Pamiętacie, że bohater “Dżumy” Alberta Camusa tak długo dopieszczał pierwsze zdanie swojej powieści, że nigdy nie napisał drugiego? Są jednak pisarze, którzy potrafili pogodzić ułożenie idealnego pierwszego zdania i ukończenie tekstu; co więcej – przeszli do historii. Zapraszam więc do zapoznania się z kolejnym zbiorem tych perełek. Poprzedni znajdziecie tutaj.
Zapytałem pana Osawę, czy kiedyś kogoś uderzył podczas kłótni.
Haruki Murakami — Milczenie
Idea wiecznego powrotu ma w sobie coś tajemniczego.
Milan Kundera — Nieznośna lekkość bytu
Tyler załatwia mi pracę kelnera, a potem wpycha mi do ust lufę pistoletu i mówi, że aby osiągnąć życie wieczne, po pierwsze, trzeba umrzeć.
Chuck Palahniuk — Fight Club
Wszystkie moje samobójstwa były nieudane.
Eric-Emmanuel Schmitt — Kiedy byłem dziełem sztuki
Jasnowłosy chłopiec zsunął się ze skały i zaczął iść ostrożnie w kierunku laguny.
William Golding — Władca much
Cóż tam, panie, w polityce?
Stanisław Wyspiański — Wesele
Jest prawdą powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony.
Jane Austen — Duma i uprzedzenie
Do tego, żeby moc zarabiać na życie jako goniec konny, mawiał zwykle Aplegatt wstępującym do służby młodzikom, potrzebne są dwie rzeczy – złota głowa i żelazna dupa.
Andrzej Sapkowski — Czas pogardy
Na początku lipca, gdy żar lał się z nieba, pod wieczór pewien młodzian wychynął ze swej komórki, którą odnajmował od lokatorów w zaułku S‑nym i niespiesznie, jakby nie mogąc się zdecydować, dokąd iść, skierował swe kroki w stronę mostu K‑go.
Fiodor Dostojewski — Zbrodnia i kara
Myślicie pewnie, że ktoś, komu grozi trzydzieści lat więzienia i stumilionowa grzywna, zechce pójść na ugodę i rozegrać wszystko uczciwie.
Jordan Belfort — Polowanie na Wilka z Wall Street