zabiorę teraz. Mimo, że żeby się to nie odbiło na kancelarii – pisałam głównie po nocach.
Często się zdarzają romanse na sądowych salach? To w ogóle legalne, żeby prokurator był związany z obrońcą?
Romanse zdarzają się bardzo często tylko nikt o tym nie mówi. Nie twierdzę, że między prokuratorem a obrońcą, ale w różnych konfiguracjach już to widziałam. Oczywiście osoby związane ze sobą powinny się wyłączyć ze sprawy. Tylko pytanie : co to znaczy związane 🙂 ? W wypadku gdyby Łukasz i Kinga byli parą z pewnością by się wyłączyli. Ale tu sytuacja była hmmmm .…dynamiczna.
Mocną stroną książki są realistyczne opisy scen seksu. To dlatego nie chcesz podać prawdziwego nazwiska?
Tak.
Dużo alkoholu przelewa się przez tę książkę. W środowiskach prawniczych dużo się pije? Czy to jakiś sposób na znieczulenie się?
Najlepiej ujął to Grisham : “alkohol i prawnicy są ze sobą związani tak, jak krew i wampiry. Większość prawników pije jak smoki. Cała profesja jest dotknięta plagą alkoholizmu. Przypuszczam, że zaczynają już na uczelni.” To fakt. Czasem na znieczulenie, czasem na zdystansowanie, a czasem dlatego, że już to nam to weszło w krew.