Aktualności

Nagroda za najgorszą scenę seksu trafiła do Jamesa Freya

Od 1993 roku „Lite­ra­ry Review” przy­zna­je auto­rom anty­na­gro­dy za umiesz­cza­nie w powie­ściach nie­smacz­nych, cza­sem rów­nież zupeł­nie bez­ce­lo­wych scen sek­su. Celem kon­kur­su jest zwró­ce­nie uwa­gi na pro­blem poja­wia­nia się w lite­ra­tu­rze nie­wy­ra­fi­no­wa­nych aktów sek­su­al­nych oraz znie­chę­ca­nie auto­rów do two­rze­nia tako­wych lub przy­naj­mniej wyzwa­nie do wkła­da­nia więk­sze­go wysił­ku w ich pisa­nie. W tym roku sta­tu­et­kę otrzy­mał James Frey za powieść Kate­ri­na. Wśród fina­li­stów zna­la­zło się miej­sce dla poja­wia­ją­ce­go się w zesta­wie­niach poten­cjal­nych nobli­stów Haru­kie­go Mura­ka­mie­go oraz nomi­no­wa­ne­go do nagro­dy Booke­ra Gerar­da Woodwarda.

Kate­ri­na opo­wia­da o Jayu, mło­dym Ame­ry­ka­ni­nie chcą­cym zostać pisa­rzem, któ­ry roz­bi­ja się po Pary­żu, pijąc i bzy­ka­jąc, w czym towa­rzy­szy mu nor­we­ska model­ka o tytu­ło­wym imie­niu. Jury dłu­go się zasta­na­wia­ło, czy licz­ne sce­ny sek­su, włącz­nie z tą na par­kin­gu czy na tyl­nym sie­dze­niu tak­sów­ki są wystar­cza­ją­ce. Osta­tecz­nie prze­ko­na­ła ich roz­wle­kła akcja w pary­skiej toa­le­cie, w któ­rej aż osiem razy Frey odno­sił się do wytrysku.

Frey poko­nał sil­ną męską listę fina­li­stów dzię­ki znacz­nej licz­bie i dłu­go­ści wąt­pli­wych ero­tycz­nych frag­men­tów w swo­jej książ­ce. Wie­lo­krot­ne sce­ny prze­dłu­żo­nych fan­ta­zji w Kate­ri­nie mogły­by zapew­nić Frey­owi nie­jed­ną nagro­dę, powie­dzie­li sędziowie.

Jestem ogrom­nie zaszczy­co­ny otrzy­ma­niem tej pre­sti­żo­wej nagro­dy. Sza­cu­nek nale­ży się każ­de­mu z towa­rzy­szą­cych mi wybit­nych fina­li­stów – wszy­scy zapew­ni­li­ście mi wie­le godzin wspa­nia­łej lek­tu­ry w cią­gu ostat­nie­go roku, odniósł się do wer­dyk­tu James Frey. Nie poja­wił się jed­nak na wrę­cze­niu nagro­dy w lon­dyń­skim klu­bie In and Out.

Wśród fina­li­stów w tym roku zna­leź­li się sami męż­czyź­ni. Na dłu­giej liście wid­nia­ło owszem kil­ka żeń­skich nazwisk, ale kapi­tu­ła nagro­dy doszła do wnio­sku, że ich sce­ny sek­su nie były wystar­cza­ją­co złe, żeby zagro­zić wyczy­nom ich kole­gów po pió­rze. Obok Jame­sa Freya o wąt­pli­wy honor zwy­cię­że­nia w kon­kur­sie wal­czy­li Haru­ki Mura­ka­mi ze Śmier­cią Koman­do­ra, Gerard Woodward z The Paper Lovers oraz Victor Corn­wall i Arthur St. John Tre­ve­ly­an – auto­rzy powie­ści Scoundrels.

W cią­gu 25 lat ist­nie­nia nagro­dy tyl­ko trzy razy wygry­wa­ły kobie­ty (Rachel John­son, Nan­cy Huston i Wen­dy Per­riam). Sędzio­wie pod­kre­śli­li jed­nak, że to wca­le nie ozna­cza, że autor­ki opi­su­ją seks z więk­szym smakiem.

Źró­dło The Guardian

Przy­go­to­wał Oskar Grzelak

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy