Spotykacie się czasem z sytuacją, w której pierwsze zdanie książki zapada Wam w pamięć i zostaje z Wami na długo? Często mówi się, że wyboru lektury dokonujemy właśnie po pierwszym zdaniu i niejedne warsztaty literackie powiedzą Wam, że jest ono najważniejsze. Pewien bohater “Dżumy” Alberta Camusa tak długo dopieszczał to jedno zdanie, że nigdy nie wyszedł poza nie – gdyż musiało być idealne. Część druga tutaj.
Oto kilka pierwszych zdań rozmaitych powieści. Poznalibyście, skąd pochodzą? Zapadły Wam w pamięć? Jakie pozycje dopisalibyście do tej listy?
Kiedy zachodziło właśnie gorące wiosenne słońce, na Patriarszych Prudach zjawiło się dwu obywateli
Michaił Bułhakow — Mistrz i Małgorzata
Czy udałoby mi się spotkać Magę?
Julio Cortazar — Gra w klasy
Jest to opowieść o pewnej rodzinie, a ponieważ pojawia się w niej duch, można ją nazwać historią o duchach.
Mitch Albom — Jeszcze jeden dzień
Louis Creed stracił ojca, gdy miał zaledwie trzy lata; nigdy nie poznał swych dziadków i nie oczekiwał bynajmniej, że wkraczając w wiek średni, znajdzie nowego ojca, jednakże tak właśnie się stało – choć, jak wypada dorosłemu mężczyźnie, spotykającemu tak późno człowieka, który winien odgrywać tę rolę, nazwał go przyjacielem.
Cmętarz zwieżąt — Stephen King
We wtorek zbudziłem się o tej porze bezdusznej i nikłej, kiedy właściwie noc się już skończyła, a świt nie zdążył jeszcze zacząć się na dobre.”
Witold Gombrowicz — Ferdydurke
Marina powiedziała mi kiedyś, że wspominamy tylko to, co nigdy się nie wydarzyło.
Carlos Ruiz Zafón — Marina
Państwo Dursleyowie spod numeru czwartego przy Privet Drive mogli z dumą stwierdzić, że są całkowicie normalni, chwała Bogu.
J.K. Rowling — Harry Potter i Kamień Filozoficzny
I wtedy zobaczyłem Wahadło.
Umberto Eco — Wahadło Foucaulta
Jack Torrance pomyślał: nadgorliwy kutasina.
Stephen King — Lśnienie
Ten scenariusz powtarzał się każdego roku.
Stieg Larsson — Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet